Kiedy Minnesota Timberwolves zakończyli styczeń wygrywając 8 z 11 meczów, pojawiła się mała nadzieja, że ten rozczarowujący sezon da się jeszcze uratować i drużyna Toma Thibodeau włączy się do walki o playoffy. Ale teraz trzy kolejne porażki sprowadziły ich na ziemię, a co gorsza, do końca rozgrywek stracili Zacha LaVine’a, który w piątkowym meczu w Detroit zerwał ACLw lewym kolanie.
Jak już pisał Maciek, Wolves poradzą sobie bez LaVine’a, ponieważ to wyeliminuje jego minusowy duet Ricky’m Rubio, który będzie mógł grać więcej z piłką, a Brandon Rush doda obrony do wyjściowego składu. Pierwsza piątka z Rushem rozegrała na razie tylko 63 minuty, ale w tym czasie jest lepsza od rywali średnio aż o 14.7 punktów na sto posiadań (w meczach 2-1), podczas gdy ustawienie rozpoczynające 41 meczów Wolves zaliczało ten wskaźnik na poziomie minus-2.3. Ale brak LaVine’a to stracona szansa na to, że Thibs sam w końcu dojdzie do zmiany podstawowego lineupu, a LaVine w roli szóstego gracza pociągnie ławkę i Wolves rzeczywiście spróbują zrobić run po ósme miejsce w tabeli.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Derby Ameryki dzisiaj!
Już zaczynają się poważne kontuzje Thibodeau swoje treningi wprowadza i nie wiem czy kolejni gracze nie zaczną wymiękać
Jakoś nie kupuję tych Wizards póki co, od początku grudnia mają chyba najłatwiejszy terminarz w całej lidze (prawie 70% meczów z drużynami poniżej 0.500). Ciekaw jestem jak skończą luty, gdzie mają już mocniejszych rywali.