Kajzerek: Silver musi uważać

3
fot. Javier Rojas / Newspix.pl
fot. Javier Rojas / Newspix.pl

Nazwisko komisarza pojawia się zarówno, gdy za inicjatywę można kogoś pochwalić, jak i wtedy, gdy trzeba znaleźć winnego. Adam Silver do tej pory rzadko zawodził. Teraz pochwalił go dyrektor Unii Graczy zawodników NFL, który w działaniach NBA dopatruje się przykładu, z jakim powinna podążać liga futbolowa. Koszykówka dzięki dobrej strategii biznesowej i bardzo elastycznej filozofii marketingowej zbudowała produkt, który się kibicom podoba, o czym świadczą nieustannie rosnące słupki wszelkich rankingów. Silver nie lubi się tym chwalić, ale dobrze wie, że takie informacje żyją własnym życiem i zawsze będą działać na korzyść ligi.

Mimo generalnego zadowolenia Silver prędzej czy później trafi na okres, który pozostawi po sobie większe rysy. Przeciwko komisarzowi obrócić może się to, co do tej pory stanowiło jego zaletę, mianowicie gotowość do zmian. To jasne – Silver chce zostawić po sobie spuściznę stanowiącą ponadczasowy wzór. Czasy szybkiego rozwoju technologicznego są jego największym sojusznikiem. Sternik podkreślał, że ma duży szacunek do tradycji, ale pragnienie zapewnienia kibicom świeżego spojrzenie na koszykówkę jest znacznie silniejsze. Są rzecz jasna zwolennicy i są przeciwnicy takiej filozofii. Ta pierwsza grupa była do tej pory liczniejsza, ale druga zacznie się umacniać, gdy Silver podejmie kilka pochopnych decyzji.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. Cóż za dramaturgia… człowiek jako zwierze nie lubi zmian – za 2-3 lata nikt nie będzie narzekał na skrócone pre-season. Bowiem wszyscy przyzwyczają się – gracze, trenerzy, zaplecze ligi. Istota zmiany jest adaptacja, to ona rodzi potrzebę i to ona jest celem samym w sobie.

    Co do salary-cap i tego przed czym chciał lub nie chciał Adam Silver uchronić kluby NBA… Właściciele klubów NBA są biznesmenami, którzy są gotowi ponosić ryzyko. Skoro chcieli płacić przy skokowym wzroście pułapy salary-cap, to jest ich prawo do podjęcia ryzyka. Z całym szacunkiem, ale próba “panowania nad kontraktami: to przejaw socjalizmu. Te “złe kontrakty” to ryzyko o którym zadecydowali w ostateczności właściciele drużyn lub menedżerowie ryzykujący swoim stanowiskiem w organizacji. To nie była sytuacja, która miała zapoczątkować trend na kolejnych 5-10 lat, a jedynie skokowy 2-letni okres wzrostu. To nie tak, że menedżerowie obudzili się z ręką w nocniku… wszyscy decydenci mieli mnóstwo czasu by przeanalizować sytuację i ocenić ryzyko płynące z nowych kontraktów.
    Mowa tutaj o ryzyku w sensie projektowym, tj. szans zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, płynących z podpisanych kontraktów.

    0
    • Problem w tym, że menedżerowie nie tyle co chcieli, a musieli wydawać pieniądze. Kilku przeciętniaków się nachapało, a np. taki Noel tego lata obrzuci dom Roberts zgniłymi jajami, bo na zapchanym rynku dostanie grosze. Swój zresztą też powinien obrzucić, bo odrzucił całkiem dobre pieniądze, jakie na stół położył Mark Cuban.

      0
  2. Co do drugiej części artykułu chętnie bym poznał jakieś źródła, bo:
    – “ale źródłem informacji jest Zach Lowe z ESPN, który ceni siebie jako źródło informacji dla czytelników.” To ma być jakaś próba dyskredytowania Zach Lowe? Jednego z najpewniejszych źródeł informacji o NBA?
    – Zach Lowe mówiąc o tym, że Liga w kuluarach rozmawia o tym turnieju o wejście do PO podkreślił, że jest spore zainteresowanie pomysłem, oraz, że dodatkowe revenue mogłoby być impulsem do skrócenia sezonu regularnego. Jakoś tej informacji w tym artykule nie ma.
    – Sami zawodnicy są mocno niezadowoleni z tego, że jedna klasa FA dostała miliony, a dla kontraktów reszty nie ma miejsca w SC -> Lowe, Woj i Simmons w podcastach.

    Kolejny z mocno powierzchownych artykułów Kajzerka, do tego w tym wypadku na faktach, których sam w Amerykańskich mediach nie słyszałem.

    0