Wake-Up: Buzzer-beater LeBrona, clutch Horford. Łamiące serca porażki Raptors i Sixers

52
fot. League Pass
fot. League Pass

Wow…. co za emocje i co za druzgoczące, łamiące serca porażki dla Philadelphi 76ers i Toronto Raptors, którzy znaleźli się o krok od zakończenia sezonu. 0-3.

Sixers zapewnili swoim kibicom prawdziwą huśtawkę emocji w thrillerze na finiszu, doprowadzili do dogrywki, ale ostatecznie przez swoje błędy oddali zwycięstwo Boston Celtics. Zesrali się, czego tym razem nie można powiedzieć o Raptors, którzy podjęli walkę odrabiając straty i niewiele brakowało im, żeby również przedłużyć mecz o dodatkowe pięć minut… tylko, że LeBron James miał inne plany. Wbił im nóż w serce rzutem, który przez długie lata będzie prześladował zespół z Toronto i pozostanie pewnie symbolicznym momentem dominacji Króla w tych pojedynkach.

In NBA history teams up 3-0 in best-of-7 series are 129-0 all-time.

Boston @ Philadelphia 101:98 OT (3-0)
Toronto @ Cleveland 103:105 (0-3)

* Raptors przegrywali 15 punktami po pierwszej połowie. Przed czwartą kwarta nic się nie zmieniło i było -14, ale wtedy goście wreszcie poczuli desperację i zaczęli grać jak przystało na drużynę, dla której porażka będzie oznaczać praktycznie koniec marzeń o awansie. Poprowadził ich Kyle Lowry zdobywając 15 ze swoich 27 punktów, podczas gdy DeMar DeRozan (8 punktów, 3/12 z gry) całą czwartą kwartę spędził na ławce. OG Anunoby pilnował LeBrona, a do tego trafił 3/3 za trzy na 11 punktów i rzutem zza łuku doprowadził do remisu na 8 sekund przed końcem.

Ale Cavs mieli jeszcze sporo czasu na odpowiedź i dobry plan na tę ostatnią akcję:

“Just get the ball to Bron at the end of the game.” Ty Lue

LeBron wziął piłkę, przebiegł całe boisko i runnerem o tablicę równo z końcową syreną pogrążył Raptors.

“Tie game, down one. I live for those moments.”
“It is very difficult. Don’t try it at home.”

38 punktów, 6 zbiórek, 7 asyst i 3 przechwyty.

Kevin Love ponownie zapewnił wsparcie na 21 punktów i 16 zbiórek.

Raptors obniżyli wyjściowy skład i Fred VanVleet  (1/7 za trzy) wyszedł w miejsce Serge’a Ibaki, który wniósł sporo energii z ławki zaliczając 4 bloki, z czego 2 w czwartej kwarcie.

DeRozan w 28 minut był -23 (drugi najgorszy wskaźnik meczu to -11 Jordana Clarksona).

* W Filadelfii też był buzzer-beater na koniec czwartej kwarty. 1.7 sekundy wystarczyło Marco Belinellemu. Uratował gospodarzy doprowadzając do remisu rzutem z rogu. Niektórzy w Wells Fargo Center, w tym Brett Brown, myśleli nawet, że to game-winner i poleciało konfetti, ale Marco ewidentnie miał stopę na linii.

“Walk off 3. I thought it was. I actually left the court. You come back on and there’s confetti. You move on. It slows the game down a lot but you move on.” Brown

Sixers nie mogli świętować zwycięstwa, ale mogli wziąć głęboki oddech po tym jak chwilę wcześniej fatalny błąd, nieporozumienie i złe podanie JJ Redicka niemal kosztowało ich porażkę. Terry Rozier przejął piłkę i wyprowadził kontrę zakończoną layupem Jaylena Browna.

W dogrywce Sixers dobrze zaczęli i jeszcze na minutę przed końcem mieli 4 punkty przewagi, ale znowu popełniali błędy, a bohaterem finiszu został Al Horford. Najpierw po świetnie rozegranej akcji po timeoucie, Al zdobył punkty spod kosza dając Celtics prowadzenie na 5.5 sekundy przed końcem.

Za chwilę Horford wykorzystał kolejny błąd rywali, przechwycił podanie do Joela Embiida, po czym trafił oba rzuty wolne.

“These are the kind of moments you want to be in as a basketball player.” Horford

Belinelli jeszcze rzucał daleką trójkę na kolejny remis, ale tym razem już nie uratował Sixers, którzy tracąc piłkę w kluczowych momentach oddali Celtics to zwycięstwo, a w rezultacie oddali im też praktycznie już serię.

Horford w pierwszej połowie był bez punktu, w sumie trafił tylko 5/12 z gry, ale w dogrywce zanotował 7 punktów, blok i przechwyt. Najlepszym strzelcem gości ponownie był Jayson Tatum, który rzucił 24 punkty (11/17 z gry). To już jego piąty z rzędu występ na co najmniej 20. Terry Rozier miał 18 punktów, a Jaylen Brown dołożył 16.

