Niespełna dwa tygodnie temu Kevin Durant w rozmowie z mediami przekonywał, że nie zamierza komentować doniesień na temat swojej przyszłorocznej wolnej agentury, jednak dzisiiaj odniósł się do sprawy nieco łaskawiej. W rozmowie z Marcusem Thompsonem z The Athletic wyjawił swoje podejście do tematu własnej free agency i dał konkretny sygnał odnośnie tego, na czym będzie skupiał się w następne wakacje:
Wiem co się zbliża. Wiem jak bardzo podekscytowani wolną agenturą są fani, media i wszyscy zainteresowani Koszykówką. To też jest część tej gry i ludzie ją uwielbiają. Kiedy opuszczałem Oklahoma City w 2016 roku miałem na tą sprawę nieco inne spojrzenie, ale teraz jestem w pełni świadomy tego jak to działa.
Oczywiście, że myślę o pieniądzach, które mogę dostać. Nigdy nie podpisałem super umowy. Widzę tych wszystkich gości w lidze, którzy zarabiają ogromną kasę i jestem szczęśliwy, że im się udaje. Ale jednocześnie wiem, że ja też na coś takiego zasługuję. Jeżeli mam być szczery, to jest to właściwie jedyna rzecz, o której myślę w tej kwestii.
Zainteresowanie podpisaniem KD już teraz przejawiają między innymi New York Knicks, ale jeżeli dwukrotnemu MVP Finałów faktycznie zależy na $$$ to najbardziej rozsądną opcją wydaje się być pozostanie w Oakland. Warriors będą dysponowali ważną kartą przetargową w postaci dużo większej gotówki, jaką mogą mu zaproponować w porównaniu do innych organizacji. Posiłkując się prognozami salary cap, Dubs będą w stanie przedstawić mu pięcioletni kontrakt o wartości mniej więcej 221 milionów dolarów, podczas gdy wszystkie inne zepoły dysponujące wolnymi pieniędzmi będą mogły przekonywać go tylko do czteroletniej umowy za 164 miliony dolarów.
Ja- zasługuję
On- zasluguje
Ja- zasługuję
On- zasŁuguje
:P
dzięki za wyjaśnienie, nie miałem pojęcia, pierwsze słyszę. Albo może poprostu nie docisnąłem Alta, w sumie nieważne :)