Klay Thompson zalicza w tym sezonie solidne/dobre 21 punktów na mecz, jednak od dłuższego czasu tematem wśród komentatorów NBA jest jego forma strzelecka. Zawodnik Golden State Warriors oddaje w tym sezonie najwięcej w karierze rzutów na mecz, jednak trafia je na najgorszej dla siebie skuteczności 44% – zza linii trzech punktów to już tylko kiepskie 33%.
Dołek strzelecki gwiazdy Warriors coraz częściej jest dla dziennikarzy okazją do zadawania mu niewygodnych pytań na temat formy rzutowej. Sam zainteresowany nie martwi się o swoją grę i odpowiada w swoim stylu:
Klay on his shot: "I'd rather have it fall come playoff time than in December. I mean just because I've had a few bad games in a row I'm not going to worry about not shooting the ball well. I'm one of the best shooters to ever play so I don't really care what people say."
— Logan Murdock (@loganmmurdock) December 27, 2018
To, że miałem kilka gorszych strzeleckich występów nic nie znaczy. Jestem jednym z najlepszych strzelców w historii gry i nie zamierzam się zamartwiać tym, co twierdzą teraz ludzie. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli? Jesteśmy. No to o co chodzi?
Klay Thompson: "What is someone going to tell me about my jump shot that I can't fix? Unless its Reggie Miller or Ray Allen I don't know who I'm supposed to listen to. Larry Bird? I'll listen to Steve Kerr. Steve shot 45 percent"
— Logan Murdock (@loganmmurdock) December 27, 2018
Nadchodzące mecze Warriors zapowiadają się bardzo ciekawie. Kiedy po siedmiu pierwszych meczach sezonu dziennikarze również pytali Klaya o kryzys rzutowy, ten odpowiedział w meczu przeciwko Chicago Bulls i rzucił 52 punkty w 26 minut gry.
Na górce też nie jest…