Al Horford i Boston Celtics zmierzą się w półfinale Konferencji Wschodniej z Philadelphia 76ers. Pierwszy mecz już w poniedziałek w Bostonie. W sobotnim meczu nr 7 Celtics, pomimo kontuzji Jaylena Browna, w dominującym stylu pokonali Milwaukee Bucks 112:96.
Giannis Antetokounmpo rzucił tylko 22 punkty, a Bucks okrągłe zero w kontrataku Doskonałe powroty do obrony Bostonu – po kłopotach w meczu nr 6 – były historią decydującego pojedynku.
Bucks nie awansowali do drugiej rundy play-offów od 2001 roku. To najdłuższa seria w NBA. Zwłaszcza dla tych, którzy nagle traktują “Bobcats” jako “Hornets”…
Za to w pierwszym z rozpoczętych półfinałów konferencji Draymond Green miał triple-double i Golden State Warriors przeszli się po New Orleans Pelicans 123:101. Już przed przerwą Warriors prowadzili różnicą 28 punktów. Stephen Curry jeszcze nie zagrał, ale powinien wrócić do gry na mecz nr 2.
Dziś o godz. 19 mecz nr 7 w serii Cleveland Cavaliers – Indiana Pacers, a o godz. 21:30 naszego czasu pierwszy mecz drugiego półfinału Konferencji Zachodniej Houston Rockets kontra Utah Jazz.
0) Dude Perfect:
1) Steve Kerr postanowił w tych play-offach nie zdradzać wyjściowego składu aż do pierwszego gwizdka. W sobotę zaskoczył Alvina Gentry’ego wystawiając w nim Nicka Younga zamiast JaVale’a McGee i small-ball Warriors przeszedł się po Pelicans 123:101.
Run 24-2 w drugiej kwarcie dał mistrzom NBA prowadzenie już 76:48.
Draymond już do przerwy miał 12/10/8 i dużo, dużo funu. Po jednej z trójek krzyczał do Alvina Gentry’ego, żeby ten nie zostawiał go bez krycia.
Druga połowa wyglądała mniej więcej tak:
2) Obrona Nowego Orleanu miała potężne problemy z zatrzymaniem w transition Złego Psa Dray’a – 16 PKT, 13 ZB, 11 AST, 3 PRZ, 2 BLK – i ludzi, którym podawał piłkę. Warriors są 26-0, kiedy Green zalicza triple-double. Klay Thompson – 27 PKT – był poza kontrolą, Kevin Durant dorzucił 26 PKT i miał 13 ZB. Jrue Holiday próbował kryć wszystkich trzech, ale kombinacyjny atak Warriors okazał się dla dzieci Katriny zupełnie inną parą kaloszy. Dużo switchowania w meczu nr 1. Dużo nieprzygotowania ze strony obrony Pelicans, albo braku egzekucji. Warriors to innego gatunku zwierz, niż Blazers.
3) Anthony Davis rozpoczął mecz od dwóch celnych rzutów, ale na koniec rzucił dla Pelicans career-low 21 PKT z 9/20 FG. Holiday i Nikola Mirotić złożyli się na 7/23 FG.
4) Za nami back-2-back noc z końcem sezonu drużyn “lepszych”. Najpierw Markieff Morris nazwał Wizards lepszym zespołem, niż Raptors. Teraz Giannis nazwał Bucks lepszym zespołem, niż Celtics:
Giannis Antetokounmpo sticks with the tradition of guys saying they're the better team after losing to the Celtics.
"Unfortunately we cannot move to the second round. It was a good series, but I think we're the better team."
— Jay King (@ByJayKing) April 29, 2018
76ers-Bucks od poniedziałku.
Tylko w głowie Antetokounmpo.
OWN IT
5) Eric Bledsoe – 9/12 FG, 23 PKT – grał swój najlepszy mecz tych play-offów. Może dlatego miał w sobie trochę uśmiechu na końcu. Chyba, że Bledsoe i Terry Rozier robili to co Kerr i Gentry w pierwszym klipie:
Czasy.
6) Mecz nr 7 wymagał stawienia się na niego najlepszych graczy. I Al Horford nie jedno już widział – w końcu gra w play-offach od pierwszego sezonu kariery w NBA . Widział też jak przed laty jego ziomuń z Florydy Joakim Noah PRZYSZEDŁ na mecz nr 7 przeciwko Brooklyn Nets. Horford masował Thona Makera na bloku, zdobył 26 PKT – 13/17 FG – i poza tym grał swój typowy Top-25 ligi mecz.
26 PKT i 9 AST miał za to Terry Rozier – 10/15 FG – i Celtics grali swój najlepszy ofensywnie mecz tej serii,. Bo grali u siebie. Zupełnie inny zespół w TD Garden, niż na wyjeździe. Jayson Tatum raz jeszcze błysnął w play-offach głową i lodem w żyłach, rzucając 20 PKT z 7/17 FG i grając bardzo dobrą obronę.
