Wake-Up: Czy to jest najlepsza wersja LeBrona?

31
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Zobaczmy kto i jak wyglądał dzień po Święcie Dziękczynienia. Nie wiem jakie święto obchodziła za to nasza reprezentacja w kosza, ale dobrze, że chociaż na końcu wygrała 70:60 z Węgrami w Bydgoszczy. A w NBA 10 spotkań, przejdźmy do nich. Dziś myślę w okolicach godzin 12-13 Przerwa na Żądanie Extra.

Nets – Trail Blazers 125:127 (Dinwiddie 23 – Lillard 34)
Hawks – Knicks 116:104 (Schroder 26/8a – Porzingis 28)
Celtics – Magic 118:103 (Kyrie 30 – J.Simmons 14)
Cavaliers – Hornets 100:99 (LeBron 27/16/13 – Dwight 20/13)
Pacers – Raptors 107:104 (Oladipo 21 – Lowry 24/10/8)
Timberwolves – Heat 97:109 (Butler 18 – Ellington 21)
Thunder – Pistons 98:99 (Westbrook 27/11a – Drummond 17/14)
Nuggets – Grizzlies 104:92 (Jokić 28/13/8 – JMGreen 21)
Suns – Pelicans 91:115 (Warren 18 – Davis 23)
Warriors – Bulls 143:94 (Curry 33 – J.Grant 21)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

31 KOMENTARZE

  1. James trafia w tym sezonie przyjemne 58,5% rzutów, 42% za 3, 77% z linii i zalicza średnio 28.5 punktów, 8.6 asyst i 7.8 zbiórek.

    trafia NAJwięcej w karierze 11.1 rzutu na mecz
    trafia NAJlepsze w karierze 58% rzutów na mecz
    asysty na najwyższym poziomie w karierze z zeszłego sezonu
    blokuje NAJlepsze w karierze 1,2 na mecz

    58%
    HALO JORDAN
    HALO BŁAJANT
    HALO BROŻY
    HALO BRODA

    MVP MVP

    0
    • W dobie obniżania składów i rzutów za 3 punkty kogoś naprawdę dziwi, że gość rzuca na takiej skuteczności?Nikt nie zyskał tyle na zmianie sposobu gry co LeBron, który góruje warunkami fizycznymi i nierzadko jest największym graczem na parkiecie.Zero zagrożenia w pomalowanym więc wchodzę jak w masło.Podwajają?Odrzucam piłkę do rogu gdzie czekają strzelcy pokroju Korvera czy Lova.Wystawiają na mnie centra?Wyciągam go na siódmy metr i zapraszam do tańca, tak jak zrobiłem to z Dwightem.Nie ma szans żeby taki klocek nadążył na stopach.
      Porównywanie więc tych skuteczności z prehistorią z lat 90 i skutecznością Jordana czy nawet Bryanta nie ma sensu.Niedługo nikt z wypiekami nie będzie mówił o elitarnych klubach 50-40-90 bo takie występy to będzie chleb powszedni.Dziś pierwszoroczniak Tatum rzuca 50-50-85, Al Horford który zaczął rzucać za 3 tuż przed 30 urodzinami 53-41-80, Aaron Gordon 51%FG i 42% za 3 choć jeszcze rok temu nie mógł przekroczyć granicy 30%.Nawet Dewayne Dedmon, pieprzony Dewayne Dedmon, który latami nie wyściubił nosa dalej niż półtora metra od kosza trafił w tym sezonie już 12 trójek na skuteczności 50%.Elitarne strzelanie dopiero się zacznie, jak drużyny zaczną dysponować lineupami w których każdy z graczy będzie potrafił zagrozić rzutem za 3 punkty.Wtedy nikogo nie będą dziwić skuteczności na poziomie 60% z gry i 50% za 3 punkty.To kwestia jednego, dwóch sezonów.

