Wake-Up: LeBron rzucił 51 punktów i w końcu wygrał w Miami. Trzecia porażka Warriors

25
fot. AP Photo

LeBron James przegrał wszystkie swoje cztery poprzednie występy w Miami od czasu opuszczenia Florydy w 2014 roku, a w sumie jego Cleveland Cavaliers przez cztery sezony zaliczyli serię siedmiu porażek w American Airlines Arena. Dopiero teraz udało mu się wreszcie pokonać Heat na ich boisku. Tym razem wrócił do Miami w stylu Hollywood. Po raz pierwszy zaprezentował się swoim byłym kibicom w barwach Los Angeles Lakers i poprowadził gości do zwycięstwa rzucając najlepsze w sezonie 51 punktów.

James został piątym zawodnikiem w historii, który rzucił 50 punktów w barwach trzech różnych drużyn.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

25 KOMENTARZE

  1. Tego nie rozumiem – jak Murray rzuca aby dobić do 50tki to Kyrie sie wkurza i robi sceny, jak LBJ rzuca, to wszyscy: oooo, założył sie ze Stephensonem. Jakoś nie słyszę tekstów o niesportowym zachowaniu, rozstrzygniętym meczu i niepotrzebnym rzucie – tylko grejtness i srejtness.
    Swoją drogą ten gość naprawdę jest z innej planety. Gość z tego samego draftu nie gra już i w Atlancie i w Houston, a on rzuca 51 pkt w meczu i to na luzie. Po prostu grejtnes kurczę :)

    0
  2. Z racji wczesnej godziny oglądałem pierwszą połowę Wolvs – Grizz. Oh boy, oh boy, oh boy, cóż za walka w błocie. Głupie straty, szalone rzuty w transition, masa fauli, mało punktów. Jak ktoś ma problem z dzisiejszą wersją koszykówki pod względem NBA, to koniecznie niech odpali ten mecz, jest duch w narodzie i może jednak nie zginiemy od tego natłoku trójek i braku defensywy ;)

    0