Cleveland Cavaliers pozostają niepokonani, kontynuując swój spacerek po Konferencji Wschodniej. Długa przerwa między rundami nie wybiła ich z rytmu i w pierwszym meczu w Bostonie nie potrzebowali nawet wiele czasu, żeby na nowo się rozkręcić. Dominowali od samego początku, szybko pozbawiając gospodarzy złudzeń, że będą w stanie podjąć z nimi walkę. Na koniec, jedynym sukcesem Boston Celtics było tylko to, że tego potężnego blowout nie widać po wyniku.
Cleveland @ Boston 117:104 (1-0)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bez szaleństw.LeBron wiadomo,świetni KLove i TT a reszta tak sobie.Chcę zobaczyć u Kyriego ten błysk który miał rok temu.
Kyrie jest w tych playoffach meeeh i to jest niepokojące.
Nie tylko,w zasadzie po all star juz coraz mniej go było.Wychodzi to że nigdy nie zagrał pełnego sezonu.
na razie nie ma żadnej potrzeby być więcej niż meeeh
Nie do końca tak jest,może przez dominację Brona Kyrie nie potrafi wejść w rytm bo były sytuacje w 1 rundzie gdzie musiał wyjść z poziomu mehh i nie wychodziło mu to.
Napis na bluzie mówi wszystko.
Damn! Cavs w 4. :/
Ale dopóki piłka w grze a kosze dwa…
kiepskie to było, zakładam że w drugim meczu Boston nawiąże walke, bo inaczej to smutunio,
na dzień dzisiejszy to emocje dla mnie w tym sezonie skończyły się po meczach świątecznych, potem był już zjazd i oczekiwanie na playoffs, krótkie przebudzenie przy 2:0 Bulls którym kibicowałem, podobała mi się też nie wiem czemu seria Raptors – Bucks, a tak to zawód, człowiek czeka na te playoffy jak na zbawienie, ale rzeczywistość okazuje się taka jaka miała być, konferencja LBJa i konferencja GSW
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic – aż do końca
oczekuje na fajerwerki w finale
Tatuś przyszedł, zgasił światło i wygonił dzieci do łóżek.
“Izajasz, dlaczego jeszcze nie w łóżku maluchu?
Siusiu, paciorek i spać!”
Otóż to. Takiej dominacji nie widziałem od kiedy w gimnazjum wyszliśmy pograć z kolegami i dołączył do nas dorosły, ziomek jednego kumpla. Mężczyzna i dzieci.
Zawsze im zostanie numer jeden w drafcie..GSW i tego nie będą mieli:-)
Cavs nie przegrają meczu w tych playoffach:P z Warriors też będzie sweep:D
Jeżeli nie wydarzy się CUD – czytaj zaginiony kanadyjski syn Stokrotki nie połamie LeBrona – to będzie bolesny SŁIP. Nie ma innej możliwości. Muszą Go połamać, zabić, łotewer, inaczej masacziusets może zapomnieć o finale przez najbliższe 3-4 lata ;)
Daj spokój, Celtics w tym sezonie osiągnęli wszystko co mieli osiągnąć – teraz jedyny cel to nie złapać jakiejś głupiej kontuzji albo zawieszenia. Sweep nie będzie bolesny bo wszyscy byli tego świadomi, bardziej jest podejście w stylu: hej, nie mamy już nic do stracenia, spróbujmy!
Z kontuzji w drugą stronę nawet nie żartuj proszę, miejmy chociaż ciekawe finały. Wkurwię się jak komuś z Cavs coś się stanie i mówię to jako kibic Celtics.
Kto jest najlepszym obrońcą w tym drafcie? Celtics powinni go wybrać i rozpocząć proces mutacji, to być może za dwa lata będą mieli jakąkolwiek odpowiedź na LeBrona. :)
Ten Josh Jackson którego Maciek do nich przymierzał w mocku jest niezły (według mnie i tak wezmą Fultza) ale i tak najlepsze co by mogli teraz mieć na Jamesa to George.
Nie jestem ekspertem od salary ale jeśli to finansowo możliwe to Celtics powinni wymienić pick na George (o ile ten będzie chciał z nimi przedłużyć), ściągnąć z rynku Haywarda i wymienić Crowdera (bo PG+Hayward+Brown jako wingmani wystarczą) na mięso pod kosz.
No i co robisz za rok? Dajesz maksa George’owi i Thomasowi, mając już na liście płac maksymalny kontrakt Haywarda i 30 milionów Horforda? Coś tu za dużo tego lukratywnie opłacanego tałatajstwa.
I pomyśleć że Warriors mają 4 all starów z top15 ligi ;) no ale im się udało promocję z klayem i drayem
teraz wybranie top talentu za powiedzmy 5-7mln rocznie rozliczane w cyklu 4letnim, jako rookie scall jest zbyt wartosciowe, zeby oddawac pick za Goerge’a ktorego LAL prawdopodobnie beda miec za darmo w przyszlym roku.
Kolejny sezon regularny przeleciał bez szału… Przyszedł czas Playoff, za chwilę Finały i Bron znowu pokazuje, że jest najlepszym graczem na planecie. To jeszcze nie GOAT (sorry, MJ), ale #2 of all time już nikt chyba nie zaprzeczy.
MVP nie dostanie – tu stawiałbym kasę na Brożego (to jednak nagroda za regularny i tak będą głosować), ale powtórzę pytanie, które zawsze mi się zapala:
Gdybyś mógł zacząć budować swoją drużynę od dowolnego gracza, kogo byś wybrał?
Kolejny rok minął, a ja wciąż bez zastanowienia wiem na kogo bym postawił.