Paul George i Gordon Hayward nie znaleźli się w żadnym z All-NBA Teams, nie byli nawet blisko (dostali odpowiednio 40 i 27 punktów, Jimmy Butler wybrany do trzeciej drużyny miał ich 102), co oznacza, że nie będą mogli w te wakacje podpisać maksymalnego przedłużenia kontraktu, a to z kolei sprawia, że offseason zapowiada się jeszcze ciekawiej.
Czy w tej sytuacji Indiana Pacers podejmą ryzyko i będą chcieli czekać do kolejnego roku, mając nadzieję, że wtedy George zakwalifikuje się do Designated Player i zdążą mu jeszcze zaproponować ten super kontrakt zanim odejdzie w lipcu 2018 roku od Los Angeles? Czy jednak zdecydują się na transfer i rozpoczną przebudowę? A jeśli tak, jak dużo uda im się otrzymać za swojego gwiazdora, którego wartość transferową zaniżają ciągłe plotki o chęci przejścia do Lakers? Jak bardzo inne drużyny zainteresowane George’em będą skłonne zaryzykować? Czy nie będą obawiały się, że stracą go już po roku, gdy w 2018 roku zostanie wolnym agentem? A już pojawiają się doniesienia, że Lakers czują się bardzo pewnie i PG wręcz nie chce, żeby robili po niego transfer, bo woli, żeby nic nie musieli oddawać w tym roku i dołączy do nich w 2018. Przygotujmy się więc na lawinę plotek.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.