7) Podobnie jak w meczu nr 1, Celtics zdominowali Bucks pod koniec pierwszej kwarty. Tym razem run 20-2 otworzył im dwucyfrową przewagę. Bucks zmniejszyli ją, ale pod koniec trzeciej kwarty najpierw Marcus Morris trafił za trzy (i strolował Giannisa), a zaraz Tatum zdjął Shabazza Muhammada i doprawił drugą trójką.
Celtics prowadzili 81-65 i to było wszystko co ona napisała. Khris Middleton raz jeszcze był skuteczny – 32 PKT – i jest dziś w internecie jednym z najbardziej underrated graczy ligi, ale gdyby faktycznie był tak dobry, Bucks byliby dziś w II rundzie.
Terry Rozier jest w II rundzie. Tak Celtics kończyli Milwaukee:
A tak Smart zabrał piłkę Middletonowi i połączył się z Horfordem nicią:
8) Marcus Smart wrócił do gry w trzech ostatnich meczach i od razu robił różnicę, ale Celtics półfinał Wschodu rozpoczną najprawdopodobniej bez Jaylena Browna. Nr 3 Draftu 2016 w drugiej kwarcie naciągnął ścięgno udowe pod prawym półdupkiem. Boleśnie. Kłopoty ze ścięgnem udowym przed półfinałem konferencji ma też Ricky Rubio. Obaj nie wrócili już do gry w piątek i sobotę.
Jaylen Brown on hamstring: "It’s a little sore. It could be worse. I’m told it was Grade 1. I’ll get an MRI tomorrow, see how it feels and go from there."
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
jak można jeszcze interesować się tym bagnem
jakim zrobiło z tej ligi imperium zła
ściek durant smród green
śmieć curry syf thompson
gnida kerr
gnój a nie NBA.
O kurczątko
Ktoś znów zapomniał pigułeczki.
Weź leki, może pomogą.
Zgadzam się w 100 procentach kolego psiepole.Pigułek nie wzięli ci co lubią warriors.
Hej,to nie nba
czuję się jak krocze Adamsa
gdy za trzy trafia klay
To zwykły smród,mór,zaraza
Pierwsza piątka-koszykówki piękno?
Raczej na sporcie skaza
Atakujesz career high na lajki?
Powodzenia zatem.
Ja się jaram koszykówką na najlepszym poziomie, ale kto co lubi…
Ja mam w zanadrzu komentarz na rekord lajków – “Green to/Ty chuj/u” czekam tylko na odpowiedni moment ;)
Mount Everest Sprytu.
Dawaj dzisiaj – Green wskoczyl na pięterko wyzej, hejterzy az sie trzęsą…
Nieee, brakuje kontrowersji. Musi kogoś kopnąć lub nadepnąć. Harden skręcający kostkę na stopie Greena, na taką okazję czekam…
Ja polajkuje na stówkę. Nie dojść że komentarz jedzie GSW to jeszcze zawiera słowo kluczowe „chuj”. Perfection.
Jak Stevens nie dostanie CoTY, to ja przestaje wierzyć w środowisko tej ligi.
D’Antoni może dostać i czy będzie to niesprawiedliwe?
Niby nie, ale patrząc na stosunek jakość zespołu/wyniki to już inaczej wygląda. Ja rozumiem, że zdetronizowali GSW i mogą z nimi walczyć jak równy z równym, ale Stevens wygrywa serie mając tylko w porywach 3 opcje ofensywne. Chłop jest jak górnik, kopie w cholere głęboko w tej ławce i na koniec dnia zawsze coś z niej wyciąga.
Snyder,McMillan,Brown,Casey,Pop było dużo dobrej pracy trenerskiej w tym sezonie i wielu ma realną szansę dostać trenera roku.
To prawda, ale Pop to już brzydko mówiąc codzienność ;) Oczywiście nie można zapomnieć o McMillanie, bo to piękna historia i o Snyderze.
Nagrody są za sezon regularny to po pierwsze. Stevens jest świetny ale D’Antoni zrobił z Rockets najlepszą drużynę NBA a przed sezonem były wątpliwości czy dla Hardena i CP3 nie zabraknie piłki. Mi imponował też Pop. Zrobił playoffy z drużyny której lider (Aldridge) w żadnej innej drużynie playoffowej nie byłby najlepszym graczem (chyba że w Heat) a drugi najlepszy gracz … cholera kto tam jest wogole drugim najlepszym graczem Spurs….
Pisałem, że Pop to już “codzienność” :) A powiedz mi kto w Bostonie jest 1 opcją? Jest taka?
