Jeszcze wczoraj było podobno coraz bliżej wymiany Carmelo Anthony’ego, ale rzeczy szybko się zmieniają, zwłaszcza w Nowym Jorku i dzisiaj New York Knicks wcisnęli pauzę w transferowych negocjacjach. Steve Mills chce jeszcze raz przemyśleć sprawę i pewnie przedyskutować wszystkie możliwe opcje ze swoim nowym generalnym managerem, którego wreszcie udało się znaleźć.
Nowym GM’em Knicks zgodził się zostać Scott Perry, który dopiero co pod koniec kwietnia dołączył do Sacramento Kings. W stolicy Kalifornii pełnił rolę wiceprezydenta do spraw koszykarskich, będąc drugim człowiekiem w managemencie obok Vlade Divaca i miał swój znaczący udział w tym, że po raz pierwszy od dawna Kings nie byli obiektem żartów podczas offseason. Perry jest doświadczonym, szanowanym w lidze managerem i miał pomóc między innymi poprawić wizerunek managementu ekipy z Sacramento, a także ich relacje z agentami.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Opcja “sing-and-trade z Phoenix Suns”z tekstu, bardziej pasuje do Utah Jazz, niż do Słońc ;)
Spurs zostawili Millsa bo to ich człowiek i nie chcieli go tracić natomiast nie chcieli się pakować w inne duże umowy i wydaje się że mają bardzo dobrą pozycję na kolejne lato.Zobaczymy co się stanie w zimie ale Green i Aldridge wydaje się że odchodzą a Gay to tylko eksperyment,ja ich mam bardzo wysoko jeśli chodzi o szanse na najlepszy wolnych agentów.
Fota z korona w tle wygrała. Przy okazji chciałem zapytać o cos, ale nie na temat. Dlaczego Marbury wybrał Chiny i tam odnosi sukcesy, a nie w NBA?
Ty tak na poważnie? Popatrz na jego “pesel”.
Wiem, ze Starbury nie jest już pierwszej młodości, ale przecież gra w Chinach już od wielu lat, a wybrał grę tam będąc jeszcze młodym koszykarzem. Przeciez mógł chyba pograć jeszcze w NBA? Nie wiem, wiec pytam.
Edit: zajrzałem przed chwila do Wikipedii ;) kiedy przechodził do Chin miał 32 lata i trochę sezonow za sobą w NBA…A wiec ok, moze nie miał już tyle siły. Wydawało mi sie, ze jest młodszy.
Młodszy czy starszy tak się kończą właśnie kariery wszystkich tych, którzy grają dla siebie i mają o sobie wielkie mniemanie.Wybija 30, kończy się kontrakt a ty nie potrafisz zapewnić drużynie nic poza trzymaniem piłki w łapie i wątpliwą selekcją rzutową.Tak skończyli Antoine Walker, Ricky Davis, Steve Francis czy właśnie Marbury i podejrzewam, że w podobnym wieku albo wcześniej pokończą się kariery NBA twoich ulubionych graczy jak Ellis, Jennings, Rose czy Knight.
o, Steve Fancis, jaki to był zajebisty gość, już o nim zapomniałem
edit: no, ale teraz nie wygląda dobrze
Otóż to. Jednowymiarowe bestie. Pamietajmy również że pecunia non olet, nawet jeśli jest to chiński juan.
Zgadzam sie, byc moze tak bedzie. Mimo wszystko to barwne postacie w lidze i lubię ich. Rodmana tez lubiłem.