Kolanowski: Te mniej mistrzowskie dzieje Boston Celtics…

7
fot. masslive.com
fot. masslive.com

Dziś będzie trochę o zielonych z NBA. W końcu to temat rzeka i najbardziej utytułowana ekipa w historii, więc jest o czym pisać. Właściwie w każdej dekadzie swojego istnienia Celtics dostarczali kolejne mistrzowskie banery pod dach Boston Garden. W każdej, oprócz tak znaczącej dla kibiców w Polsce dekadzie lat 90-tych.

Niestety nie pamiętam dokładnych początków NBA w polskiej telewizji. Legendy głoszą o retransmisjach finałów z roku 1988 między Pistons i Lakers. Potem chyba bywało różnie. Lata 90-te były już istnym szaleństwem, choć ówczesne warunki śledzenia NBA mogą dzisiaj śmieszyć. Sam na dobre wciągnąłem się w ten świat dokładnie w 1996 roku. Najpierw dość przypadkowo oglądane skróty finałów Bulls z Sonics, a potem Igrzyska w Atlancie z Dream Team III (wiem, że wielu uważa, że był tylko jeden Dream Team, ale jednak ten trzeci zespół też tak nazywano i patrząc na wyniki poszczególnych spotkań, chyba jeszcze zasłużenie).

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. Wyśmienity art, idealny do kawki ;)
    BTW Coach K:
    “During my years as an ACC coach, the two most dominant players we’ve faced were Michael Jordan and Len Bias.I always thought those two players were a cut above. They did things no one else could do. I would put the two of them together.”

    0
  2. Celtics, Kolanowski. Przed przeczytyaniem, już art poleciał do ulubionych :)

    “Na bezgraniczną miłość do starych nagrań z Larrym przyjdzie czas później.” identycznie WhiteGOAT!
    Śmierć bardzo dobrego zawodnika RL35 przypieczętowała upadek Celtics, może przesadzone odniesienie do dziś.. Brylantynowy Pat z Miami (nie chce go bronić, bo to c*ujek), nie chce ryzykować gry Boshem, bo..? NBA zna już jedną tragiczną historię.

    Świeża w kroku – o loooool XD. ŚP prawie 100latek, zacne miał określenie dobrego biegu :)

    Lubie C’s, ale nie podchodził mi nigdy PP, obecnie marudzący na big3, big4.. wychodzi na idiotę, bo sam wraz z KG RA to zapoczątkowali. Nie zmienia postrzegania to, że C’s 07/08 byli starsi od Miami ’10 i obecnych GSW.
    MVP za finał ’08, gdyby był rozgrywany po ’15 (Iggy) poszedłby do Kevina.

    0