Dniówka: Baron Davis i fatalna wymiana Clippers, która dała Cavs Kyrie’go Irvinga

4
Chris Szagola / Newspix.pl
Chris Szagola / Newspix.pl

Rok temu Cleveland Cavaliers byli na szczycie NBA, pisząc jedną z najlepszych historii w sporcie. Dokonali niemal niemożliwego powrotu z 1-3 w Finałach i pokonali rekordowych Golden State Warriors, a LeBron James dał swojemu miastu obiecane mistrzostwo.

Minął ledwie rok i już mało kto o tym pamięta, ponieważ Cavs wyglądają powoli jak tonący statek. Może jeszcze nie do końca tonący, bo nadal mogą zdążyć dotrzeć do czwartych z rzędu Finałów, ale to, że pójdą na dno, coraz bardziej wydaje się być nieuniknione. Wszystko oczywiście zależy od decyzji LeBrona w kolejne wakacje, ale dlaczego ma tu zostać, skoro już teraz jego zespół zaczyna się rozsypywać? Zaczęło się od odejścia Davida Giriffina i zamieszania w managemencie, a teraz Kyrie Irving chce transferu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Jak to inaczej mogłaby się potoczyć wtedy inna historia – Clippers mając w składzie młodego rozgrywającego nie potrzebowaliby starać się o CP3. Ten, nie mając wtedy alternatywy mógłby bardziej zdecydowanie wyrazić swoje niezadowolenie z zablokowanego transferu do Lakers i wymusić go na władzach ligi. Kobe dostałby swoją gwiazdę na rozegranie zamiast schorowanego Nasha i razem z Howardem porządziliby ligą dodając do dorobku ze dwa pierścienie. Ech, efekty motyla :)

    0