W ostatnich dniach zupełnie zapomnieliśmy co znaczy cruch time, zapomnieliśmy jakie emocje towarzyszą nam w decydujących akcjach, kiedy ważą się losy meczu, ale na szczęście podczas Game 5 w San Antonio dostaliśmy wreszcie świetny, wyrównany MECZ (podczas którego nikt nie uzyskał dwucyfrowej przewagi) i bardzo emocjonujący finisz, przedłużony o dodatkowe pięć minut.
San Antonio Spurs zapewnili sobie niezwykle ważne zwycięstwo i to pomimo że Kawhi Leonard całą dogrywkę przesiedział na ławce. Gospodarze mogli jednak liczyć na swoich pozostałych zawodników. Danny Green zdobywał decydujące punkty, Jonathon Simmons wymuszał błędy lidera gości, a Manu Ginobili w swoim najlepszym występie tych playoffów nie tylko zaprzeczył plotkom o swojej śmierci, ale też miał zagranie meczu, kiedy postawił kropkę nad i, zatrzymując Jamesa Hardena przy próbie doprowadzenia do drugiej dogrywki.
“It was a risky play, but it was also risky to let him shoot.” Manu
Houston @ San Antonio 107:110 OT (2:3)
To także Manu doprowadził do remisu pod koniec regulaminowego czasu gry, gdy wykorzystał switch Clinta Capeli i zaatakował go dostając się do kosza.
Old Man Ginobili still got it pic.twitter.com/ToqbFjiYao
— gifdsports (@gifdsports) May 10, 2017
Harden próbował odpowiedzieć, ale Simmons dobrze stanął w obronie wymuszając jego faul i to Spurs mieli ostatni rzut, którym mogli zapewnić sobie zwycięstwo. Nie udało im się jednak rozegrać zaplanowanej akcji i trójka o tablicę Patty’ego Millsa była już po czasie, a Gregg Popovich był wściekły na Pau Gasola, który najprawdopodobniej miał postawić zasłonę Millsowi.
Kawhi Leonard już w tych dwóch ostatnich akcjach czwartej kwarty siedział na ławce. Jeszcze chwilę wcześniej grał, ale przez niespełna sześć minut czwartej kwarty nie zdobył punktu i nie był sobą, ograniczony przez kontuzję prawej kostki, której doznał w połowie trzeciej kwarty. W dogrywce już nie pojawił się na parkiecie, a Pop mówił później, że było to oczywiste, że Leonard nie mógł grać. Zanim opuścił boisko zdobył 22 punkty z 21 rzutów (jeszcze przez urazem miał kłopoty z wykończeniem akcji) i zebrał 15 piłek.
Spurs forward Kawhi Leonard used Manu Ginobili's shoulder as a support as he limped off the floor to the locker room.
— Marc J. Spears (@MarcJSpearsESPN) May 10, 2017
Podczas nieobecności ich najlepszego zawodnika, w dogrywce kluczową postacią ofensywy Spurs okazał się Green. To do niego należało ostatnie 7 punktów gospodarzy (w całym meczu miał ich 16, 4/8 za trzy). Najpierw na 56.5 sekund przed końcem trafił daleką trójkę ze szczytu, dając im prowadzenie.
Za chwilę Ryan Anderson odpowiedział trójką z rogu, ale w kolejnej akcji Green odzyskał prowadzenie, kiedy zaskoczył Hardena i zamiast ponownie próbować zza łuku, ruszył w stronę kosza, kończąc akcję layupem z faulem.
Tymczasem Harden nie tylko został zatrzymany przez Manu w tej ostatniej akcji, ale przez całą dogrywkę nie zdobył punktu (0/3 z gry), popełnił natomiast aż 3 straty, w tym dwie wymuszone przez Simmonsa. Miał świetną pierwszą połowę spotkania i ostatecznie zanotował triple-double na 33 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst. Ale po przerwie zdobył tylko 10 punktów i popełnił 6 ze swoich 9 strat.
Rockets trafili 16 trójek, ale od początku czwartej kwarty zanotowali 3/14 i w sumie mieli skuteczność tylko 33% zza łuku.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czyżby 7 mecz tym razem nie w Houston?
Ekhm, słyszałam, że nie odbędzie się też w LA… /sorry, musiałam/
W LA się ostatnio jeden odbył i w sumie dobrze, że prędko następny nie nastąpi ;)
No to uważamy podobnie;)
Nie, oczywiście że nie. Teraz dwa mecze w Houston, nic nie poradzisz.
o, mecz numer 7 finału mógłby być w Houston
Niezły thriller ale i straszny slugfest w końcówce 4q i OT. Widac, że Rockets dopiero przecierają szlaki w krancz-czasie.
