Kevin Durant o własnych siłach opuścił wczoraj boisko w Verizon Center i na szczęście nie oglądaliśmy obrazków, na których leżąc na parkiecie zwijałby się z bólu. To mogłoby dawać nadzieję, że nic bardzo poważnego mu się nie stało, ale też mocno utykał i nie był w stanie wrócić do gry, dlatego cała NBA z niecierpliwością czeka na wyniki badań, które powiedzą nam, w jakim stanie jest lewe kolano KD.
Adrian Wojnarowski już donosi, że w Oakland obawiają się najgorszego, że ten uraz może oznaczać dla Duranta nawet miesiące poza grą… Tymczasem playoffy startują już za 45 dni.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
O playoffach w Nowym Orleanie to tylko niepoprawni optymiści mogli marzyć, realnie z tym składem szanse na to były zerowe, jakby mieli dwie supergwiazdy na dystansie to by się może zgrali dość szybko, ale dwóch podkoszowych w obecnej koszykówce ze słabym trenerem? No way w tym składzie PO.
Karma będzie dopiero jak GSW zdobędzie tytuł bez Duranta z Barnesem w pierwszej piatce.
A na poważnie mam nadzieję że skończy sie to tak samo jak ostatnio z Beasleyem i jego groznie wyglądającym przeprostem w meczu z CLE.
W pojedynku na szycie :) lepszy Boston i Washington :)