Chicago Bulls już po raz drugi wygrali w Bostonie i stają się największą niespodzianką tych playoffów. Są dopiero drugą w historii drużyną rozstawioną na ósmym miejscu, której udało się rozpocząć pierwsza rundę od 2-0. Przed nimi zrobili to tylko Los Angeles Lakers w starciu z Phoenix Suns w 1993 roku, kiedy jeszcze grano serię do trzech zwycięstw (ostatecznie wygrała ekipa Charlesa Barkley’a). Boston Celtics znaleźli się pod ścianą.
W pozostałych dwóch meczach, Toronto Raptors i LA Clippers doprowadzili do remisu w serii.
Milwaukee @ Toronto 100:1006 (1-1)
Chicago @ Boston 111:97 (2-0)
Utah @ LA Clippers 91:99 (1-1)
* Bulls rozegrali bardzo dobry mecz, kontrolując wydarzenia na parkiecie i świetnie odpowiadając na każdy zryw gospodarzy. Ponownie wygrali walkę na tablicach, wymuszali błędy rywali (23-8 w punktach po stratach), mogli liczyć na swoje gwiazdy i też wsparcie zadaniowców.
Kluczową postacią był Playoffowy Rajon Rondo, który przypomniał swoje najlepsze lata w Bostonie i rewelacyjnie prowadził grę całego zespołu. Zdobył 11 punktów, wyrównał rekord Bulls zaliczając 14 asyst, tylko jednej zbiórki zabrakło mu do triple-double, a do tego zaliczył jeszcze 5 przechwytów.
Jimmy Butler miał 22 punkty, 8 zbiórek, 8 asyst, 4 przechwyty i dwa efektowne bloki w czwartej kwarcie na próbującym dostać się do kosza Isaiahu Thomasie. Dwyane Wade także zdobył 22 punkty i trafił dwie trójki w połowie czwartej kwarty, powiększając przewagę Bulls do +19.
Thomas miał znacznie słabszy występ niż w pierwszym meczu, zaliczając 20 punktów (1/5 za trzy) i tylko 2 asysty przy 5 stratach.
“I looked around and a few times in the game guys were putting their heads down, I think getting down on themselves. But as a team, we have to stay together. The other team is looking at that. They’re using that as motivation for themselves.
I could even hear Rondo, like, ‘Yeah, they gave up. They gave up.'” Bradley
Fred Hoiberg and Brad Stevens now have the same number of career playoff wins.
— Sean Highkin (@highkin) April 19, 2017
Bulls są zdecydowanie najdziwniejszą drużyną sezonu. Mieli świetny strat. Potem było dużo zamieszania. Rondo wypadł z rotacji, wstawił się za kolegami, których skrytykowali Butler i Wade. Niewiele brakowało, żeby Butler został przehandlowany, oddali Taja Gibsona. Wpadli w dołek po ASW, Wade doznał kontuzji, ledwo dostali się do playoffów, a teraz prowadzą 2-0 z najwyżej rozstawioną drużyną na Wschodzie…
* Kyle Lowry odpowiedział po fatalnym występie na otrawcie playoffów. Zagrał dużo lepiej, zdobył 22 punkty (6/12 z gry) i do niego należał też ten decydujący rzut, który przypieczętował zwycięstwo. Na 8.9 sekund przed końcem trafił daggera dającego Raptors 4 punkty przewagi.
“The play was for DeMar to get a bucket. That’s our guy. He had two guys on him and he trusted us. He threw it to Serge and Serge gave it to me. For me, I just wanted to get to my spot. I knew there were five seconds on the shot clock and I wanted to get to my spot. I got to my spot and let it go.” Lowry
Raptors przez większość meczu utrzymywali się na prowadzeniu, ale Bucks nie pozwolili im uciec i podobnie jak w Bostonie, obie drużyny co chwilę robiły kolejne runy. Kiedy tylko wydawało się, że gospodarze uzyskują przewagę, goście zaraz ruszali w pościg za nimi. Tak samo było w czwartej kwarcie, którą Raptors rozpoczęli serią 11-0 obejmując 12-punktowe prowadzenie, ale na niespełna dwie minuty przed końcem Giannis Antetokounmpo celną trójką doprowadził do remisu. Potem w kolejnych akcjach Bucks mieli jeszcze dwie otwarte pozycje za łukiem i okazję, żeby przejąć prowadzenie, ale Malcolm Brogdon i Mathew Dellavedova tego nie wykorzystali.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“trójka z rogu Blake’a Griffina” to jedyne co mnie cieszy w LAC ostatnio.
Ci Celtics to jest żart. Grali niemalże o życie, a byli tak soft, że zNYK będzie miał pożywkę w Palmie na półtora miesiąca w przód.