      0
      • A to że w wieku 33 lat dalej robi postępy i ma kondycję grać takie minuty to też kwestia small ballu.LeBron zawsze grał na świetnym procencie z gry.Nic tutaj nie jest dane za darmo,żeby znaleźć się w tych jak twierdzisz idealnych dla Jamesa czasach musiał długie sezony kariery pracować i dziś widzimy tego efekt że po 15 sezonach gdy większość idzie w po tym czasie mocno w dół lub kończy karierę u LeBrona następuje dalszy progres który zawdzięcza samemu sobie,etyce pracy i rozumieniu gry.Równie dobrze można dyskutować że dziś gra jest szybsza,więcej się biega mniej jest post i ataku pozycyjnego przez co Jordan też musiałby zmnienić lekko grę i jeszcze bardziej pilnować by być fit.

        0
        • Przecież nikt nie twierdzi, że nie grał na świetnym procencie, ba pisząc to po części potwierdzasz moją tezę że nie ma co przereagowywać, że gość który jest atletycznym freakiem i przez całą karierę nie miał problemów z kończeniem przy obręczy teraz zyskuje na obniżeniu i odchudzeniu składów.Dziś ponad 40% jego gry stanowią rzuty przy koszu, które kończy ze skutecznością 80%.Nikt mi nie wmówi, że to nie jest pokłosie wyżej wymienionych i rozciągnięcia gry poza linię 3 punktów.Zestawianie tego z koszykówką lat 90 polegająca na zacieśnianiu obrony pola 3 sekund i zmuszaniu do gry na półdystansie albo przepychaniu się w post i porównywanie skuteczności Jordana czy Bryanta to nic innego jak tylko zgrabny chwyt erystyczny.MJ być może też musiałby zmienić swoją grę w takich warunkach ale nie musiał bo i bez tego robił to co Roddy Pipper – żuł gumę i kopał dupy.
          Koniec końców nie uważam, ze ktoś kto poprawił skuteczność rzutową a którego drużyna jeszcze przed chwilą była na minusie jest murowanym kandydatem do MVP bo ma lepszą skuteczność niż Harden czy Jordan.Jak Cavs wygrają tyle meczy co inni to tak ale jak skończą z 5 bilansem w lidze i 10-15 wygranymi mniej niż Rockets czy Boston to nie ma o czym mówić, tyle.

          0
          • Cleveland gra bez czterech graczy rotacji w tym jednej gwiazdy która rzucała niedawno 30ppg.Nie wiem czemu przeszedłeś do tematu MVP bo ja nie wspomniałem o tym ani słowem wręcz będę się martwił jeśli LeBron będzie w top dwa głosowania bo będzie to pewnie znaczyło że gra +- 38 minut i ciągnie ten stary team.Mi chodzi tylko o to że takie pisanie że ma łatwiej bo jest strasznie nie w porządki w stosunku do gościa który jest w top 3 ligi praktycznie czternaście lat i to nie liga zmieniła się dla niego tylko on w dużym stopniu dostosował się do niej ściśle pilnując sylwetki,wagi i mobilności oraz ćwicząc kwestie techniczne jak rzut i kozłowanie nikt mu tego za darmo nie dał.Kobe jest takim typem który zawsze będzie grał tak samo,był tutaj 20 lat więc chyba można określić że był samcem alfa który ma zdobywać punkty niezależnie z kim gra i ilu go kryje.To nie było w jego stylu być point forwardem na 25 8 8 chciał rzucać rzucać rzucać.Jordan to już bardzo odległe czasy ten sport zmienia się praktycznie z roku na rok.Sam jestem już zmęczony tymi dyskusjami i porównaniami po prostu aż boli gdy widzę coś takiego że LeBron ma łatwiej a Jordan to grał z wielkimi centrami.A dziś jest więcej atletyzmu,obrona obwodowo skrzydłowa jest lepsza,jest więcej profesionalizmu i tak możemy w kółko.

            0
          • @grasshooper, trudno Ci nie przyznać racji że maksymalne rozciągnięcie gry (postępujące z roku na rok, niedługo zawodników nie rzucających za 3 będzie można policzyć na palcach jednej ręki) stwarza na parkiecie więcej miejsca (przecież Currego to trzeba kryć ściśle już od 9 metra) dla graczy wjeżdżających do obręczy. Nie rzucający za 3 Simmons gra jak allstar. Giannis jak dostanie jeszcze lepszych strzelców wokoł siebie to będzie bogiem. Gra tak się zmieniła że trudno porównywać zawodników z innej ery do tych teraz. Wyobraźmy sobie mecz Lakers przełomu wieków z obecnymi Warriors. Kto by szybciej kogo wyrzucił z gry smallball Shaqa czy Shaq smallball? Takie rozwazania są bez sensu. Faktem jest że obecna zmiana stylu gry niesie ze sobą ogólny wzrost efektywności ofensywnej.

