Karol Górkiewicz
24 stycznia tego roku odbył się pojedynek, który był najcięższym na drodze Denver Broncos po SuperBowl 50. Obie drużyny – Broncos i New England Patriots – kończyły sezon regularny bilansem 12-4 i były zdecydowanie najlepszymi teamami w konferencji AFC. Zasłużenie przyszło im się spotkać w finale konferencji, a my mogliśmy się emocjonować zaciętym pojedynkiem do ostatniego zagrania. Tom Brady robił co mógł, ale obrona na czele z przyszłym MVP SuperBowl Vonem Millerem (2.5 sacka + INT) powstrzymała dwupunktową próbę QB Patriots na remis i Payton Manning dostał swoją szansę na drugi pierścień w karierze. Tutaj znajdziecie skrót tego meczu, a i wersję condensed nietrudno znaleźć.
Teraz obie drużyny spotykają się w trzecim od końca meczu sezonu regularnego i to Broncos są pod ścianą. Są w tym momencie na miejscu dającym dziką kartę do playoffs, tylko dzięki tie-breakerowi z Dolphins, z kolei Ravens (AFCN), Titans i Texans (AFCS) mają do nich tylko mecz straty, w tym Ravens wygrywają z nimi tie-break. Gracze z Denver mają zero miejsca na błąd, choć wszystko póki co w ich rękach. Pierwszy krok to ponowne pokonanie Toma Brady’ego i spółki.
W innych meczach mamy ciekawy pojedynek Chiefs i Titans, który znowu może przewrócić tabelę AFC, Matthew Stafford bez palca sprawdzi czy defensywa Giants jest 4real po zatrzymaniu Daka i Zeke’a, a Ci dwaj będą próbować odbić się przeciwko będącym na fali Buccaneers.
Maciej Kwiatkowski
Krótko o czwartkowej wygranej (9-4-1) Seattle Seahawks z (4-10) Los Angeles Rams 24-3, po której Pete Carroll i jego team po raz 5 z rzędu wygrali NFC West i jako druga w tym sezonie drużyna, po Dallas Cowboys, zapewnili sobie oficjalnie udział w play-offach (chyba nie ominąłem nikogo, czy ominąłem? Chyba nie).
Pierwsza połowa była małą śmiercią futbolu. Kary, 3&outy, urazy, przerwy w grze. Ten mecz – mecz chyba tylko dla fanów tego co może genialny liniowy obrońca zrobić z guardami rywali – zupełnie nie miał rytmu. Aaron Donald i Rams zawsze sprawiają, że Seahawks grają w błocie, ale poza tym, to był kolejny mecz, w którym atak Seattle wyglądał bardzo “meh”. Z kolei sympatyczny Jared Goff, zanim w czwartej kwarcie opuścił boisko z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, miał tylko 13/25 completions na 135 jardów i choć kilka razy jego receiverzy (kim do cholery jest Mike Thomas? Był 1/4 gdy targetowany) nie potrafili złapać jego niezłych throwów, to raz Goff z 15 jardów do end-zone – bez presji obok – rzucił metr obok receivera. Więc wiesz – trochę to jeszcze potrwa.
Interim coach John Fassell był trochę “over his head”, ale to nie jest już sezon dla Rams. Ten sezon już się skończył. Seahawks z kolei kłopoczą coraz poważniej tych – m.in. mnie – którzy wciąż widzą w nich najlepszy team tej ligi średnich drużyn. Nie wiem czy jeszcze nim są, ale z drugiej strony nie wiem kto inny miałby nim być.
O tym jak backup Matt Moore w zastępstwie Ryana Tannehilla rzucił 4 touchdowny w bardzo ważnej wygranej (9-5) Miami Dolphins z (4-10) New York Jets 34-13 napiszemy więcej w podsumowaniu. Jets już skończyli grać w tym sezonie (i zrobili to już tydzień temu w 0-4518 u siebie z Colts), a sobotnie mecze są takie nie w porę. Zwłaszcza Jets. Well… Do gier!
Jeszcze tylko przypomnienie gdzie jesteśmy z typami. Karol 25-16-2, ja 24-17-2. Dziś mamy bezpośrednie starcie w Oakland San Diego.