Już rzut Patty’ego byłby wisienką na torcie ale ten blok Manu…
#pogłoskiośmiercimocnoprzesadzone
bogowie Koszykowki pilnują aby imperium zła wygrało
i własnie od tego sa bogowie
aby zło zawsze triumfowało na świecie
Kawhi tez sie posypał, coby dwoch liderow wykluczyc
Kawhi tez zawiodl
i moze juz wystarczy hajpu na tego Dzielnego Woja?
nahajpowany aż pekł choc Kocham Go za charakter
ON SIĘ NAZYWA MANU
dla „ZNYKO podobnych”
co nie oglądali Spurs przez dekade poprzednią i Argentinooooooos.
i
On
To
Był
Jest
Franchise
Spurs
i
będzie
over
z
z
Nim
O 8 rano być na takiej fazie. Zazdroszczę:D
Ciekawe, czy o tej 8 rano ta faza to już, czy jeszcze trzyma ;)
Manu still a life!
Manu wciąż życie?
Pewnie chodziło, że “Manu steal a life” :P a to kradziej..
I wszystko się zgadza. Przecież gdyby założyć mu płaszcz z wysokim kołnierzem, to wypisz -wymaluj argentyński krewny Drackuli ?
zhakowali konto :/
to nie był mój komentarz!
Co za player.
Będzie go bardzo brakowało.
Podobnie jak Duncana…
i Parkera..
Profesor Manu. <3
Playoffowy psiepole@!
He’s on fire!
Ależ on go zdjął, jak przedszkolaka go potraktował…
Pogłoski o śmierci Manu są przesadzone, ale o LMA już nie. Jak dla mnie gra dramatycznie i bez werwy, w post w ogole sobie nie radzi.
Seria z Oklahomą i God Mode rok temu [*]
przez pierwsze dwa mecze był bogiem, fakt. A teraz wyglada jakby grajac myslal juz o innym zespole. Do Knicks go trzeba :)
Małe rzeczy, kto stawiał zasłonę Manu? Parę ważnych zbiórek i zbić w crunch 4kw też było.
ok, są przebłyski, ale parę razy miał w post na sobie Hardena i zamiast jechać pod kosz to wahał się i oddawał na obwód. Nie wiem, jak dla mnie to trochę za mało daje jako następca Tima.
Zastrzegam, że mogę sie nie znać i pieprzyć bez sensu, bo wnioskuje tylko po 3 kwartach jednego meczu, dawno nie widziałem SAS w całości
Ogólnie gra słabo, chodziło mi tylko o końcówkę w nocy, bo mecz mega ważny.
Zbiórki, zasłony, zbicia. Spoko, ale chyba nie tego oczekiwali Spurs sprowadzając do do siebie. Jego sprowadzenie wygląda na coraz większy błąd. To nie jest już gość który pomoże Leonardowi ciągnąć ten wózek.
Aldridge gra fatalnie, jeden czy dwa dobre występy w serii a potem plątanie się pod nogami, jakaś zbiórka czy zasłona i niewiele więcej.Nie tego oczekujesz ściągając All Stara, nie za to płacisz mu największe pieniądze w drużynie zwłaszcza kiedy widzisz, że w drużynie przeciwnej taki Capella i Nene oferują podobną produktywność za 1/5 ceny (łącznie!). Niezależnie od wyników Spurs powinni się go pozbyć po sezonie, póki nie slyszymy o jakiejś poważnej kontuzji.Pytanie czy znajdą się chetni na takiego Lamarcusa.
w końcówce Kawhiego nie było fizycznie ale gorsze było, że Harden i Rockets zniknęli psychicznie. hero balle, przedszkolne błędy, braki w komunikacji.. zamiast orać boisko jak kiedyś Marcin Jałocha murawę to grali jak banda amatorów a nie kolesi zarabiających miliony pesos. DziaduManu i rollsi Spurs bardziej zawalczyli i obronili sezon swojej drużyny, Rockets mogą sobie pluć w Brodę, a on sam powinien się ogolić za ten festiwal błędów w końcówce..
Wyobrażenie całej drużyny Rockets plującej w Brodę uczyniło mi dzień. Dziękuję ?
Harden słabiutko, siłował w 4Q i w OT. To właśnie różni go od LBJa, Currego, Mja, że ma klapki na oczach w takich chwilach i zamiast siłować cztery akcje z rzedu, wystrczyło grać to co wcześniej i może znaleźć kolegę w lepszej sytuacji?