Wake-Up: Game-winner Antetokounmpo

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Giannis Antetokounmpo odwiedził Madison Square Garden i dołożył kolejne osiągnięcie do swojego coraz bardziej imponującego dorobku w tym sezonie, trafiając pierwszego game-winnera.

Oklahoma City @ Charlotte 112:123 (Westbrook 33 – Batum 28)
Atlanta @ Orlando 111:92
Milwaukee @ New York 105:104 (Antetokounmpo 27 – Anthony 30)
Chicago @ Cleveland 106:94 (Butler 20 – James 31)
Memphis @ LA Clippers 106:115 (Gasol 23 – Rivers 28)
Portland @ Golden State 117:125 (McCollum 35 – Curry 35)
Miami @ Sacramento 107:102 (T.Johnson 23)

* Antetokounmpo dostał piłkę w ostatniej akcji, cierpliwie zagrał w post przeciwko Lance’owi Thomasowi, po czym zrobił step back i równo z końcową syreną zapewnił Bucks zwycięstwo.

Kto mówił, że Antek nie ma jumpera?

Ale też chwilę wcześniej miał kluczowe zagranie, kiedy wybił w aut pikę Derrickowi Rose’owi, odzyskując ją dla Bucks. W całym meczu zanotował 27 punktów (12 w czwartej kwarcie), 13 zbiórek, 4 asysty i 3 bloki.

* Knicks rozegrali bardzo dobrą trzecią kwartę i przez prawie całą drugą połowę byli na prowadzeniu. Czwartą kwartę rozpoczynali z +14, ale pozwolili Bucks wrócić i przegrali już po raz szósty z rzędu.

Carmelo Anthony miał 30 punktów (14 w trzeciej), 11 zbiórek i 7 asyst.

Było też cameo dawnego Derricka Rose’a

* Bulls niemal oddali 17-punktowe prowadzenie z trzeciej kwarty w starciu z mocno osłabionymi Cavaliers, ale w czwartej kwarcie przypomniał o sobie Jimmy Butler i nie pozwolił gościom oddać tego meczu.

Po tym jak poprzednio rzucił 52 punkty, w Cleveland przez trzy kwarty Butler miał ich ledwie 6 z 11 rzutów, ale gdy ważyły się losy spotkania, znowu pociągnął Bulls. Zdobył wtedy 14 punktów, w tym 10 kolejnych w połowie czwartej kwarty utrzymując prowadzenie gości. Ostatecnize poza 20 punktami na swoim koncie miał też 8 asyst i 6 zbiórek.

“The guy who wears No. 3 on this team came to me and was like, `Win the game’. So I guess a switch cut on. I knew I was going to have to do that in the fourth anyway, but with him telling me that, you can’t let D-Wade down.”

Dwyane Wade wrócił do gry, ale miał tylko 10 punktów.

Bulls trafili najwięcej w sezonie 13 trójek (Butler, Wade, McDermott, Mirotic po 3). Co prawda rozpoczęli od 1/8 zza łuku w pierwszej kwarcie, ale w drugiej i trzeciej zrobili się gorący na 11/14. Michael Carter-Williams też próbował z dystansu, ale nie było nawet blisko.

* Kyrie Irving i Kevin Love nie grali i LeBronowi brakowało wsparcia. Zaliczył 31 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst.

* Meyers Leonard zrobił sobie plakat ze Stpehem.

Ale Curry też miał swój highlight.

* Stephen Curry zanotował 35 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. Kevin Durant miał 30 punktów.

35 zdobył także CJ McCollum (26 w pierwszej połowie) dla grających ponownie bez Damiana Lillarda Blazers, którzy przez całe spotkanie nie pozwolili Warriors uzyskać zbyt wysokiej przewagi.

* Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty Kings zrobili run 19-0, doprowadzając do remisu, ale ostatecznie rozpoczęli swoją serię spotkań na własnym parkiecie od porażki ze słabymi Heat (bez Hassana Whiteside’a i Justiese’a Winslowa, który niestety zakończył już swoje występy w tym sezonie).

Na 27.8 sekund przed końcem kluczowe punkty zdobył Tyler Johnson, który przełamał remis akcją and-1. DeMarcus Cousins próbował odpowiedzieć, ale nie trafił ani lay-upa w penetracji, ani rzutu zza łuku. Johnson był najlepszym strzelcem meczu z 23 punktami i miał też ważny blok na finiszu. Boogie zanotował najmniej w sezonie tylko 13 punktów (4/15 z gry).

* Grizzlies opuszczają Los Angeles z dwiema porażkami. W starciu z osłabionymi Clippers mieli dwucyfrowe prowadzenie na początku trzeciej kwarty, ale drugą połowę zdominowali gospodarze. Świetne spotkanie rozegrał Austin Rivers na 28 punktów (10/16 z gry) i 7 asyst. Jamal Crawford dołożył 22 punkty, a DeAndre Jordan zaliczył 18-20. Dla Grizzlies 23 punkty zdobył Marc Gasol, podczas gdy Mike Conley miał najwięcej w sezonie 12 asyst.

* Hawks zrewanżowali się Magic za porażkę z Atlanty i wygrali swój czwarty mecz z rzędu.

* Jeszcze na niespełna 6 minut przed końcem spotkania w Charlotte był remis, ale od tego momentu Nicolas Batum i Kemba Walker poprowadzili gospodarzy do zwycięstwa. Batum w czwartej kwarcie zdobył połowę ze swoich 28 punktów, Walker dołożył 9 ze swoich 20 (miał też 9 asyst). Razem wykorzystali też 22 z 24 rzutów wolnych, a w sumie zawodnicy Hornets aż 49 razy stawali na linii i zdobyli stamtąd 21 punktów więcej niż Thunder.

Russell Westbrook miał 33 punkty, 15 zbiórek i tylko dwóch asyst zabrakło mu do kolejnego triple-double, ale znowu pudłował zza łuku (2/12) i Thunder przegrali po raz trzeci w 4 meczach.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPrzerwa na Żądanie EXTRA: Sędzia kalosz?
Następny artykułFlesz: Europa wraca. Młodzi w Orlando Tragic też

5 KOMENTARZE

  1. “Ale też chwilę wcześniej miał kluczowe zagranie, kiedy wybił w aut pikę Derrickowi Rose’owi, odzyskując ją dla Bucks” carmelo (on podawał z autu) i derrick przegrali knicksom mecz w ostatniej akcji? nieeee może byyyyyć

    0