Szpital w Miami nie przestaje działać na zwiększonych obrotach. Heat po prostu nie mogą być zdrowi. Sezon zaczęli bez Wyane’a Ellingtona i Jamesa Johnsona, nadal nie mają Diona Waitersa, a teraz okazało się, że do przerwy na All-Star Weekend stracili Gorana Dragica. Poza tym było też jeszcze sporo mniejszych kontuzji, urlopy tacierzyńskie i na ten moment tylko czterech ich zawodników nie opuściło więcej niż jednego z dotychczasowych 29 meczów.
Dragić już od dłuższego czasu zmagał się z urazem kolana i przez ostatni miesiąc rozegrał tylko dwa mecze, podczas niedawnej trasy wyjazdowej. Ten powrót do gry jednak się nie udał i teraz musiał poddać się operacji. To poważne osłabienie dla Heat, bo już do tej pory bardzo brakowało im tego Dragica, który w zeszłym sezonie był All-Starem. Teraz albo nie grał, albo grał słabo, ale i tak to właśnie z nim na parkiecie mają najlepszą ofensywę. Bo mimo że w Miami panuje spory tłok wśród guardów, to poza Dragicem brakuje im innego klasycznego rozgrywającego. Dlatego dalej Erik Spoelstra będzie rozdzielał obowiązki prowadzenia gry na kilku zawodników, w tym także na Jamesa Johnsona i Justise’a Wislowa. Ten pierwszy może przypomni sobie jak błyszczał dwa lata temu w roli point-centra, a ten drugi może wreszcie udowodni, że może być kimś więcej niż tylko wszechstronnym zadaniowcem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.