Flesz: Zmierzamy do trzecich kolejnych finałów Cavaliers-Warriors, reszta to szum

24
fot. abclocal.go.com
fot. abclocal.go.com

Na 5 minut i 36 sekund przed końcem trzeciej kwarty poniedziałkowego meczu, w dniu 5. grudnia 2016 roku Zaza Paczulia zapozorował hand-off, ale zamiast tego obrócił się do kosza, zrobił dwutakt, tylko że zabrakło mu jakieś 10 centymetrów, żeby dać z góry. Rozpłaszczył się więc z piłką na obręczy. Kevin Durant zebrał ją i dobił.

Po dwóch celnych rzutach wolnych Paula George’a, już 13 sekund później Stephen Curry grał pick-and-roll na szczycie właśnie z Zazą i niepodwojony niszczyciel pull-up jumperów mógł rzucać, aaaale wielkodusznie podał Gruzinowi kozłem jak wszystkie dzieci nasze są. Paczulia zrolował do kosza i bez żadnej pomocy w środku dał paczkę z dwutaktu. Wszyscy się uśmiechnęli. Szczęście.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 60 punktów Klay’a Thompsona
Następny artykułDniówka: Grizzlies są nie do złamania, wygrywają nawet bez pięciu graczy z rotacji

24 KOMENTARZE

  1. Wszystkiemu winny związek zawodników, który nie pozwolił na rozłożenie w czasie wzrostu salary cap.

    Jak już wałkowane, zwykle jednak białe jest białe, a czarne jest czarne i nie ma co szukać drugiego dna. Gracze, system i trenerska ławka . Szansa że to nie wypali była niska. Pewnie, jakby to się wydarzyło to wielki wybuch na lata. Ale tu tylko kolejny dzień w pracy.

    Aha i jeszcze jedno – u mnie finał 2014 to Spurs-Heat (spełniam dziś redaktorski obowiązek )

    0
          • Patrz wyżej ;-)
            To jak juz powymienialiśmy uprzejmości to może do meritum. Gwiazdy się dobrze ułożyły dla GSW . W jakim innym przypadku mieliby na maksa dla Duranta przy ledwo co podpisaniu maksa z Thompsonem i prawie maksa z Greenem? I to nawet pomijając dzisiejsze spojrzenie na kontrakt Curryego.
            Gwoli ścisłości Cavs też mają 3 na maksach plus T. Thompson (i 30mln w płacach więcej ), ale GSW mają dzisiaj 4 maks graczy i zmieszczą to bez promocji za rok

            0
          • Tu chyba wszyscy mamy zgodność, że GSW wykorzystali sytuację. Kwesta pazerności dotyczy tu oczywiście samej ligi jako organizacji. Gdyby lidze bardzo zależało ograniczeniu problemów wynikających z przeskoku finansowego, to mogliby próbować inaczej skonstruować kontrakt telewizyjny i wziąć mniejsze pieniądze w sezonie 16/17, a te oszczędności rozłożyć na pozostałe lata (a chujki wzięły hajs i chciały to potem przerzucić na graczy). Ciekawe jakby się wszystko ułożyło gdyby dokończyliby spokojnie obecne CBA i dopiero wtedy naturalnie zwiększyli salary cap.

            Ale po prawdzie te gwiazdy, które się ułożyły dla GSW to w dużej mierze kostki Currego.

            0
  2. @Corso – ale lamentujesz. Chłopaki piszą o NFL bo mają w sobie pasję. Mają jej tyle, że zarazili niektórych czytelników i teraz więcej osób jara się tym sportem. Było pisane tysiąc razy – nie interesuje cię, to nie czytasz. Simples.
    Flesze są…I są jeszcze do tego kozackie. Dniówki są i Adam z roku na rok zahacza o MIP.
    Jakość, nie ilość- szósty gracz! ;-))

    PS NFL – tam jest teraz ciekawie, wbrew temu co dzieje się w NBA. Mimo, że sezon dlugi i interesujący to na razie jest wielki ziew. Spokojnie zią

    0
    • Rozumiem twój argument, jednak wiele osób patrzy na to inaczej. To jest portal płatny. I zdecydowana większość decyduje się oddać trochę kasy, żeby poczytać o koszykówce, bo chłopakom wychodzi to lepiej niż espn i innym, którzy są na miejscu.
      Dlatego kiedy po kilku godzinach liczysz na jakiś kolejny tekst o ulubionej lidze a dostajesz dłuuuugi art ale o futbolu to nie dziwne, że nie jesteś zadowolony….
      Tymczasem jeszcze w wakacje, kiedy kupowałem abonament, inaczej to wyglądało. Maciek startował z legendarną już serią “top100” :) I mnie to zachęciło, myślałem że poczytam, nadal czekam. Po cichu łudzę się, że może wyjdzie zaraz w postaci książki i znajdę ją pod choinką :P

      0