Karol
19.00 (7-6) Tennessee Titans @ (10-3) Kansas City Chiefs
Panom (i Paniom?) z NFL.com chyba popsuły się statystyki. Check this out:
Najgorętsza drużyna ostatnich tygodni jest w trzeciej dziesiątce statystyk ofensywy i defensywy w NFL. Co z tego… Powrót Justina Houstona do zdrowia dał tej obronie ostatnią część jakiej jej brakowało na początku sezonu – zabójczy pass-rush. Do tego atak ostatnio prezentuje się wystarczająco dobrze, by wygrywać mecze. Travis Kelce jest bronią nr 1, a do tego pojawienie się Tyreke’a Hilla jako x-factora ofensywy i special teams, daje coś extra. Njwiększym problemem Chiefs może okazać się zeszłotygodniowa kontuzja Derricka Johnsona – ich inside lineabackera i lidera w tacklach. Pierwszy test tego jak Andy Reid zastąpi Johnsona już teraz, przeciwko DeMarco Murrayowi.
Rozmawiając w sobotę z Maćkiem stwierdziliśmy, że właśnie tutaj swoją szansę mogą znaleźć Titans – rushując przez środek w kierunku nowego inside linebackera. Chiefs grają zazwyczaj trójką w pierwszej linii defensywy, co oznacza, że ofensywna linia przeciwników często przechodzi do drugiej linii obrony blokować ścieżki dla running backów. To jak zmiennik Johnsona poradzi sobie z blokiem od tackli i guardów, może zdecydować o wyniku. Secondary Chiefs jest pełna playmakerów tj. Eric Berry i Marcus Peters, więc rzucanie w ich kierunku może być ryzykowne.
19.00 (9-4) Detroit Lions @ (9-4) New York Giants
Dwie drużyny praktycznie bez gry biegowej, z wynikami ponad stan faktyczny. Lions mają grającego najlepiej w karierze Matthew Stafforda, który urwał ostatnio palec, ale gra, bo żyje. Giants z kolei grają coraz lepszą obronę, która potrzebowała kilkunastu meczy, aby zawodnicy pozyskani w offseason zaczęli pokazywać swoją wartość. Drużyna ma tylko jedną porażkę od Week 6, ale cichą historią jest ich terminarz – przez ten czas grali tylko raz z TOP 10 QB’s, z Big Benem w przegranym dwa tygodnie temu meczu ze Steelers (no, może jeszcze Dak tydzień temu, ale pomińmy rookies). Teraz ich secondary czeka prawdziwy test i może będziemy mogli powiedzieć o nich coś więcej.
Tymczasem Lions będą mieli za zadanie ogarnąć Odella Beckhama do tego stopnia, by jednym zagraniem nie mógł wygrać meczu, jak zrobił to przed tygodniem z Cowboys. Koordynator defensywy Teryl Austin w tygodniu dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru polecić Dariusowi Slayowi indywidualnego krycia przez cały mecz gwiazdy Giants, gdy Beckham będzie ustawiany w różnych miejscach. To może doprowadzić do złego ustawienia się reszty obrońców, więc wydaje się, że Lions chcą schematem całej obrony powstrzymać Beckhama, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Karol: Lions +4
19.00 (8-5) Pittsburgh Steelers @ (5-7-1) Cincinnati Bengals
Mecz w którym faworyt jest łatwy do wskazania, gdyby nie animozje między dwoma drużynami, z niedawną historią podczas meczu I rundy playoffs. Wtedy to Bengals mieli już wygrany mecz, gdy zdarzył się moment Burfict Strangers dający Steelers szansę na wygranie meczu skutecznym field goalem, co miało miejsce chwilę później. A już w tym sezonie Steelers odgryźli się za tamto wejście wygraną w Week 2 – 24-16, gdy DeAngelo Williams skutecznie zastąpił zawieszonego na pierwsze cztery mecze Le’Veona Bella. Teraz Stalowi walczą o wygraną w dywizji i uciekają przez Ravens, więc muszą ten mecz wygrać.