Fred Hoiberg ogrywa Brada Stevensa
Fred Hoiberg ogrywa Brada Stevensa
Fred Hoiberg ogrywa Brada Stevensa
Fred Hoiberg ogrywa Brada Stevensa
Fred Hoiberg ogrywa Brada Stevensa
Tyler Zeller.
Danny Ainge ogrywa Brada Stevensa.
Ale chyba nie powiesz, że Bulls w tym momencie to lepsza organizacja od Celtics? ;)
Jasne, że nie.
Ale Celtics są gorsi, niż mogli być. I nawet nie musieli ruszać picków Nets.
Celtic Pride! A nie, czekaj, to ta druga Pride.. :-P
Psssyt Boston w tym sporcie trzeba zbierać piłkę z tablic taka rada…
Raptors w pięciu
Rudy wracaj!
Mogli już w tym sezonie walczyć o majstra ale woleli Ballów i innych Fultzów. Z drugiej strony forma Bulls pod koniec sezonu była imponująca więc można było się w sumie spodziewać że to nie będzie spacerek dla Bostonu.
Dostępny był tylko Cousins,nie chcieli go to nie po co drążyć temat.
Nerlens Noel.
Noel dostanie po sezonie 20 baniek wolę przegrać i myśleć co dalej niż zawalić cap space nim btw to tylko zbierający drewniany center a Celtics ewidentnie brakuje gwiazdy obok Thomasa.
Jak wolisz przegrać, to faktycznie nie ma co rozmawiać.
Ale co to jest za krótkowzroczne patrzenie ? Noel nie zmieniłby aż tyle żeby iść jakoś strasznie all in,Ainge chce zachować ciągłość organizacji ma w głowie nowe kontrakty dla Thomasa i pewnie Bradleya też,ma dwa wysokie picki Nets plus Zizicia w Europie.Noel nawet w Dallas nie załapał się do piątki przeceniasz go,nie pomógłby na tyle żeby Celtics mogli realnie myśleć o Finale a długofalowo mógłby bardzo zaszkodzić.
Noel to tylko 1 przykład. Dostępni byli też Ibaka, czy Nurkić.
Ainge wg mnie przesadził z pasywnością. Taki Horford potrzebuje wsparcia pod koszem, a nie Amira Johnsona i Tylera Zellera.
Dostępny był też Nurkic i kilku średnich centrów, na tle, których Lopez nie wyglądałby jak gwiazda
Boston do czego zmierzasz?wszystko do tego się sprowadza,moim zdaniem w sytuacji gdy Ainge nie znalazł supergwiazdy juz teraz w dobrej cenie postanowił że da się wykazać tym ludziom którym ma i nie będzie przejmował niepewnych graczy żeby a nóż awansować do ECF a potem w lato borykać się z problematycznymi kontraktami,Celtics robią wynik ponad stan od 3 sezonów i Ainge chce po prostu znaleźć optymalną wymianę a jak nie to zachować ciągłość i rozwiać Fultza,Browna,Zizicia i innych
Rozumiem że kibice się niecierpliwią ale ci centrzy o których mowa to tylko wypełnienia do dobrego składu a nie ich trzon,to nie jest sytuacja jak w Cavs gdzie masz 33 letniego LeBrona który chce 4 pierścień i oddajesz pick za Korvera Boston nie ma tak dużego upsideu na teraz i trzeba patrzeć długofalowo przez pryzmat posiadanego talentu i salary cap za rok/dwa
Gobert jest out na długo?
Powinien wrócić na G3 lub G4.
Thomas ma na sobie fizycznego, dużego obrońcę i nagle nie ma kim ani czym robić ataku. Dostajacy 128 milionów za 5 lat Al Horford trafia trzy rzuty z gry i nie ma żadnych posiadan w low post. Jaja, panowie Stevens i Ainge.
Ludzie zaczynają powoli rozumieć plan Lebrona z rozstawieniem z drugiego miejsca …
Niektórzy rozumieli to od początku, zresztą taki Barkley przed startem playoffs też mówił w studiu TNT, że Cavs odpuszczą pierwszy seed bo nie chcą trafić w drugiej rundzie na Wizards ale wszyscy go wyśmiali.A teraz Cavs upieką dwie pieczenie na jednym ogniu – na biegu jałowym wturlają się do Finałów Konferencji jednocześnie oglądając jak najtrudniejsi rywale wybijają się między sobą.
Oglądałem UTA-LAC – goście bardzo starali się przegrać ten mecz. Atak pozycyjny wyglądał jak heblowanie deski własnym tyłkiem. Piasek mieszał się ze żwirem, gdzieniegdzie pojawiało się drewno. Gobert x-factorem serii?
Czy mnie się zdaje, czy Wade miał pauzować do końca sezonu (czy może chodziło o RS)?
LeBron to wiedział ;) ECF Cavs – Bulls :D