            0
          • Nie zrozumiałeś. Twoja wypowiedź w jawny sposób deprecjonuje osiągnięcia LBJ. Wg Ciebie polepszenie jakości gry wynika w największym stopniu ze zmniejszenia średniej wzrostu przeciwników. Jednocześnie nie bierzesz pod uwagę takich czynników jak z jednej strony doświadczenie 33letniego gracza, ciągły wzrost automatyzacji ruchów, a przede wszystkim dostosowanie swojej gry do zmieniających się okoliczności. Z drugiej strony czy gracze przeciw którym gra nie stają się zwinniejsi, szybsi i bardziej atletyczni? Facet przez lata swojej kariery polepsza WSZYSTKIE swoje cyferki. A wracając do Twojej teorii to wg niej gracze tacy kak KD, Antek czy Broży z biegiem lat zaliczą taki progres? Chciałbym tego dożyć. Ile on ma lat? 33? Czekamy

            0
          • Mówimy o gościu, który nadal w dużej mierze swoją grę opiera na fizycznej przewadze a tymczasem niektórzy starają się mi się udowodnić, że jego gra zmieniła się o 180 stopni i teraz niczym Steph Curry jego główną bronią są rzuty po koźle z 8 metra.Nie, on nadal robi to samo, kończy przy obręczy bazując na swej sile i mobilności.Nie odkrył nagle rzutu za 3 punkty i zaczął rzucać jak oszalały, jego ilość prób jest niewiele większa niż średnia z całej kariery.Różnica jest taka, że teraz te rzuty trafia na lepszym procencie ale nie jest to raczej argument za tym żeby widzieć w nim MVP jak twierdzi @psiepole bo te rzuty trafiają nawet ci, którzy nigdy za 3 nie rzucali.Czy ktoś mówi ” O mój Boże, Al Horford dodał rzut za 3 punkty, całe życie nie rzucał trójek a teraz trafia ponad 40%, chłop się cały czas rozwija, MVP!”.Nikola Vucevic w wieku 26 lat dopiero zaczął rzucać za 3 punkty, LeBron w tym wieku miał za sobą jakieś 2500 prób a mimo to chłop trafia ponad 40%.Czy ktoś pisze – dajmy mu nagrodę MIPa?
            To jest wymóg jaki stawia dzisiejsza gra, która zmieniła się na przestrzeni zaledwie 3 sezonów i ja doceniam to, że gość poprawił swój rzut ale żeby się tym emocjonować i podniecać?A że jego cyferki poszły w górę to po części efekt zmiany sposobu gry o czym pisałem wcześniej.Dziś nie czeka na niego w pomalowanym Roy Hibbert, Kendrick Perkins czy Andrew Bynum a jak jest tam jakiś rim protector to się go wyciąga spod kosza grając na centrze na przykład Kevinem Love.To nie przypadek, że defensywnym centrom nikt już nie daje maksów, Nerlens Noel grzeje ławę a ci którzy się ostali zrzucają po 10-15kg żeby móc szybciej rotować z dala od kosza.To otwiera jeszcze bardziej grę takiemu atlecie jak LeBron.
            Poza tym bawi mnie trochę pisanie o 33 letnim facecie jakby był już wrakiem i miał zaraz umrzeć.Karl Malone, który grał znacznie bardziej siłowo dawał sobie radę w tej lidze do 40.Nie wiem czemu przy takiej budowie i warunkach fizycznych nie miałby tego dokonać też James, zwłaszcza że gra się teraz na dużo mniejszym kontakcie.

            0
  2. Obejrzałem pierwszy mecz Orlando w tym sezonie.
    Marresse Speights sprawiał, że dla moich oczu nie istniało nic innego. Jakbym oglądał pieprzony spin off misia Colargola, gdzie nikt już nie pamięta o jego dniach świetności, Colargol ma depresję, a przed południem zjadł swojego kolegę, którego jego wyniszczony organizm ciągle próbuje przetrawić.
    I smutno, i śmieszno.

    0