Nalot zawodników Houston Rockets na szatnię gospodarzy w Staples Center nieco zakłócił świętowanie, ale ochrona szybko zareagowała, obyło się bez żadnej bójki i sytuacja została opanowana (jeden ze świadków zdarzenia w raporcie Woja – “It was classic NBA. None of these guys were going to fight.”). Clippers mogli wrócić do świętowania, a powodów było znacznie więcej niż tylko zwycięstwo z nową drużyną Chrisa Paula.
Clippers mają obecnie najdłuższą w sezonie serię pięciu zwycięstw, wygrali w sumie już 11 z 14 ostatnich spotkań i właśnie wskoczyli do pierwszej ósemki Zachodu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Potrzebne są ze dwie/trzy wymiany niezależnie jakiego pułapu graczy żeby ruszyć coś w tym martwym okresie.Większość zespołów dała już się poznać na wylot,kilka się dociera,kilka już zanurzyło i od początku roku trwa takie oglądanie dla oglądania,żadnych nowych historii i oby to nie trwało do samego końca trade deadline tylko coś poszło na dniach.