Dniówka: Pierwszy mecz DeMarcusa Cousinsa w Warriors. Zaczynają się soboty z NBA

10
fot. Brian Rothmuller / Newspix.pl

Długo wyczekiwany debiut DeMarcusa Cousinsa w Golden State Warriors będzie zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem nie tylko dzisiejszego dnia, ale i całego nadchodzącego weekendu, w którym nie powinno też zabraknąć innych ciekawych meczów, ponieważ od jutra startuje NBA Saturday Primetime, czyli sobotnie hity przygotowywane dla ogólnoamerykańskiej stacji ABC.


Cousins wraca do gry na tydzień przed rocznicą kontuzji, gdy na samym finiszu wygranego spotkania z Houston Rockets, w którym zaliczył swoje trzecie triple-double sezonu, zerwał ścięgno Achillesa. To zmusiło go do długiej rehabilitacji, przerwy od koszykówki, ale też mocno namieszało w jego karierze, ponieważ mimo czwartego z rzędu wyboru do All-Star Game, w wakacje miał problem ze znalezieniem nowego kontraktu. Większość ligi ma duże obawy o to jak ten niezwykle poważny uraz odbije się na jego dalszej grze, czy będzie w stanie wrócić do bycia gwiazdą, a do tego dochodzi przecież jeszcze kiepska reputacja wybuchowego Boogie’go. Dlatego nie mając ofert na stole, Cousins zdecydował się odezwać do mistrzów i dołączyć do nich, czym wywołał ogromne oburzenie, bo w końcu jest już szóstym All-Starem w Oakland. I teraz, po ponad półrocznych dyskusjach o tym jak wkomponuje się on do swojej nowej drużyny, czy bardziej pomoże czy przeszkodzi, jak istotny będzie dla Warriors i czy w ogóle zrobi jakąś różnicę, wreszcie będziemy mogli się o tym przekonać. Wreszcie rozegra swój pierwszy mecz i rozpocznie się ten intrygujący eksperyment, który z uwagą będzie śledzić cała NBA.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Może i tankowanie w Atlancie nie idzie zgodnie z planem, ale przynajmniej można śmiało obejrzeć ich w akcji. Nie można tego powiedzieć o Suns, Knicks, Bulls czy Cavaliers.

    No i jest jeszcze Vince! Przecież Vince nie może zakończyć kariery w najgorszej drużynie ligi.

    0