A co do regular season, Boston tam grał w pełnym składzie? Co chwilę brakowało, a i tak są na 2 miejscu :)
Przez większość sezonu najlepszym zawodnikiem Celtics był Irving, w pozostałych meczach Horford. Tam podobnie jak w Spurs siła ataku (szczególnie jak nie ma Irvinga) jest system Stevensa w którym najlepszym strzelcem meczu może być Brown, Tatuum, Horford czy Rozier a imo to lepsi zawodnicy niż Ci których na POP za Aldridgem. No ale wybór nie będzie między Stevensem a Popem tylko, tak sądzę, między D’Antonim a Caseyem. W koncu zmiania tożsamości Raptors i ich ławka rezerwowych (plus wygranie wschodu) też zasługują na uznanie.
To boston jest niesamowite, a właściwie to Stevens.
1.Dzis w pierwszej piątce wyszli dwaj rookie, drogoroczniak, gosc grajacy trzeci sezon i profesor. Zdarzylo sie cos takiego w przeszlosci?
2.Czasami kontuzje są szansą na szybki rozwoj i tak stało sie z Tatumem – on zachowuje i czuje gre jakby bylw tej lidze juz z 3-4 lata -bardzo dobra selekcja rzutowa, wybieranie trudnych, niebanalnych zagrywek, asyst, co najmniej dobra obrona. I serce do gry – dzis byla taka sytuacja, ze w jednej akcji kontestowal trzy trojki milwakuee nastepujace bezpośrednio po sobie w jednej akcji.
3.To samo Rozier- wykorzystal kontuzje Irvinga i Smarta, i gra bardzo dobrą serię, dzisiejszy mecz fantastyczny. Zaczyna mi przypominać swoją grą….. Irvinga:).
4. Team spirit tego zespolu i zaufanie do trenera- ideal.
5. W serii z 76ers będą mieć problem z długością/wielkością Embida, Simmons i Saricia. Ale Stevens cos wymyśli:).
Tatum imponuje. Ma papiery aby być lepszym Piercem.
Boston zamieni sie w UL. Ilekroc Embid bedzie mial pile obsiada go pszczoly…
Ja z zupełnie innej beczki – czy będzie 12 gracz po drafcie NFL? Please… :)
Musi byc.
#wierzymy
Pare niespodzianek i to dużych poszło.
Pelicans to żart, Blazers to żart, Zachód to śmiech.
Pelikany by zjadly “tych” Celtics. przez dlugi czas Wschod byl zartem.
Śmiem wątpić, że ktokolwiek w tej lidze zjadłby tych Celtics. Przegrana seria – możliwe, ale oni by się dali zjeść? Nie ma opcji. Nie z tym charakterem i nie z tym trenerem.
Jeszcze przed tą serią, po tym co NOP zrobili Blazers wielu powtarzało, ze Pelicans się postawią.Nieustannie przypominano jak Jrue jest underrated, Davis gra topową koszykówkę po obu stronach boiska bo ma dookoła pomoc a w zgolonej brodzie Mirotica doszukiwano się genezy jego doskonałej gry.No i do tego playoffowy Rondo!O panie, przecież jak mu się chce to jest All Starem.Z takim generałem jak on Pelicans nie zginą.Świat był piękny, kwiaty kwitły a na boiskach NBA miała nadejść odwilż.
Jeden mecz i nagle Pelicans to żart a cały Zachód ssie pałę.Od razu przecież wszyscy wiedzieli, że ta drużyna nie ma szans.No chyba, że byłby Boogie!Człowieku jakby był Boogie to po 2 meczach prowadziliby co najmniej 3-0!Tak było, nie zmyślam.
A tak znów Warriors mają z górki, skurwysyny!Na Wschodzie nie przeszliby pierwszej rundy tak silne są tam ekipy.Np. Raptors z których przy stanie 2-2 się śmiano, że znów przepełniły się im pieluchy albo ci no, Pacers!
O tak Pacers!Rozszarpaliby Golden State.Sabonis zniszczyłby Draymonda a Collison jest półkę wyżej od Jrue.No i mają stopera na Duranta.Widzieliście co Bogdanovic zrobił z LeBronem?Przecież cupcake nie wyszedłby z 10 punktów.A tak jak zwykle spacer więc nie ma sensu oglądać.
Preach my brother, preach!
Kontuzja Browna tylko zwiększa szanse 76ers na finał konferencji. To moze być niezła historia jak ta młoda drużyna wejdzie do finalu NBA, a póki co nie widzę na wschodzie drużyny która by napewno była dla nich nie do przejścia.
Nie ma takiego bicia!
Maćku naprawdę nie wspomnimy o tym jak Bledsoe zrobił klasyczny ball-watching w stylu starego Hardena jakoś w trzech akcjach w 4. kwarcie i we wszystkich Rozier walnął trójkę?
Rzeczywiście w ataku WRESZCIE był agresywny, ale jak oddajesz trzy czyste trójki w czwartej kwarcie meczu nr 7 to liczę, że znajdziesz się na liście hańby Macieja Kwiatkowskiego z portalu szostygracz.pl
Come on!
nie oglądałem czwartej kwarty, dzięki za info:)