Dniówka: Nowy trener Bulls. Popovich ma drugą najgorzej broniącą drużynę ligi

1
fot. Nuccio Dinuzzo / Newspix.pl

Lauri Markkanen dopiero co rozegrał swój pierwszy mecz sezonu. Kris Dunn i Bobby Portis są coraz bliżej powrotu i w tym tygodniu mają rozpocząć treningi na pełnym kontakcie. Ale Fred Hoiberg już nie doczekał tego, aż drużyna będzie wreszcie w niemal pełnym składzie. Po nieco ponad trzech latach Chicago Bulls zrezygnowali z trenera, z którym wiązali tak ogromne nadzieje, gdy zastępowali nim Toma Thibodeau.

Hoiberg się nie sprawdził. Choć nie można też pominąć faktu, że nie dostał wystarczającego wsparcia ze strony managementu. John Paxon i Gar Foreman mocno na niego stawiali, ale nie pomagali swoimi decyzjami kadrowymi. Przez kolejne sezony nie zapewnili mu personelu, który pasowałoby do jego koncepcji szybkiej gry, z ruchem piłki i rzutami za trzy. Tak więc na koniec nie można jednoznacznie stwierdzić, że Hoiberg jest słabym coachem, ale niewątpliwie nie udało mu się nadać tożsamości swojemu zespołowi i nie był mocnym głosem w szatni, o czym bardzo szybko dowiedzieliśmy się do Jimmy’ego Butlera. Na koniec też nie potrafił pomóc młodemu Wendellowi Carterowi i można mieć wątpliwości czy miał pomysł na jego duet z Markkanenem, który wydaje się być teraz kluczowym elementem przyszłości Bulls.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ

  1. Spurs brakuje obrońcy na obwodzie, DeRozan bronił nie będzie, zwłaszcza mając tak dużą rolę po drugiej stronie parkietu, Forbes mimo, że rozgrywa sezon życia to w defensywie umiera na każdej zasłonie.
    George Hill jeśli trafi na rynek po wykupieniu kontraktu powninien być celem, ew. spróbować wyciągnąć z Sacramento Imana Shumperta.

    0