Sitarz: Profesjonalizm Golden State Warriors

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Zaczęli tak, jak pewnie według wielu nie powinni, bo w ich przypadku luz na tym etapie sezonu jest wskazany, a i New Orleans Pelicans to przeceniany na podstawie pierwszej rundy zespół. Zresztą – wcześniej przeciwko San Antonio Spurs też mieli oszczędnie podejść do zawodu. Odpoczywać w obustronnych atakach pozycyjnych, wygrać talentem, na końcu zapomnieć. Ale wtedy do zwycięstw, a w sobotnim meczu numer jeden do wielkiego runu 25-2 w drugiej kwarcie doprowadził etos pracy całej grupy. Od sztabu po graczy.

Żaden tam niezdrowy racjonalizm, że my silniejsi ostatecznie damy radę, bo musimy, a czy w 30 czy 45 minucie, to bez znaczenia. Fakt – polegli raz myślami będąc w domu. Równie dobrze zamiast treningu możemy zagrać meczu numer pięć. To ich wybór. Tak jak igraszki z przeciwnikiem, który gra szybko i nie zrezygnuje z tego w drugim meczu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE