Clippers jadą na wakacje. Doprowadzili do siódmego meczu, ale więcej już nie byli w stanie zrobić i w tym decydującym pojedynku Jazz byli od nich zdecydowanie lepsi.
To był ostatni występ kończącego karierę Paula Pierce’a, tymczasem jego była drużyna po raz pierwszy od czasu jego odejścia z Bostonu jest w drugiej rundzie i w meczu otwarcia rozstrzelali Wizards, zapewniając sobie zwycięstwo.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może to zmęczenie tym napiętym terminarzem, ale Gortat w tym meczu maks pięć razy podniósł rękę żeby kontestować.
Co Boston robił w drugiej i trzeciej to… Była tylko jedna drużyna na parkiecie, piękny mecz zagrali trzeba im to oddać chociaż kibicuję Wizards w tej serii.
A Jazz też bardzo ładnie, narzucili swoje warunki i mimo braku Goberta nie dali żadnych szans tym nieszczęśnikom.
P.S. I tak przegrają do zera z Warriors :)