Two-way kontrakt Danuela House’a Jr. z Houston Rockets dobiegł końca kilka dni temu i zawodnik musiał zostać odesłany do G-League. 25-letni skrzydłowy bardzo dobrze spisywał się w barwach ekipy z Teksasu na przestrzeni ostatnich tygodni i udało mu się nawet wywalczyć miejsce w pierwszej piątce – duże znaczenie miały tu oczywiście kontuzje graczy podstawowego składu, ale House dobrze wkomponował się w system Rockets i wielu komentatorów było zdania, że zamiana two-way umowy w regularny kontrakt to tylko kwestia czasu.
Niestety dla Rockets, negocjacje z zawodnikiem nie przebiegły pomyślnie. Odrzucił on dwie propozycje trzyletnich kontraktów, nalegając na umowę do końca sezonu, żeby w wakacje stać się zastrzeżonym wolnym agentem. Rockets w związku z kontuzją Clinta Capeli i brakiem odpowiedniego dla niego zastępstwa, bardzo potrzebują kogoś, kto potrafi zapewnić kilka zbiórek na mecz, stąd też zatrudnienie Kennetha Farieda, ale Kelly Iko z The Athletic donosi, że według źródeł z otoczenia House’a, zawodnik cały czas chce grać dla Rockets – w najbliższych dniach można oczekiwać dalszych historii w tej sprawie.
W roli podstawowego skrzydłowego 25-letni House Jr. zaliczał średnio 10,6 punktów i 5,2 zbiórki w niecałe 24 minuty gry.
Nie dziwię się, że nie chce kilkuletniego kontraktu.W Houston mają historię podpisywania graczy na śmiesznych, kilkuletnich umowach więc chęć kontrolowania własnego losu jest zrozumiała.Najmłodszy już nie jest a po udanym sezonie w Rockets mógłby pewnie liczyć na pokaźną podwyżkę u innych.Rockets pewnie oferowali mu z jakieś 3 mln$ za te 3 lata.