Carmelo Anthony w zasadzie zakończył już swoją przygodę z Houston Rockets. Drużyna z Teksasu zdecydowała się całkowicie odciąć zawodnika od swojego składu i choć oficjalnie go nie zwalniają, to wiadomo, że dają mu po prostu czas na znalezienie jakiejkolwiek wymiany.
Od momentu, kiedy światło dzienne ujrzały pierwsze doniesienia dotyczące rozstania Melo z Rockets, raz po raz wśród komentatorów pojawiają się nowe pomysły na potencjalny kurs, jaki może obrać 34-letni weteran ligowych boisk. Wśród zainteresowanych drużyn przewijały się między innymi Portland Trail Blazers, Miami Heat lub obrońcy tytułu Golden State Warriors.
Po nieudanym eksperymencie w Houston, inne drużyny patrzą już na Carmelo z nieco innej perspektywy – jego bardzo słaba obrona i od dwóch sezonów coraz gorszy rzut za trzy punkt sprawiają, że inne zespoły nie są przesadnie chętne do pozyskania go z otwartymi ramionami
Według najnowszych informacji z listy drużyn zainteresowanych Melo możemy chyba skreślić Golden State Warriors – Draymond Green w ostatniej rozmowie z mediami wyznał, że jego zdaniem skrzydłowy kompletnie nie pasowałby do Dubs. W podobnym tonie wypowiada się obóz Miami Heat, gdzie Carmelo mógłby niepotrzebnie zabierać minuty rozgrywającemu bardzo dobry sezon Joshowi Richardsonowi.
Beijing Ducks może…
Astoria Bydgoszcz, Żubry Białystok, Stal Stalowa Wola… aż mi go czasem szkoda, jak cały internet serfuje po melo :)