Może to nie najlepszy czas aby dobrze pisać o Golden State Warriors, ale piątkowa brutalna porażka z Memphis Grizzlies nie zmienia faktu, że jako pierwsi wygrali 30 meczów w tym sezonie, mają najlepszy atak w lidze na 113 punktów w 100 posiadaniach i zaliczają rekordowe 31 asyst w każdym meczu. Przegrana jak przegrana – niewiele zmienia w odbiorze zespołu, jego potencjału. Ofensywna maszyna, która w ostatnich minutach meczu napotyka na problemy. Z kilku powodów: wokalny lider szatni nie jest ich najlepszym graczem, najlepszy gracz zespołu przyzwyczaił się do kończenia meczów w izolacjach, rzutami przez ręce, rzutami, z którymi obrona może żyć, dwukrotny MVP sezonu regularnego przestał trafiać z absurdalnych odległości, podania do wysokich są opcją w pierwszych 36 minutach meczu – nie w crunch-time.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
serduszko w ciemno
Po przeczytaiu od razu mam ochotę obejrzec mecz GSW – czuję, że będzie to nowe doświadczenie :)
Jak to jest “Ogólny wgląd” to boję się pomyśleć o “szczegółowym” :P Serducho poszło ;)
ja nawet przy usilnych staraniach nie potrafię tak głęboko wejść w grę. Świetny tekst!!!