Najlepsza obrona tego sezonu, najlepszy bilans od początku listopada w całej lidze i już tylko jednego zwycięstwa brakuje im do pierwszej pozycji na Zachodzie. Mowa o Oklahoma City Thunder. Zaczęli rozgrywki serią czterech porażek i dyskusjami o zwolnieniu Billy’ego Donovana, ale od tamtego czasu stali się jedną z najgorętszych drużyn i nie zatrzymała ich nawet 6-meczowa nieobecność Russella Westbrooka w poprzednim miesiącu. Ale czy to już wystarczy, żeby zacząć traktować ich jak poważnego kontendera?
Przecież dopiero co potrzebowali 47 punktów i game-winnera Paula George’a, a także kolejnego triple-double Westbrooka, żeby pokonać zespół mający obecnie najdłuższą serię porażek. Odrobienie wysokiej straty w czwartej kwarcie i popis strzelecki PG zrobiły wrażenie, ale nie można pomijać tego, że nie mieli przeciwko sobie wymagającego rywala. I to jest też coś, co jest jak na razie jednym z głównych elementów ich sukcesu – słabi przeciwnicy. Dotychczas mieli najłatwiejszy terminarz w swojej konferencji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na Drummondzie nasz kamerunski wojownik odbije sobie straty z Kanady. Andre do bystrzakow nie nalezy. W jego spojrzeniu ciezko doszukac sie sladu mysli koszykarskiej. Mistrz cietej riposty bedzie mial w nocy latwa przeprawe!