A.J. Green wraca do zdrowia o wiele szybciej niż początkowo się spodziewano, ale póki co jest doubtful i raczej jeszcze nie zagra. Pytanie czy w ogóle jest sens narażać go na cokolwiek jeszcze w tym sezonie.
Karol: Steelers -3
19.00 (7-6) Green Bay Packers @ (3-10) Chicago Bears
Gorący Aaron Rodgers, który ma problemy z łydką staje przeciwko marnym Bears i pytanie brzmi do ilu i przy jakim wyniku Packers będą go chcieli oszczędzić. Mecz bez dużej historii, niczego innego nie można się spodziewać, chociaż Matt Barkley i Jordan Howard na pewno się nie położą przed meczem. Packers podpisali dwa tygodnie temu Christine’a Michaela i ma on dziś realną szansę na grę, mimo, że jest questionable, bo James Starks (doubtful) jest dalej w concussion protocol.
Karol: Packers -5.5
19.00 (5-8) Philadelphia Eagles @ (7-6) Baltimore Ravens
Carson Wentz kontra secondary Ravens i tu może być spory problem, żeby ten mecz był oglądalny, bo z drugiej strony gra Joe Flacco. Zapowiada się ugly defensywny mecz, fronty obu drużyn nie pozwalają za bardzo biegać, więc powinno być sporo niecelnego rzucania po trybunach i stawiam linię 3.5 INTów dla obu QB.
Ravens gonią Steelers i Broncos, i nie mogą odpuścić, ale nie widzę w ich ofensywie kogoś kto mógłby wziąć na siebie ciężar gry. Mimo to są faworytem, grają u siebie i zobaczymy, czy po tym meczu dalej będą w gronie drużyn walczących o coś w tym sezonie
Karol: Eagles +6
19.00 (6-7) Indianapolis Colts @ (7-6) Minnesota Vikings
Czy ten sezon dla obu drużyn jest jeszcze do uratowania? Vikings żyją nadzieją i tym, że ich legenda Adrian Peterson, jeden z najlepszych running backów w historii ligi wraca do gry. Ale jego dyspozycja nie jest jedynym problemem. Nawet jak Peterson grał na początku sezonu ,to gra biegowa nie kleiła się Vikings, bo ich ofensywna linia ssie bardzo. Nie ma gdzie biec z tą piłką i nawet Peterson tutaj nie pomoże (chociaż grają z Colts…). Ale upgrade w stosunku do Matta Asiaty i Jerricka McKinnona to zawsze coś…
W Colts jest tylko Andrew Luck i kolejna nowa linia ofensywna – tym razem aż z trzema rookies. To może być nieprzyjemne do oglądania przeciwko frontowi Vikings.
Maciek: Vikings -5
19.00 (2-11) Jacksonville Jaguars @ ( 7-6) Houston Texans
19.00 (0-16) Cleveland Clowns @ (6-7) Buffalo Bills
Nope, nie oglądamy tego. Nie wspominamy, urywki na redzone wystarczą.
Maciek: Buffalo -10
Maciek
22:05 (5-8) New Orleans Saints @ (5-7-1) Arizona Cardinals
Mogliśmy oglądając “All or Nothing” wszyscy przekonać się w jak dobrych stosunkach żyje Bruce Arians z GM’em Steve’m Keimem i prezydentem klubu Michaelem Bidwillem. To pomaga trenerowi Arizony znaleźć zielone światło, aby krytykować swoich graczy. Robi to praktycznie od początku sezonu i nie szczędzi im ostrych słów.
Na początku tygodnia powiedział np. że:
Arians, asked if CB Justin Bethel was a work-in-progress: "Failure in progress."
— Darren Urban (@Cardschatter) December 12, 2016
Jako, że sezon Cardinals okazał się “failure-in-progress”, chciałem napisać tylko, że Arians jest jak dla mnie kutasem.
22:05 (1-12) San Francisco 49ers @ (8-5) Atlanta Falcons
Tydzień temu Falcons rozwiali jakiekolwiek wątpliwości co do tego, czy są w stanie żyć bez Julio Jonesa w starciach z obronami, które nie są tymi z najwyższej półki. Dzisiejszy mecz będzie już drugim z rzędu, w którym Falcons zagrają bez swojego receivera nr 1 i najlepszego gracza. I historią nie jest to, czy sobie poradzą, ale czy Julio zdoła dojść do siebie na Week 16 i dalej.
