Historią nocy jest nieobecność Russella Westbrooka w pierwszej piątce Zachodu, a także oficjalne podpisanie nowej umowy CBA, ale też sporo działo się w pięciu rozegranych meczach, w których było ciekawiej niż można było przypuszczać.
Phoenix @ Cleveland 103:118 (Chandler 22 – James 26)
Dallas @ Miami 95:99 (Dragic 32)
Washington @ New York 113:110 (Wall 29 – Anthony 32)
Denver @ San Antonio 104:118 (Jokic 35 – Leonard 34)
Minnesota @ LA Clippers 104:101 (Towns 37 – Jordan 29)
* Wizards stracili 14 punktów przewagi z początku czwartej kwarty i na 48 sekund przed końcem Derrick Rose dał Knicks prowadzenie, ale John Wall nie pozwolił gościom przegrać tego meczu.
Najpierw odzyskał przewagę wymuszając faul przy penetracji i wykorzystał rzuty wolne. Potem miał akcję meczu, kiedy po niecelnym jumperze Melo zebrał piłkę i popędził do kosza rywali, zostawiając wszystkich w tyle…
A na koniec wybił piłkę Brandonowi Jenningsowi i gospodarze nie zdążyli oddać rzutu na remis.
Po meczu zawodnicy Knicks mieli pretensje o tę ostatnią akcję do asystenta Wizards Sidney’a Lowe’a. Przez chwilę był on na boisku i zmylił Courtney’a Lee, który myślał, że to jeden z zawodników gości, dlatego nie zdecydował się na rzut i ruszył w stronę kosza.
“I was watching Carmelo, thinking he was going to shoot the ball, then the ball comes to me. I see [Kelly] Oubre in front of me, then I’m hearing ‘I got your help I’m right here. I’m right here.’ And I come to find it’s the coach standing next to me. So I’m thinking he’s a player and I drove trying to make a play.
I don’t know if the league should look into that — that was a tactic and it worked. I thought it was a player. I thought it was a guy rotating down. I think it’s something they need to take a look at. But I still think I should’ve shot it.” Lee
closeup of Wizards asst Sidney Lowe on the floor in the final seconds of the game. Moves his arms and yells at Lee to act like a defender pic.twitter.com/UjtZfJMi4i
— Kenny Ducey (@KennyDucey) January 20, 2017
* Wall zakończył spotkanie z dorobkiem 29 punktów i 13 asyst. Bradley Beal miał tylko 8 punktów pudłując wszystkie swoje 7 prób zza łuku, ale Otto Porter po raz drugi z rzędu trafił 6 trójek i zdobył 23 punkty.
Marcin Gortat miał 12 punktów z 12 rzutów i 12 zbiórek.
* Carmelo Anthony słabo zaczął.
oh melo pic.twitter.com/SsB5RQ10Iq
— James Herbert (@outsidethenba) January 20, 2017
Ale rozstrzelał się przeciwko rezerwowym i w drugiej kwarcie zdobył 25 punktów, co jest nowym rekordem Knicks w jednej kwarcie.
Był wtedy gorący na 10/12 z gry, ale nie utrzymał tego i w pozostałych kwartach łącznie zanotował ledwie 3/15.
W sumie miał 34 punkty i 10 zbiórek.
Kristaps Porzingis wrócił do gry i rozpoczął mecz z ławki. Zdobył 15 punktów.
* Wolves przegrywali przez większość czasu w LA z grającymi bez swoich dwóch gwiazdorów Clippers, ale na finiszu zapewnili sobie zwycięstwo. Karl-Anthony Towns trafił jumpera dając im prowadzenie na 44.9 sekund, a kiedy na koniec kolejnej akcji spudłował za trzy, Andrew Wiggins zebrał piłkę i faulowany wykorzystał dwa wolne. Clippers mieli jeszcze 5.5 sekund na doprowadzenie do dogrywki celną trójką, ale nie udało im się tego wykorzystać.
Dopiero po raz pierwszy w sezonie Wolves wygrali mecz zakończony różnicą nie większą niż 4 punkty (wcześniej byli 0-10).
Towns zdominował końcówkę i przez ostatnie 6:39 miał 15 punktów, więcej niż cała drużyna gospodarzy (12). Rozegrał rewelacyjny mecz na 37 punktów, 12 zbiórek i 5 asyst. Andrew Wiggins zdobył 27.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Adam, jesteś nieoceniony – Dniòwka, artykuł o wynikach All-Star, Wake-Up. Szacuneczek.
Knicks dziś zderzyli sie ponownie ze ścianą… Panem Ścianą.
szacun dla Emanuela za tweeta, bylem ciekaw czy z tego jego gestu zrobi sie jakas gownoburza, ale on postarał się aby uciąć to w zarodku
Ale dynamika LeBrona przy tym dunku wow. A w poniedziałek wyglądał, jakby miał 38 lat.
Miał być done a dalej skacze wyżej niż inni ;)