Flesz: Brogdon i Maker lśnili w Toronto, Jazz na niezbadanych wodach bez Goberta

22
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Playoffowy switch, huh?

Toronto Raptors i Los Angeles Clippers ośmieszyli siebie nawzajem. Ośmieszyli swoich kibiców, ośmieszyli swoje rodziny, a niemal to samo spotkało groźnych, złych, ale jakby pozbawionych od kilku miesięcy elementarnych i indywidualnych umiejętności w obronie mistrzów NBA. Niestety w Staples Center kontuzji kolana już w 11 sekundzie doznał Rudy Gobert. Poza tym, start play-offów przyniósł LOTS OF FUN! Tylko San Antonio Spurs w zaciszu swojego laboratorium przerobili Grizzlies na pluszaki. Bo to Spurs i wiesz jak wożą się Spurs.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

22 KOMENTARZE

  1. Świetny start PO..
    Pacers dość łatwo punktowali na Cavs i oprócz ostatniego posiadania (cj, c’mon man) byli skupieni i alert. Po trójce Teague’a na prowadzenie trzymali formację i nie było skakania i przebijania piątek. Cavs muszą szybko robić usprawnienia w obronie, na swoje szczęście mogą mieć na to co najmniej trzy serie.
    PG13, co za kot.

    Po kontuzji Goberta wydawało sie, że trzeba przynieść i rozwinąć czerwony dywan dla clippers ale mieli inny plan. Nie wierzę w nich i mam nadzieje, że to koniec tej druzyny. Świetna robota Jazz, no i JJ w końcu w swoim żywiole.
    #freeblake

    Dzięki za napisanie chłopaki i Wesolych!

    0
  2. Defensywa gra Cavs to kabaret.

    Podobała mi się gra Lance’a ‘dmuchne cię w ucho’ Stephensona, nie wiedziałem że jeszcze tak potrafi. Mimo że kibicuje Cavs trochę szkoda mi PG13, bo przydałbysię zimny prysznic tym tancerzom z Ohio.

    0
  3. Lance powinien niedługo startować za Montę Ellisa, wtedy strategia ze switchami ma większy sens i nie powinna aż tak boleć Pacers. Rotacja Pacers w tym meczu nie była zbyt dobra i to jest główne usprawnienie do zrobienia dla McMilliana. Tacy ludzie jak Brooks i Allen są niepotrzebni nawet na te śladowe minuty, które grali, ale trzeba też rozsądniej używać wysokich, bo Frye jechał Seraphina jak chciał i w pierwszych minutach drugiej i czwartej kwarty powinien grać za niego Turner.

    0
  4. To jest różnica o której mówił JVG komentując mecz. Przed ostatnim posiadaniem Utah nie wzięli czasu żeby narysować akcje. Ind zrobiła inaczej. To oczywiście pozwala ustalić grę w ataku ale daje też możliwość wprowadzenia lepszej formacji defensywnej przeciwnikowi. PO zaczęły się bardzo dobrze!

    0
  5. Pamietam, ze chyba w ktorejs Palmie Maciek mowil, ze powinno sie wymawiac Maker, tak, jak sie pisze, a nie z angielska Mejker.

    No i wczoraj przed snem obejrzalem kawalek meczu Bucks, zobaczylem, ze Thon sobie tam sadzi swoje susy i poszedlem spac.
    Mialem jakis dziwny sen, ktorego jedna scena, i mowie serio, to byla rozmowa z Thonem i chyba jego matka, jak sie powinno wymawiac jego nazwisko. Stwierdzil, ze wlasnie Maker, ale sie przyzwyczail, ze amerykanie mowia Mejker, wiec nie bedzie z tym walczyl. Po czym strasznie z matka nalegali, zebym im wlaczyl na yt jakis mecz ligi wloskiej, w ktorym Thon kiedys gral. Sen plynal dalej ale historia w ogole juz nie byla z tym watkiem zwiazana. Wstaje, sprawdzam wyniki a tu Bucks wygrali. Weird shit ;]

    A tu link do fajnego artykulu o Makerze, jezeli ktos nie zna:
    http://mag.bleacherreport.com/thon-maker-bucks-unicorn/

    0