W tym sezonie Philadelphia 76ers po raz pierwszy od kilku lat mają wreszcie zacząć wygrywać, ale “Trust the Process” cały czas pozostaje obowiązującym hasłem w Filadelfii. W końcu celem Procesu rozpoczętego przez Sama Hinkie’go nie było przegrywanie, tylko doprowadzenie drużyny do mistrzostwa. Tankowanie to jedynie pierwszy, bolesny etap, który miał pozwolić zebrać odpowiedni talent do stworzenia mistrzowskiego zespołu. I wydaje się, że to im się udało.
Sixers mają grupę młodych gwiazdorów i znajdują się obecnie w wyjątkowej sytuacji, w jakiej przed nimi chyba jeszcze nikt w historii NBA nie był. Dwóch zawodników wybranych z pierwszymi numerami dwóch kolejnych draftów zadebiutuje w lidze w tym samym momencie w jednej drużynie. Ale jeszcze lepiej ten ogromny potencjał w ich składzie pokazuje to, że ani Ben Simmons, ani Markelle Fultz nie są obecnie postrzegani jako największy talent w Philly, ponieważ jest jeszcze Joel Embiid.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Podpisac przedluzenie.
JoJo to takze bestia medialna i jesli dostarczy 50% meczow to inwestycja sie zwroci rowniez marketingowo. Jesli Simmons nie okaze sie zdrowotnym liability to przyszloscia Sixers bedzie on i Fultz.
dać maxa kolesiowi który zagrał w 31 spotkaniach przez 3 lata i się kontuzjował mimo że był mocno oszczędzany, super deal
Doszliśmy do takich absurdalnych sytuacji, że największe salary w lidze ma Portland,dla którego nobilitującym jest, nazwanie przystawką dla GSW. Jeśli uda się Embiida wyłapać na podobnym kontrakcie, co Giannisa to spoko. Jeśli nie, to max jest wart upside’u, który nie rozlatujący się Embiid ma.
A skąd takie informacje o salary? Z tego co wiem od dłuższego czasu najwyższe mają Cavs. A na ten moment Blazers są chyba 7 w kolejności.
@ Bubu Zwierz
Niestety marketing nie odlicza się od salary.
Po 1. tankowanie nie jest bolesnym etapem. Tzn. jest bolesnym etapem dla wielu postronnych kibiców i większości kibiców pozostałych 29-ciu zespołów, ale dla większości fanów Sixers tankowanie było niesamowicie przyjemne.
Po drugie, mam nadzieję, że skoro w tym sezonie skończy się tankowanie, to skończą się też bardzo niejasne zachowania managementu i zarządzanie graczami. Gdyby chodziło wyłącznie o zdrowie, to Embiid i Simmons mieliby rozegranych o wiele więcej, niż te 31 meczów.
Tak tylko przypomnę, że Simmons SAM się oczyścił, nie zrobił tego front office, tylko on sam. Embiid chciał grać więcej – meczów i minut, ale go nie dopuszczano. Ba, prawdopodobnie mógłby wrócić nawet na końcówkę sezonu regularnego, bo po takich urazach, jak jego, wraca się w ciągu miesiąca.
Embiid czasami zachowuje się jak słoń w składzie porcelany – tj. nie zdaje sobie sprawy ze swoich gabarytów. Bardzo dużo potrafi, a prócz tego, że wiele potrafi, to zaangażowaniem chce nadrobić miniony czas. Musi zrozumieć, że czasami mniej znaczy więcej, a poza tym musi się nauczyć jak lądować.
A co do maxa, to wolę Embiida na 40 meczów w sezonie, niż Wigginsa na 82.
Czy ja wiem, czy szorowanie dna ligi przez 4 lata i pojawianie sie w protokole meczowym ludzi o których istnieniu nie wiedziales jest takie fajne dla fana. W rozmowach ze znajomymi naturalnie odpieralem zarzuty, ze process jest ważny, jest potrzebny, jest słuszny. Ale w głębi serca to taki wstyd był. I siara. Twoja ekipa wlasnie pobiła rekord. Rekord w ilości przegranych spotkan pod rząd, czy w jednym sezonie. Super przyjemne.
Co by nie zrobili, będę trzymał kciuki za to żeby wtopili.
Za “proces”, czyli podniesienie tankowania do roli sztuki
Przesadzasz, daj im trochę radości.
Embiid musiałby być kompletnym idiotą żeby nie krzyknąć sobie od nich maxa. Jednak z ogólną krytyką dotyczącą tej “organizacji” wstrzymam się gdzieś do grudnia/stycznia żeby zobaczyć co ci wasi wielcy gwiazdorzy naprawdę potrafią. Jeśli nawet oni rzeczywiście kiedyś odpalą to będzie bardzo duży problem żeby utrzymać ten skład.
Dla mnie mnie to przekozacki greg Oden , jedynie zycze Philly wiecej lucku, co do zdrowia zawodnikow, moja inruicja mi mowi,ze kariera JoJo nie potrwa dlugo