W ten weekend Canal+ Sport pokaże aż trzy mecze: w piątkową noc, sobotnią noc i w niedzielę wieczór. O każdym z nich przeczytasz na kilkanaście godzin wcześniej na Szóstym Graczu w rozpoczętym w ostatni wtorek cyklu specjalnych zapowiedzi.
(1-0) Cleveland Cavaliers @ (1-0) Milwaukee Bucks
(na żywo piątek/sobota 01:00
powtórki: sobota 09:00, sobota 23:00)
Cavaliers rozpoczęli sezon od pokonania Boston Celtics u siebie 102:99 w meczu, w którym już w pierwszej kwarcie poważnej kontuzji doznał Gordon Hayward. Milwaukee Bucks mieli więc dzień później w środę ułatwione zadanie, gdy pokonali zmęczonych Celtics w Bostonie 108:100.
Giannis Antetokounmpo rzucił w tym meczu 37 punktów i w ten sposób rozpoczął swoją wspinaczkę po nagrodę MVP sezonu regularnego 2017/18. Ale na tej trasie jest też już z nim oczywiście LeBron James – autor 29 punktów, 16 zbiórek i 9 asyst we wtorkowym meczu otwarcia sezonu.
Statystyka na mecz: Giannis Antetokounmpo zaliczał w zeszłym sezonie średnio tylko 17.8 punktów i 3.8 asyst w 30.7 minut gry, gdy w czterech meczach przeciwko Cavaliers dzielił parkiet z LeBronem Jamesem.
Antetokounmpo ma szansę występem przeciwko Jamesowi zgłosić bardzo poważnie swoją kandydaturą do miana MVP tego sezonu. Choć 23-letni Grek ma duże wsparcie w osobie Khrisa Middletona, to w przeciwieństwie do wielu czołowych graczy NBA nie gra w drużynie z inną gwiazdą. Zeszłoroczny zwycięzca Russell Westbrook gra teraz z Paulem George’m i Carmelo Anthony’m. James Harden, który był drugi w głosowaniu gra z Chrisem Paulem. LeBron gra z Kevinem Love i od stycznia grał będzie z Isaiah Thomasem, a Stephen Curry i Kevin Durant jak wiadomo nie pomagają sobie w wyścigu po MVP, grając razem ze sobą. Te połączenia gwiazd w jednej drużynie mają zwykle negatywne wpływ na ich szanse wygrania nagrody.
Grupa samotnych liderów jest w NBA bardzo wąska. A budowie bardzo wczesnej kandydatury Antetokounmpo sprzyja to, że samotny teraz w Bostonie Kyrie Irving przegrał dwa pierwsze mecze tego sezonu. Z kolei Kawhi Leonard z San Antonio – przedsezonowy faworyt do tej nagrody – przez kłopoty z mięśniem czworogłowym opuszcza jak na razie początek sezonu i nie wiadomo jeszcze kiedy wróci do gry.
Giannis zdobywał tylko 17.8 punktów w 30.7 minut gry, kiedy w zeszłym sezonie był na parkiecie razem z Jamesem, ale Król nie był dużo lepszy – 21.0 PKT. Obaj trafiali za to na fantastycznych skutecznościach – James 52% z gry i 50% za trzy, Giannis 48% z gry i 44% za trzy, co przecież pozostaje jego piętą achillesową. Obaj szanowali na parkiecie swoją obecność i zwłaszcza James nie był tak odważny, respektując to, że jego rywal ma zasięg ramion centra i mobilność rozgrywającego. Po porażce w listopadzie – w której Antetokounmpo rzucił 34 punkty, miał 12 zbiórek, 5 bloków i 5 asyst – Cavaliers wygrali jednak trzy kolejne mecze.
Na co patrzeć? Na wszystkie akcje Cavaliers w ataku, bo wtedy ten pojedynek toczył się będzie częściej. To Antetokounmpo najprawdopodobniej będzie krył Jamesa i w meczach zeszłego sezonu jego poziom zaangażowania w obronie przeciwko Jamesowi był najwyższym z możliwych. Giannisa z kolei kryć będzie sprowadzony właśnie po to z Bostonu Jae Crowder.
Zespół Bucks, który zobaczysz, to nie będzie jeszcze optymalny skład. Dopiero najwcześniej w lutym wróci do gry jeden z trzech najlepszych graczy Bucks Jabari Parker. Cavaliers czekają z kolei na powrót kontuzjowanego Isaiah Thomasa i są obecnie jedną z tych drużyn, które na starcie sezonu mają kłopoty z przystosowaniem się do tego, że okres przedsezonowy był w tym roku krótszy.
Mówił o tym w czwartek James, który wczoraj rano zabrał resztę koszykarzy Cavaliers na dodatkowe zajęcia kondycyjne:
“Nie jestem teraz w takiej formie fizycznej w jakiej chciałbym być. Urazy kostki i stopy nie pozwoliły mi się właściwie przygotować do sezonu. Zabrakło mi kilku dni. Teraz myślę, że odzyskanie formy to kwestia kilku tygodni.”
Trener Cavaliers Tyronn Lue dodawał z kolei:
“Skrócone o tydzień obozy przygotowawcze mają negatywny wpływ na kondycję graczy. Kiedy ma się starszą drużyną – tak jak nasza – nie jesteś w stanie przygotowywać się teraz do meczów z takim samym natężeniem treningu, jak robiliśmy to wcześniej. Musimy spokojnie i powoli budować naszą formę fizyczną, aby wreszcie stała się ona formą meczową”
A James tłumaczył dlaczego w przypadku Cavaliers jest to tak istotne:
“(Lue) Chce żebyśmy przechodzili z piłką przez połowę w ciągu czterech sekund i szybciej zaczynali konstruować nasz atak. W tym momencie nie jesteśmy na to gotowi fizycznie i to było widać w meczu z Bostonem.”
Dziś więc starcie starego – i może trochę zmęczonego – z młodym, które będzie chciało pokazać kto w przyszłości może rządzić Wschodem. Dziś w nocy starcie Króla z Pretendentem.