Piotrek Sitarz ładnie wypunktował obie “-landie”, ale w tylko jednym przypadku reprezentantom udało się odrobić zadanie. Kraj Atlantyku gra o kilka klas niżej i Polakom udało się to ostatecznie pokazać. Ciągle jednak było wiele niepokojących momentów, wiele spojrzeń sugerujących, że nie wszyscy są zadowoleni ze stanu rzeczy. Obawiałem się, że mecz ze Słowenią będzie kubłem zimnej wody na rozgrzane głowy. Potem reset po +30 z Islandią i usztywniona wiara przed starciem z gospodarzem. Ten scenariusz kibice z Polski dobrze znają.
Słowenia zieje ogniem
Słowenia to zespół na medal, bez wątpienia. Goran Dragić prezentuje klinikę wchodzenia w kontakt z wysokimi. Sposób, w jaki utrzymuje równowagę; w jaki kontroluje ciało po odbiciu od wysokiego – to efekt doskonałej znajomości swojej gry i tego, gdzie w niej szukać przewag. Dragić ma świadomość swoich wad i na poziomie NBA jest w stanie jedynie spróbować je przysłonić atutami. W Europie nie ma podobnego ofensywnego talentu, dlatego jego przysypianie w obronie, czy paraliż w walce na zasłonach, nie są aż tak kosztowne.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Patrzac po pustych trybunach na meczach (poza meczami gospodarzy), cisnie sie na usta “who cares about Eurobasket” :D
Ale o czym pisac, jak nie ma o czym pisac… Cale szczescie sezon juz tuz tuz.
Spokojnie, założę się, że akurat tutaj znajdzie się ta garstka osób, która z przyjemnością czyta kolejne wpisy. Jak chociażby ja.
BTW nawet dla ortodoksyjnych fanów NBA nie jest chyba tak źle. Nie ma co prawda starych wilków zbyt wielu, ale wszystkie oseski świeżo wybrane jak Bogdanovic, Markannen, Korkmaz czy Osman, albo te z krótki stażem za oceanem jak Porzingis, Papaganiss czy Saric też można obserwować w dużo większej roli niż ta, którą dostaną za oceanem.
Dzięki za ten tekst!
Ja cały czas liczę na to, że Polacy odpalą w meczu z Grekami i ich zaskoczą. Trzymam kciuki bo co mi szkodzi.
Naprawdę brakuje nam ‘go to’ gracza, albo chociaż ‘go to’ akcji. Myślałem, że może Ponitka… ale on ma tendencje do całkowitego znikania w ważnych momentach.
Tomek Gielo to wielki plus i liczę, że jeszcze kilka razy pokaże na co go stać. Póki co nie ma za wiele powodów do optymizmu, ale gdzieś tam głęboko jest w tym zespole potencjał.