Gwiazdorzy Cavaliers zagrali w San Antonio, Gregg Popovich też nikomu nie dał wolnego, ale nie obejrzeliśmy kolejnego wielkiego pojedynku. Spurs zrobili potężny blowout i po tej kolejnej porażce obrońców tytułu, to Celtics są obecnie na pierwszym miejscu tabeli Wschodu.
LeBron when told Boston passed the Cavs in the standings tonight, “That’s fine.”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Uuu panie, dobrze że LeBron nie zginął od tego uderzenia.
Specjalnie dla państwa relację z tego wydarzenia zda niezastąpiony Radek Majdan
https://www.youtube.com/watch?v=LxQynxt79q0
A ja bym nie śmieszkował. Widać było, że poczuł, ale nie od razu na zasadzie gromu z jasnego nieba. Złapał się w miejscu, w które dostał, a nie pół metra dalej. Nie robił też teatru na zasadzie pretensji do całego świata.
Czy tak trudno założyć, że nawet niezbyt mocny łokieć od gościa ważącego ponad 100 kg może zaboleć?
Tak, jeśli takie draśnięcie łokciem ląduje na plecach innego gościa ważącego 100kg i będącego chodzącą górą mięśni :)
Patrząc jak to draśnięcie wyglądało, to mógł mu coś naciągnąć nawet jak delikatnie pchnął i przejechał po kręgosłupie, ale raczej była to widowiskowa leaving-hardwood-drama ?
Zwracam honor, to było uderzenie w ten sam punkt, który LeBronowi swojego czasu naruszył Chandler https://www.youtube.com/watch?v=vD4m81rYI_g
Dobre śmichy chichy zawsze na propsie, ale sytuację z Twojego ostatniego linku pamiętam i akurat ona nie wygląda za fajnie. Obejrzyj to bez uprzedzeń. Oczywiście nie wyklucza to flopu Bronka ?
Spoko, ja tak sobie czasem lubię podrzeć łacha z Bronka, bo uważam, że takie zachowanie mu po prostu nie przystoi. Jest koszykarskim królem galaktyki, obudowany mięśniami jak gladiator a czasem zachowuje się tak teatralnie, że mnie to zwyczajnie razi. Może faktycznie go coś zabolało, nie twierdzę, że nie, ale porównując to chociażby z zachowaniem Kobasa po zerwaniu achillesa, to wygląda to w moich oczach zwyczajnie śmiesznie a nie groźnie.
Przynajmniej Król nie musiał, po raz kolejny, grać 40 min ;)
Piłka go mocniej uderzyła niż Lee
Dim Mak jak z Krwawego Sportu.. jednak nazwisko Lee zobowiązuje :)
Dim Mak? No to po Bronku. Zejdzie w przerwie między sezonowej i nigdy prawdy się nie dowiemy. Będzie jak z Brucem Lee. Rest in peace Bronisław ?
Faktycznie Pistons sie “wypsiali” (spsiali? zeszli na psy?) z PO
Skundlili.