Wrócę niedługo do mojego “rantu” o czytaniu boxscore’ów przez asystentów i ich trenerów. Jeszcze nie dziś, ale wrócę.
Derby w Madison Square Garden pokazały w jakim miejscu znajdują się obydwaj reprezentanci przyblakłej nowojorskiej koszykówki. Nie jest to miejsce, którym można się jeszcze chwalić. Chociaż jedni wyraźnie idą w górę, to idą z dolin. Drudzy za to znów tam na dole próbowali się będą pozbierać.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Briscoe to ktoś więcej niż sleeper bo nawet go nie wybrali :) kibicuje mu jak nikomu innemu
Kiedy przeczytałem Briscoe, myślałem że to jakaś gra słów z Brick i Bledsoe, więc aż boxscore sprawdziłem, czy Bledsoe rzeczywiście tak ceglił dzisiaj. Dopiero tam zobaczyłem, że jednak istnieje taki człowiek.
I dalej może się nie załapać, bo Blazers mogą wybrać A. Morrow.
Przecież on – Briscoe, gra w Phoenix
Co najwyżej w pokera albo komuś na nerwach. W kosza gra w Blazers póki co.
29) Jeśli małą, to pupkę. Brzmiałoby to wtedy mniej więcej tak: Devin Booker ma pupkę!
Żegnaj Paco Booker
Witaj Pupka Booker ?
Frenetyczny, deliberującemu… to już pisz Maciek po angielsku, nie oszukujmy się.