Wake-Up: Blowout w Londynie. 39 punktów Bookera w Meksyku

13
fot. League Pass
fot. League Pass

Mecz w Londynie nie był najlepszą reklamą NBA. Co prawda zgodnie z oczekiwaniami kibice w O2 Arena obejrzeli ofensywne popisy i bardzo dużą liczbę punktów, ale tylko jedna drużyna przyszła do gry i mecz skończył się już na początku drugiej połowy. Do tego największy gwiazdor był zupełnie niewidoczny.

Nieco ciekawiej było w Meksyku, ale generalnie to była jedna z najgorszych nocy tego sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPrzerwa na Żądanie EXTRA: Trenerzy do odstrzału
Następny artykułFlesz: Klasyka Southwest Divison. Nadchodzi: Paco Booker

13 KOMENTARZE

  1. Paul George rzeczywiscie byl w meczu niewidoczny. Jednak ciekawie bylo popatrzec na jego rozgrzewke przed meczem.
    Dziesiatki roznych zagran, ktore powtarzal wiele razy dokladnie tak samo, niczym robot. Skubany naprawde mocno cwiczyl wiec zaskoczyl nas tym, ze w meczu mu nie siedzialo.

    Uwaga, Paul na rozgrzewce trafil 22 trojki pod rzad!

    Inne ciekawostki z meczu, to Denver maja swietnych trenerow od przygotowania fizycznego. Byl jeden starszy koles, ktory swietnie ich rozgrzewal, rozciagal pasami itd itd. Zaangazowany w 110% nad kazdym krokiem zawodnika.

    Denver pokazali ladna, zespolowa koszykowke. A Farad zgodnie z oczekiwaniami latal nad koszem wiec o zwrot kasy nie prosilem ;)

    Birda nie bylo (chyba), ale byl Mutombo wiec ok.

    0
  2. Myślałem sobie wczoraj a propos tego tankowania i draftowania. Biorąc pod uwagę 10 ostatnich mistrzów.
    SA 2007, 2015 – mistrz dzięki draftowi 1997
    Boston 2008 – mistrz dzięki wymianom
    LA 2009,2010 – draft 1996? trochę naciągane ale niech będzie
    Dallas 2011 – draft 1998, też naciągane bo Dirk tak jak Kobe był sprzedany
    Miami 2012,2013 – draft 2003 Dwayne – tu bardziej pasowałoby mistrzostwo Heat 2006
    GS 2014 – Curry draft 2009, Klay 2011, Green 2012 (nr 35 draftu)
    Clevland – ok James by do nich nie wrócił gdyby nie był wybrany, i gdyby nie było tam Irving (2011) i Wigginsa do handlowania to by też nie wrócił

    anyway… ostatnia 2 mistrzostwa udowadniają że poprzez draft można zbudować mistrzowską drużynę (chociaż CLE pokrętnie), natomiast poprzednie chyba jednak pokazują że draft może jedynie pomóc a tak jak ktoś mądry powiedział “mistrzostwa zdobywają organizacje”, z ostatnich 10 mistrzów jedynie Clevland są słabą organizacją wziętą z pysk przez Jamesa ale taki James trafia się raz na na razie wieczność (pod kątem organizacyjnym, wiadomo że Jordan był lepszy :)

    Podsumowując mój przydługi wpis – draft nie bezpodstawnie nazywany jest loterią draftu, prawdziwe gwiazdy które zmieniają układ sił trafiają się raz na kilka lat, tankowanie jest chujowe.

    0
    • Nie wiem czy nie jest to zbyt surowa ocena. Mistrzostwo zdobywa bardzo mało drużyn i sam brak zwycięstwa być może nie powinien świadczyć o słabości drużyny. Przyjmując, że już sam awans do finału konferencji jest sukcesem (to też naturalnie uproszczenie, dla niektórych to będzie ogromny sukces, dla innych zdecydowanie za mało) to całkiem sporo drużyn, które w jakiejś części oparły się o draft tam dotarło.
      W 2007 Cleveland
      W 2009 Cleveland, Orlando, Denver
      W 2010 Orlando
      W 2011 Chicago, Oklahoma
      W 2012 Oklahoma
      W 2013 Indiana
      W 2014 Indiana, Oklahoma
      W 2016 Oklahoma

      Powiedział bym więc, że budowanie przez draft nie jest takie złe. Mistrzostwo to kombinacja tak wielu czynników, że obawiam się, iż ocena przez jego pryzmat może być mało miarodajna.

      0
    • To tylko chyba pokazuje, że musisz wybrać z draftu super gwiazdę (Duncan, Kobe, Wade, Dirk, Curry) lub chociaż gwiazdę (Pierce) i potrafić ją obudować poprzez draft (spurs=manu/parker, gsw=klay,green) lub/i wymiany/wolna agentura (Boston, Miami, Lakers, Dallas) wystarczająco dobrymi graczami/trenerami do wygrania mistrzostwa ;-) Oczywista oczywistość ;)
      Dobrze by było gdyby ta gwiazda była wierna i przetrwała chude lata (Wade, Bryant, Pierce, częściowo Dirk) Ale jak widać od tego też są wyjątki (James)
      ;)
      Podsumowując: musisz mieć dobrą organizację i sporo farta ;)

      0