W poprzednich latach Lillard Time to był czas w cruch time, kiedy lider Portland Trail Blazers trafiał kluczowe rzuty, zapewniając swojej drużynie zwycięstwa. Teraz jako Lillard Time możemy nazwać obecny moment sezonu, w którym Damian Lillard wrócił na wyższy poziom gry, starając się doprowadzić Blazers do playoffów. Tym razem rozstrzelał się w Miami, rozgrywając swój najlepszy mecz sezonu, co zapewniło ekipie z Portland już ósme zwycięstwo w 10 meczach marca i przybliżyło ich do ósmego miejsca w tabeli Zachodu.
Popisy strzeleckie oglądaliśmy też w wykonaniu wypoczętej wielkiej trójki Cleveland Cavaliers, która tym razem pojawiła się na parkiecie Staples Center, chociaż obrońcy tytułu długo męczyli z tankującymi Los Angeles Lakers, którzy mieli gorącego D’Angelo Russella.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Russell bardzo przypomina Irvina,nie nazwiesz go nigdy najlepszym PG ligi ale ma jaja żeby grać na wielkiej scenie.
ale chyba tylko w tym go przypomina :)
Pewnie jeszcze w tym, ze to strasznie mlody kot.
Z ocenianiem Russela trzeba poczekac, az bedzie mial zaliczone chociaz z 3 pelne sezony plus klasowych graczy wokol siebie. Nie ten ballhandling co Kyrie ale jest w nim sporo talentu, to na pewno.
Dobrze widziec, ze po dlugiej stagnacji w koncu odpalil. Oby nie na tylko jeden mecz.
Dużo słabszy kozioł,ogólnie gra inna Kyrie jest mniejszy,więcej pracy wykonuje przy rzucie mi chodzi tylko o to podejście ”nie jesteś ode mnie lepszy po prostu też gram w kosza”
Ja tylko przypomnę, że Lillard nie jest All – Starem za ten rok, a DeAndre tak.
a ja dodam, że Lillard zaczął grać na poziomie All-star już po weekendzie gwiazd
W tej chwili po ASW jest 2 strzelcem NBA.
Za poprzedni też nie był:) Potem przeszli pierwszą rundę PO…Złotka, bójcie się:)
To był pierwszy mecz Russella jako SG w S5, strasznie chciałbym zobaczyć więcej jego gry na dwójce, bo chyba czuje się tam nieźle. No i jakby Lakersom się poszczęściło, to ten występ napawa optymizmem w kontekście gry obok Balla.
Fajny opis meczu Spurs – Kings ;)
Niech już przyjdą playoffy i obrona. Proszę.