Ben Simmons po fatalnym poprzednim występie zagrał znacznie lepiej zaliczając 18-8-8, ale po trzeciej kwarcie zdobył tylko 4 ze swoich punktów, pudłując nawet to:

Embiid zdobył 22 punkty i zebrał 19 piłek, ale trafił tylko 10/26 z gry.

Na pocieszenie pozostaje mu plakat z Aronem Baynesem

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Czy Raptors jeszcze się podniosą? Jak odpowie Ben Simmons?
Następny artykułSitarz: Problemy Jazz i odpowiedzi Rockets

52 KOMENTARZE

  1. Buzzerbeatery powinny być jakoś stopniowane, np. bb 1-2 stopnia, bo to co innego trafić beatera bez konsekwencji przy remisie, a zdobyć punkty gdy się przegrywa: całkiem inne emocje, waga rzutu. Ostatnie rzuty Jamesa to jedynie “marne” bb2

    0
  2. Embiid po meczu siedział już w jakimś klubie/pubie z modelkami:/ Może się mylę ale dla mnie powinien modelki zostawić sobie na lipiec/sierpień. Zawodnicy Celtics pewnie mieli wtedy inne rzeczy w głowie.
    Nie jestem fanem Celtics ale liczę, że w następnym meczu skończą serię. Takiego “poświęcenia” dla gry nie można nie docenić. Grają naprawdę fajną obronę, widać u zawodników wkładanie dużo serca w to, świetny sztab trenerski.
    Moi Raptors będą zesweepowani przez LeBrona ale przynajmniej nie można będzie napisać, że się zesrali. Przegrali po prostu z jednym z najlepszych w tej grze w historii.

    0
  3. To jest dramat co tam się działo w ostatnich minutach i dogrywce phila-boston. Phila frajersko oddała zwycięstwo bostonowi. Forsowane rzuty przeplatane gimnazjalnymi stratami. Embiid chciał być bohaterem a w ostatnich minutach był chyba 1 na 343. Na wschodzie trwa konkurs kto się bardziej obsra.

    0
  4. Muszę to napisać pierwszy raz Król gra jak Król!!! Mimo, że pewnie miał lepsze występy i jego wierzchołek był wcześniej to dopiero teraz dla mnie jest królem bo ciągnie swoja starą świtę i niedoświadczonych w play offach grajków, nie otacza się gwiazdami. Szacunek, doceniam jeszcze w trakcie trwania kariery, MJ doceniłem dopiero po jej zakończeniu zawsze kibicowałem Knicks i udawałem że nie dostrzegam jego wielkości.

    0
  5. Zarwałem pół nocki by obejrzeć na żywo mecz Sixers z Celtics, ale nie żałuję ;-)
    Bardzo, ale to bardzo wyrównany mecz.
    Tatum dał rade – znowu. Co to jest za talent! Prawdziwa perełka.
    Razem z Big Alem przejeli mecz w końcówce 4 kwarty i dogrywce.

    W Sixers kolejny raz zawiódł Ben Simmons. Na dziś to jest niesamowicie przehajpowany gracz przez redakcję 6gracz.pl Facet nie ma rzutu – Celtics odpuszczali go jakieś 10 tysięcy razy, a on i tak szukał podania… On nawet pod faul nie potrafi zagrać. Dziś na lini rzutów wolnych stał okrągłe ZERO razy. No i te straty w crunch time. Shame on you Ben. Shame on you.
    Jeśli ludzie piszą, że Raptors się zesrali to co pisać o Sixers? W tym sezonie są 1-6 z tymi trapionymi kontuzjami Celtics.

    Ps. Czy ktoś może wie dlaczego znowu nie grał Fultz???

    0
  6. Jakieś komentarze ze simmons be, embiid be. W mojej ocenie Brett Brown jest be. Niektórym coachom liczą pkty po timeoutach, jemu policzmy brak strat lub idiotycznych rzutów. Half court offense to padaka, podania z ręki do ręki, zero p&r i fatalne postupy. Obrona ciągnie tylko dzięki atletyzmowi.

    0
  7. Blamaz trenerski Browna. Cala dogrywke sixera pchali pilke do najgorszego gracza na boisku. Embiid czego sie nie dotknal to spierdolil, ale ten z uporem maniaka trzymal go na parkiecie. Mam nadzieje ze druzyna wyciagnie z tago wnioski i wroca lepiej przygotowani taktycznie za rok.

    0
    • Jak na moje oko, to Emibiid z uporem maniaka pchał się na parkiet i w czwartej kwarcie i w dogrywce. Minuta, może dwie na ławce i od razu wstawał i dawał znać “trenerze, nie wiem co Pan na to, ale ja wchodzę”.

      Ja bym się Joela zbytnio tu nie czepiał. Wiedział jak ważny jest to mecz dla Sixers i chciał wziąć na siebie odpowiedzialność. Jaj zabrakło reszcie, szczególnie pewnemu panu z Australii, który boi się rzucać do kosza.

      0
  8. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego Kevin Love gra nagle jak Chris Bosch w Miami a nie biały,powolny,wiecznie kontuzjowany stretch four któremu zawyżają wzrost?
    Ma niby 6feet10 ale jak na meczu stanie obok Lebrona to widać,że jest niższy.

    0