Wake-Up: Siedem zwycięstw Rockets. Siedem porażek Lakers. Clippers 3-0 z Blazers

4
fot. AP
fot. AP

Siedem meczów rozegrano minionej nocy. Rockets wygrali już po raz siódmy z rzędu, co jest obecnie najdłuższą taką serią w lidze, tak samo jak siedem kolejnych porażek Lakers.

W najciekawszym meczu, Clippers pokonali Blazers po bardzo wyrównanym pojedynku, ale też ciągnącym się w nieskończoność cruch time’ie (ostatnie dwie minuty meczu trwały około 30 minut).

Charlotte @ Indiana 94:110 (Turner 22)
Milwaukee @ Toronto 100:122 (Antetokounmpo 30 – DeRozan 30)
Washington @ Miami 101:112 (Wall 30 – Dragic 34)
Brooklyn @ Houston 118:122 (Lopez 26 – Harden 36)
Denver @ Dallas 92:112 (Jokic 27 – Matthews 25)
Portland @ LA Clippers 120:121 (McCollum 25 – Griffin 26)
LA Lakers @ Sacramento 92:116 (Cousins 31)

* Clippers już po raz trzeci pokonali Blazers, ale tym razem musieli się dużo bardziej namęczyć niż w poprzednim spotkaniu z nimi i dopiero rzutami wolnymi na finiszu zapewnili sobie zwycięstwo. W samej końcówce było nerwowo. Plumlee dostał flagrant faul za uderzenie łokciem Griffina, a później Evan Turner i DeAndre Jordan wdali się w sprzeczkę, za co zostali wyrzuceni z boiska.

Blake Griffin miał 26 punktów, 12 zbiórek i 6 asyst. Chris Paul zaliczył 21 punktów i 14 asyst.

* Dla Blazers 49 punktów zdobył duet Lillard-McCollum, a bardzo dobre spotkanie rozegrał Mason Plumlee mając 18 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 5 bloków.

Plumlee został dopiero trzecim zawodnikiem w tym sezonie obok Kevina Duranta i Gainnisa Antetokounmpo z linijką 15-5-5-5.

* Jeremy Lin wrócił do gry po blisko sześciu tygodniach nieobecności. Rozpoczął mecz na ławce i grał limitowane minuty, ale bardzo dobrze zaprezentował się w starciu ze swoją byłą drużyną. W 20 minut zanotował 10 punktów i 7 asyst, a Nets z nim na parkiecie byli +17. Brook Lopez zdobył 26 punktów i goście, mimo że przegrywali przez niemal całe spotkanie, do samego końca walczyli o zwycięstwo.

* Siódmą z rzędu wygraną Rockets przypieczętował dopiero blok Trevora Arizy.

* James Harden zanotował 36 punktów, 11 asyst i 8 zbiórek. Z ławki Eric Gordon dołożył 24 punkty i trafił 6/10 za trzy, a Rockets mieli w sumie 17 trójek i był to już ich 24 mecz z rzędu z co najmniej 10 trafieniami zza łuku, co jest rekordem NBA.

* Terrence Ross zniszczył marzenia Bucks o comebacku, zdobywając 10 kolejnych punktów na starcie czwartej kwarty. Był tak gorący, że tylko obręcz była w stanie go zatrzymać

Całe spotkanie zakończył mając najwięcej w sezonie 25 punktów (4/6 za trzy).

* DeMar DeRozan zdobył 30 punktów (15/15 z linii). Kyle Lowry miał 18 punktów, 7 asyst i nową czapkę

* Bucks przegrali po raz trzeci z rzędu. Nie pomogły im kolejne popisy Giannisa Antetokounmpo (30 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty) i 27 punktów Jabari Parkera.

* Goran Dragic przesiedział prawie całą trzecia kwartę z czterema faulami, ale w czwartej poprowadził Heat do zwycięstwa (31-19), zdobywając wtedy 13 ze swoich season-high 34 punktów. W sumie trafił 61% rzutów z gry, miał też 5 zbiórek i 5 asyst, a w 31 minut z nim na parkiecie gospodarze byli +26.

Heat przerwali serię 5 porażek.

* Hasan Whiteside zanotował 17 punktów, 16 zbiórek i 2 bloki w pojedynku z Marcinem Gortatem, który miał na swoim koncie 7 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty. To był już czwarty z rzędu mecz Gortata z dorobkiem poniżej 10 punktów.

* John Wall zaliczył 30 punktów, 8 asyst i 6 zbiórek. Bradley Beal zdobył 29 punktów, ale w czwartej kwarcie trafił tylko 1/5 z gry.

* Mavericks trafili najlepsze w sezonie 58% swoich rzutów z gry, robiąc blowout na Nuggets i zaliczyli drugie z rzędu zwycięstwo na własnym parkiecie. Wesley Matthews miał 25 punktów (5/7 za trzy) i był to już jego trzeci mecz z kolei na co najmniej 25.

* Nuggets w Dallas kończyli swoją najdłuższą w sezonie 6-meczową trasę wyjazdową i nie pomógł im świetny występ Nikoli Jokica, który był jedynym wyróżniającym się zawodnikiem w ich ekipie. Miał 27 punktów przy 10/12 z gry, 11 zbiórek i 4 asysty.

* Paul George i Myles Turner zdobyli po 22 punkty prowadząc Pacers do zwycięstwa i na finiszu odłożyli mecz do zamrażarki.

* Kemba Walker zdobył najmniej w sezonie 12 punktów (4/16 z gry) po tym jak w poprzednim meczu z Cavs doznał urazu kolana.

* Kings zdominowali trzecią kwartę 39-13 i zrobili blowout na Lakers, wyprzedzając ich także w tabeli. Wskoczyli na dziewiątą pozycję na Zachodzie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Odliczenie do 15 grudnia
Następny artykułFlesz: LeBron wciąż dodaje do swojej gry, Knicks Hornacka nie Jacksona

4 KOMENTARZE

  1. Widział crunch time POR-LAC. Ależ to była dłużyzna! NBA powinna zastanowić się nad wykorzystywaniem “official review”, bo z widowiska robi się soap-opera-drama. Rozumiem, że miliony kamer dają super-hiper opcję analizy w Replay Center, ale niech to trwa chwilę, a nie dłuży się i dłuży i dłuży… Swoją drogą ekipa sędziowska dawała naprawdę dobre i ciekawe gwizdki. Turner poprzepychał się z Jordanem i bach! obaj dostają po dwa daszki i bach! są ejected (sądziłem, że będzie raczej double technical). A Plumlee zarobił dacha za faul na Griffinie, a nie niesporta.

    0