Dziś na prawdziwej majówce.
Rozmawiamy o kupce czy niekupce Jamesa Hardena w piątym meczy czy męczu półfinałów Zachodu – zNYK wysyła mu tweeta na żywo.
@JHarden13 We have a quarrel in #MRaP whether you "skipped" the last play (@mackwiatkowski ) or Eric Gordon rushed the shot (me).
— zNYKajacy (@zNYKajacy) May 10, 2017
Pojawia się Manu!, nasza kochana Ukraina, grill George’a Foremana, piersi w crunchtimie, LaVar Ball i problem Toronto Raptors.
[wpdm_file id=425]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Za Brodę go!
Ciepłe piersi!!!
– […] Lowry, Patterson, Ibaka i Tucker wszyscy sa wolnymi agentami
– Szczerze mowiac wszyscy “raus”
xD
Zasmarkalem sie kawa
Już podczas oglądania wiedziałem, że cycuszki pojawią się na 6G. I prawidłowo. Niczego więcej nie brakowało w takim męskim meczu. Zaciętym, momentami brzydkim, z kontuzjami, zmęczeniem, walką do upadłego. NBA!
Houston mamy problem!
Odnośnie niemożności/niechęci kontynuowania życia i pracy w Polsce: ostatnie dwa tygodnie spędziłem w Indonezji i oglądając do śniadania jeden z meczów playoffów na żywo o 8-9 rano naszła mnie refleksja, iż te szerokości geograficzne są niemalże stworzone dla kogoś, kto pisze o NBA. Wstajesz o 7, pijesz kawę i oglądasz mecz w pełnym słońcu, przy 25-30 stopniach. Mecz się kończy, a w Polsce nadal jest środek nocy – masz kilka godzin na analizę i napisanie chociażby Flesza. Kiedy ludzie w Polsce wstają, u Ciebie jest godzina 12-14 i masz wszystko w dupie – idziesz na plaże i cieszysz się życiem, nie zarywając nocek i nie użerając się z żartem, jakim jest klimat w naszej części świata. Raj na Ziemi, zwłaszcza że życie tam jest relatywnie tanie.
Co śmieszne, lecąc na i z Bali mieliśmy międzylądowanie w Xiamen w Chinach, którego jednym z miast partnerskich jest – uwaga, uwaga – Słupsk.
Miałeś zapewne na myśli długość geograficzną, bo to ona dzieli świat na strefy czasowe. A tak bez przypierdalania się jest to też powód, przez który nie mogę przestać myśleć o tym jak dobrze mogłoby się mieszkać w Australii.
Zgadza się. Z geografii najbardziej lubię podróże jako takie. ;) W Australii nie byłem, więc trudno mi powiedzieć. Na Bali – w odróżnieniu od pozostałych wysp archipelagu Indonezji – króluje hinduizm, co w moim przypadku dodatkowo przemawia za tym, iż jest to dobre miejsce do życia. Na poziomie konotacji Australia zbyt przypomina mi – być może mylnie – Zachód i to, przed czym chciałbym uciec. Sęk w tym, że nie piszę o NBA i nie uprawiam zawodu, który pozwala na wykonywanie pracy zdalnie…
jakakolwiek praca zdalna + możliwość oglądania na żywo NBA + leciutkie dorabianie w związku z oglądaniem dużej ilości meczów na żywo + mieszkanie tam = szczęśliwy człowiek :)
Jak się nazywa kawałek puszczany na końcu ostatnich Palm? Z góry dzięki.
Pitbull n Ke$ha – Timber
https://youtu.be/hHUbLv4ThOo
Dzięki!