Tzw “turf toe”, to niby mała, ale bardzo poważna sprawa dla sportowców, u których tak kluczowe jest przyspieszanie z miejsca i zmiana kierunków ruchu. Chodzi o największy palec u stopy. Szukając więcej o tym, zupełnie przypadkowo natknąłem się w polskiej sieci na wpis z 2007 roku autorstwa legendarnego w kręgach fantasy Leszczura:
“Kontuzja stawu pomiedzy koscia srodstopia a jednym z palcow (zwykle
paluchem). Paluch nie jest zwichniety, ale ponadrywane sa wiezadla. Ta
kontuzja to zmora dla obroncow, ktorych podstawowa zaleta to szybkosc,
gdyz uniemozliwia przyspieszanie i szybkie zmiany kierunku. Leczenie
rowniez jest ciezkie, bo ten staw niezwykle trudno jest unieruchomic.
Nie da sie go zabandazowac i usztywnic jak staw skokowy, a poza tym
jak zwykle najbardziej pomaga odpoczynek i leki przecwzapalne. Mozna
rowniez stosowac specjalne obuwie ze sztywna podeszwa, ktore powinno
ograniczyc wyginanie palucha do gory. “
22:25 (11-2) New England Patriots @ (8-5) Denver Broncos
Tom Brady po raz ostatni wygrał mecz w Denver, gdy quarterbackiem był tam, you know, Tim Tebow. Było to dokładnie, dzień w dzień, 5 lat temu. Od tamtego czasu Cloverfield przegrał w Denver trzy mecze, rzucając 24/38 w 2013 roku, 23/42 rok temu w sezonie regularnym (pamiętny mecz od drugiej połowy w śniegu i comeback Brocka Osweilera jak WHOA …czasy) i potem pamiętne 27/56 (1TD, 2 INT) w finale AFC, gdy został sterroryzowany przez Vona Millera, ale też przez środkowych defensywnej linii Broncos.
Tych graczy – Malik Jackson i Danny Trevathan – już nie ma (plus w niedzielę nie zagra linebacker Brandon Marshall) i obrona Denver, choć wg DVOA nr 1, to traci aż 127 jardów na mecz w grze biegowej i generalnie od początku sezonu można biegać po Denver. Są przez to trochę soft. W styczniu w finale AFC running-backowie Pats byli kontuzjowani (albo ich nie było) i najwięcej jardów wybiegał …Brady. Zresztą, Brady rzucał w styczniu piłkę aż 56 razy! Teraz Pats mają LeGarretta Blounta, Jamesa White’a i Diona Lewisa.
W tym bardzo ważnym meczu dla Broncos mam więc trzy historie:
1) Czy Bill Belichick pozwoli Brady’emu na 40 throwów? Typ, że nie. Zresztą Broncos mają wciąż najlepszych cornerbacków ligi. Tymczasem prawy guard Pats rookie Shaq Mason jest rewelacją ostatniego miesiąca, a lewy guard Joe Thuney od startu ma solidny sezon. To może pomóc Pats w ustabilizowaniu gry biegowej.
2) Prawy tackle Pats Marcus Cannon jest w tym sezonie po cichu Top-10 graczem na swojej pozycji. Ale dziś przed nim król lewej strony, który zagra na przeciwko, czyli Von Miller.
3) Trevor Siemian wrócił tydzień temu po meczu przerwy i w porażce 10-13 w Tennessee miał 35/51 completions i 334 jardy. To razem 702 jardy w dwóch ostatnich meczach, 4 touchdowny, 0 interceptions. To nie były mecze jak tamten wielki w Week 3, gdy rzucił 4 touchdowny w Cincinnati i miał passer-rating 132.1. Choć ten przeciwko Kansas był blisko (125.6). Tom Brady w wieku 39 lat jest u szczytu swojej formy i oglądanie jak ucieka spod presji, małymi kroczkami i teraz w Chrisie Hoganie i Malcolmie Mitchellu znalazł cel by rzucać deep-balls – to wszystko jest praaawie jak oglądać LeBrona Jamesa w koszykówkę. Chciałbym jednak zobaczyć jak Siemian outplayed Brady. Marzenie ściętej głowy, ale come on Trevor, to Twój mecz. Emmanuel Sanders ma 290 jardów w trzech ostatnich meczach i to nr 2 wynik ligi w tym czasie.
