Boston Celtics nie zwalniają z tempa i przedłużyli swoją serię do 9 zwycięstw, pokonując najsłabszą drużynę Wschodu w najciekawszym meczu tej krótkiej i mało interesującej nocy w naszej ulubionej lidze.
Także Golden State Warriors ponownie wygrali i zrównali się z Houston Rockets, wskakując na pierwszą pozycję w Konferencji Zachodniej.
Tymczasem Brooklyn Nets przerwali swoją serię porażek.
Boston @ Atlanta 110:107 (Irving 35 – Schroder 23)
Brooklyn @ Phoenix 98:92 (Russell 23 – Warren 20)
Miami @ Golden State 80:97 (J.Johnson 21 – Durant 21)
* Dzień po niespodziewanym zwycięstwie w Cleveland, teraz Hawks na własnym parkiecie rozegrali wyrównany pojedynek z najlepszą ekipą ligi, do samego końca walcząc o zwycięstwo. Zostali też pierwszą drużyną od blisko trzech tygodni, której udało się rzucić 100 punktów obronie Celtics.
Celtics na początku czwartej kwarty uzyskali najwyższe 10-punktowe prowadzenie, ale Hawks jeszcze wrócili i dopiero na samym finiszu goście zapewnili sobie zwycięstwo. Najpierw Kyrie Irving miał ważną trójkę na 1:37 przed końcem, odzyskując prowadzenie.
Natomiast kluczowy rzut należał do Jaysona Tatuma, który trafił z rogu dając Celtics 4 punkty przewagi na 46.7 sekund do końca.
Irving odbił sobie słaby występ w Orlando i zdobył najlepsze w sezonie 35 punktów, z czego 12 w czwartej kwarcie, a do tego miał 7 asyst. Tatum dołożył 21 punktów, podczas gdy Al Horford w swoim powrocie do Atlanty był o krok od triple-double zaliczając 15 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst.
* Dennis Schroder zakończył mecz z dorobkiem 23 punktów i 6 asyst.
* W Oakland trwa zabawa
Warriors wygrali po raz czwarty z rzędu. Zrobili blowout na Heat po tym jak uciekli im na przełomie drugiej i trzeciej kwarty, kiedy w ciągu sześciu minut z remisu zrobiło się 20 punktów przewagi. Gospodarzom nie przeszkodziła kiepska skuteczność na dystansie, tylko 11 trójek przy 34% i najniższa zdobycz w sezonie, bo zatrzymali rywali na tylko 80 punktach.
Kevin Durant miał 21 punktów, 8 zbiórek i 6 asysty, Draymond Green zanotował 18 punktów (4/6 za trzy) i 9 zbiórek, a Stephen Curry po bardzo słabej pierwszej połowie (1/9 z gry) ostatecznie uzbierał 16 punktów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kierwa chyba muszę w awatarze Currego na Lebrona zmienić xD