Niecały rok temu, NBA we współpracy z 2K zapowiedziało start pierwszego wirtualnego sezonu. Do rywalizacji przystąpi siedemnaście drużyn. Pięcioosobowe ekipy rozpoczną walkę o historyczne mistrzostwo. Jeszcze nie wszyscy zdają się być przekonani, ale NBA postanowiła nie zwlekać z wykorzystaniem potencjału, jaki kryje się w tej niezwykle rozwojowej kategorii gamingowej. Na wezwanie Adama Silvera jako pierwsi odpowiedzieli: Celtics, Cavaliers, Mavericks, Pistons, Warriors, Pacers, Grizzlies, Heat, Bucks, Knicks, Magic, Sixers, Blazers, Kings, Raptors, Jazz i Wizards.
NBA chce zgromadzić wokół swojej platformy najlepszych graczy na świecie, dlatego zespoły z dużą dokładnością przyglądają się kandydatom, którzy tuż przed startem rozgrywek podpiszą kontrakty i chwycą joysticki w ręce. Nie będą to bynajmniej gamerzy-amatorzy, raczej goście, którzy poświęcali NBA 2K online naprawdę sporo czasu i zdołali przedstawić się szerszemu gronu. Zaskakujące jest to, że wśród ekip biorących udział zabrakło obu drużyn z Los Angeles oraz Chicago Bulls, czyli mega rynków, również kluczowych dla rozwoju esportu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Super! Jedna uwaga – piłka nie może być kanwą logotypu. Może być kanwą logo. Logotyp oznacza tekst zawarty w logo, lub z którego składa się logo. Logo i Logotyp to nie synonimy
another day another lesson ;)
Trochę przeraża mnie rozwój e-sportu. Znak czasów, chyba bardzo nerdowskich.
Granie z 4 ziomkami w jednej drużynie w NBA 2k nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło. Kto w takim razie będzie grał Robersonem i nic nie robił cały mecz?
W NBA 2k tworzy się swoją postać, której dobiera się pozycję, warunki fizyczne, archetyp itd. Nie grasz w takich meczach drużynowych z ziomkami graczem NBA, a swoim zawodnikiem.
Teraz nabiera to trochę więcej sensu, dzięki!