Los Angeles Lakers dwa dni po podnoszącym morale zwycięstwie nad Houston Rockets, przegrali w Nowym Orleanie z Pelicans, którzy na dodatek grali bez swojego lidera Anthony’ego Davisa. Po porażce LeBron James w rozmowie z dziennikarzami wyznał, że odczuwa ogromną frustrację z powodu przegrywanych spotkań:
New story: Another disheartening loss left LeBron James questioning whether the Lakers are up for the challenge of making a playoff push https://t.co/REOutXd5aN
— Dave McMenamin (@mcten) February 24, 2019
Przez ostatnie lata wszyscy tutaj zdążyli przywyknąć do przegranych spotkań, podczas gdy ja nie potrafię patrzeć na to w ten sposób. Nie jestem przyzwyczajony do porażek i nigdy nie będę. Dlatego porażka w pierwszym meczu sezonu jest dla mnie tak samo frustrująca jak porażka w meczu numer 59. Taki właśnie jestem i nie zmienię tego.
Lakers postrzegani są jako jeden z najbardziej nieprzewidywalnych zespołów w lidze. W jednym tygodniu potrafią wygrać z Warriors, Thunder, Nuggets czy Rockets, a w następnym przegrać z najgorszymi w lidze Cavaliers i Knicks. W tym momencie drużyna prowadzona przez Luke’a Waltona z bilansem 29-30 znajduje się na dziesiątym miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej, a do playoffowej ósemki traci już 3,5 spotkania – przed nimi jeszcze 21 spotkań, aby uratować pierwszy sezon LeBrona w Los Angeles.
Zaprawdę wzruszające to.
Sporo przegrał, więc nie rozumiem tego nieprzystosowania. xD
Chyba wiedział, gdzie idzie.
Ktoś powinien mu powiedzieć, że te jego ‘powroty’ do obrony nie pomagają wygrywać.