Problemy ze zdrowiem pozbawiły Erica Bledsoe momentu, w którym miał przenieść grę na poziom All-Star. Sezon 2016/2017 to w dużej mierze nadrabianie zaległości, ale czy up-side rozgrywającego Phoenix Suns nadal jest dla NBA tak samo pociągający, jak w 2013, gdy opuszczał ławkę rezerwowych Los Angeles Clippers? W wieku 26 lat powoli wkracza w swój prime-time, więc czasu ma relatywnie mało. Earl Watson obok niedoświadczonego Devina Bookera chce mieć zawodnika gotowego pociągnąć wynik w ucieczce lub poprowadzić kolegów w crunch-time – klasycznego go-to-guya, gotowego wziąć na własne barki całą odpowiedzialność.
Bledsoe przez stracony czas nie zdążył do tej roli dojrzeć i mimo wyraźnego przebłysku w przegranym przez Suns meczu z Denver Nuggets, ciągle mam wątpliwości czy kiedykolwiek stanie się zawodnikiem, którego widział w nim m.in. Chris Paul. Zawodnik Clippers przez pierwsze lata kariery Bledsoe wspierał go jako role-model. Przekazał mu wiele cennych wskazówek, zwłaszcza odnośnie gry w defensywie. Zdarzają się Ericowi problemy w walce na zasłonach, ale jego przesuwanie na nogach jest bliźniaczo podobne do ruchów CP3. Lider Clips nadal uchodzi za jednego z najlepszych obrońców na swojej pozycji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo fajny tekst, świetnie się czytało :)
Eric Bledsoe SuperStar. Let’s go Suns!
Bardzo fajny zawodnik, dobrze się go ogląda
Z tymi jego stealami, to dzisiaj byl po dobrej stronie coinflipa.