Career-high 43 punkty DeMara DeRozana pomogły Toronto Raptors pokonać u siebie Boston Celtics w najciekawszym meczu piątku. Seth Curry rzucił z kolei career-high 31 punktów w pierwszym meczu Dallas Mavericks po odejściu Derona Williamsa, ale zrobił to w porażce z Minnesotą.
Dennis Schroder został zawieszony na piątkowy mecz – nie ogarnął się z wizą po wizycie w Niemczech i opuścił treningi – i Miami Heat zrobili blowout w Atlancie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zabrakło tylko 15+ niecelnych rzutów.
Jeżeli ten diss z końca wake-upa odnosi się do odznaki Diesla, to już nieaktualne – zabrali mu ją 2-3 lata temu..
Psem jest się całe życie :D
Tyle pisania o Bostonie a oni po prostu są słabi. Konferencja jest słaba i to zaburza cały obraz postrzegania tej drużyny. Nie wiem czym się tu podniecać.
Tak z ciekawości, kto jest mocny w NBA?
No offence Mac, ale zdecydowanie bardziej lubię Wake Upy w wydaniu Adama.
Wake up – Adam, Flesz – Maciek i dzień udany:)
Bang!
No rzeczywiście i w ogóle taki nie za długi ten tekst he, he …
Mi brakuje trochę wpisów z kategorią R.
Gdzie się podziały te wszystkie chuje?
Maciek bądź znów wulgarny, bądź niepokorny, bądź sobą.
#ZaMałoPieprzu
w sumie “chuj” AD play – offs 2016 był 100 razy bardziej
rozgrzewający 6G niż cały ten tread dedline… Maciek – dwaj do pieca!!!
ja wole wake-upy maćka (chociaż ten był taki se, bo krótki) – są bardziej soczyste i zawsze pada kilka kozackich one-linerów + maciek ma niepodrabialne stillo i już po pierwszym zdaniu wiesz, że czytasz wake-up maćka
a izajasz tomasz to jednak chuj
Jaracie się rekordami punktowymi, ale dla mnie to jest linijka dnia:
“Tony Snell miał 0 punktów, 0 zbiórek, 0 asyst, 0 przechwytów i 0 bloków w 28 minut gry”
Właśnie nikt nie docenia wyczynu Tony’ego. Grało się w koszykówkę trochę i w pół godziny gry zawsze jakaś zbiórka wpadła w ręce, albo podało się do kogoś kto trafił do kosza.
Zabrakło mu minuty do pobicia rekordu Joela Anthonego, który zaliczył 0/0/0/0/0 (i 0 FGA – Snell 2 FGA) w 29 minut.
Plus Snell miał jeszcze tylko 1 PF. A Joel dał radę zaliczyć wtedy jeszcze 4 PF i 1 TOV.
Niesamowity występ Tony’ego Snella. Zastanawiam się jak to jest w ogóle możliwe – jak grasz 28 minut w meczu, to przypadkiem przeciwnik poda Ci w ręce i masz przechwyt, piłka odbije się od obręczy i sama wpadnie Ci w rączki – masz zbiórkę. Podasz komuś, on odda byle jaki rzut ale wejdzie – masz asystę. Twój kolega przejmie piłkę, ruszysz z nim do kontry i masz lay-up na pusty kosz. No przecież “przypadkiem” zawsze zrobisz chociaż jedną rzecz…
Tony ‘The Ghost’ Snell.
“Ghost in the Snell”