Maciek: In Siemian We Trust. Broncos +3
22:25 (10-3) Oakland Raiders @ (5-8) San Diego Chargers
Tu przed meczem dużą historią jest to, że Chargers zagrają bez swojej gwiazdy running-backa Melvina Gordona. Z kolei po stronie Raiders zagra już guard Kelechi Osemele, którego 10 dni temu brakowało w Kansas.
Ale prawdopodobnie większą historią są problemy zdrowotne trzech najważniejszych skill-players w ataku Raiders. Derek Carr i jego palec wracają do ciepłej Kalifornii, więc powinno być lepiej, ale z kontuzją palca przez cały tydzień zmagał się Michael Crabtree (który znów zaczął zaliczać dropy w ostatnim miesiącu), a kłopoty z ramieniem ma Amari Cooper. Mychal Rivera ma gorący stretch gier, ale jeszcze tydzień temu nie wiedziałem jak ma na imię.
SuperChargers są już ‘done’ i są też prawdopodobnie ‘done’ jako drużyna grająca w San Diego. Dziś więc może być to łabędzi śpiew tego zespołu, któremu niewiele zabrakło, a mówilibyśmy dziś o nim wciąż jeszcze jak o kandydacie do wildcard. Lider interceptions Casey Hayward gra, podobnie rewelacyjny od połowy sezonu linebacker Korey Toomer i oczywiście Top-5 pass-rush ligi pary Joey Bosa – Melvin Ingram.
Niełatwy mecz dla Raiders.
Karol: Raiders -2.5
Maciek: Chargers +2.5
Sunday Night Football 02:30 (8-5) Tampa Bay Buccaneers @ (11-2) Dallas Cowboys
To jest raczej ten właściwy mecz dnia. Nie pojedynek w Denver. Wystarczył jeden słaby występ rewelacyjnego Daka Prescotta i cały ostatni tydzień spędzono dyskutując nad sytuacją Prescott-Romo. Tydzień temu chłopak z Luizjany grał w nowojorskim mrozie, dziś wraca do ciepłego Dallas, ale na jego ultraszerokich barkach jest ogromna presja, a rywal wyspecjalizował się w wymuszaniu strat.
Buccs wygrali 5. meczów z rzędu i są w tym momencie najgorętszym teamem w NFL. W trakcie tej serii wymusili aż 14 strat, grając przeciwko Drew Breesowi, Russellowi Wilsonowi, Philipowi Riversowi i Alexowi Smithowi.
Ten mecz jest o nieprzyjaznej porze, ale to must-see na poniedziałkowe lub wtorkowe popołudnie.
Czy wiesz, że “Dak” to skrót od Dakota? Rayne Dakota Prescott. Dakota Prescott!
Monday Night Football 02:30 (5-8) Carolina Panthers @ (7-5-1) Washington Redskins
Josh Norman gra w poniedziałek przeciwko swoim byłym koleżkom z Panthers i nie zamyka przed tym meczem ust. To będzie jego mecz. Sytuacja Normana przypomina mi trochę sytuację z NBA Evana Turnera. Norman był sezon temu kluczowym cornerem dla całej pass-defense Panthers, która bez niego oddaje w tym sezonie aż 272 jardy na mecz (gorsi są tylko Titans i Falcons). Ale w nowej drużynie Norman jest przeciętny. Nie, że jest złym fitem jak Turner, ale jest po prostu przepłaconym graczem, rankowanym przez PFF jako dopiero 19. cornerback w tym sezonie.
Kirk Cousins ma do dyspozycji armię ludzi i ta armia ludzi zagra dziś w poniedziałek w pełnym składzie. Kto by przypuszczał przed sezonem, że przed Week 15 napisanie, że Redskins POWINNI komfortowo wygrać u siebie z Panthers będzie akuratne, ale tak właśnie jest.
Maciek: Redskins -6.5