Problemy zdrowotne nie opuszczają Anthony’ego Davisa i wczoraj szybko zakończył swój występ w drugim sparingu rozgrywanym w Chinach pomiędzy Houston Rockets i New Orleans Pelicans. W Orlando kibice po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć w akcji Serge’a Ibakę. W Salt Lake City mecz zakończył się comebackiem Suns z 30 punktów straty i efektownym game-winnerem w wykonaniu Arichie’go Goodwina.
New Orleans Pelicans – Houston Rockets 104:116
Orlando Magic – San Antonio Spurs 89:95
Indiana Pacers – Milwaukee Bucks 101:83
Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 105:88
Utah Jazz – Phoenix Suns 110:111
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Archie… such a tease.
Raz na jakiś czas ma akcję tego typu, ale jeśli usiądziesz i pooglądasz na spokojnie: nie broni (ciałem/głową) a gdy kozłuje masz wrażenie, że zaraz skręci MCL-a.
Prawdopodobnie skończy w Chinach zarabiając 2 mln dolarów rocznie i rzucając po 35 punktów. Ale to też kariera. Dla niego prawdopodobnie lepsze rozwiązanie niż NBA.
Archie mógłby wyciągać w takiej 76ers w tym sezonie statystyki na poziomie 20 pkt (8/25 z gry ;) ). W Philly i tak nie ma nikogo wartościowego na pozycjach 1-2. Za to tłok pod koszem. Może jakiś trade ? Na miejscu Suns przytuliłbym Noela, zamiast Archiego i Lenia patentowanego. Wszystkim kończą się kontrakty i tak. Może w nowym klubie ktoś będzie wreszcie zadowolony :
http://www.espn.com/nba/tradeMachine?tradeId=hhnuboy
76ers już mieli jednego Tony’ego Wrotena! Ale faktycznie, w Phoenix nie pogra sobie tyle, ile w zeszłym sezonie (+ chyba bardziej lubią Ulisa).
To jest chyba handlowanie Noelem poniżej wartości. Nawet ja zacząłem już myśleć, że jest tylko trochę lepszy od Biyombo…
Jakiś czas temu wśród kibiców Suns modne było powiedzenie “In Archie we trust”. Ta moda skończyła się wraz z eksplozją Bookera. O taki trade jak napisałeś aż się prosi. Może by pójść jeszcze dalej i spróbować wymiany z Brooklynem za Lopeza. Suns do zaoferowania mają picki + Goodwina. Tylko czy chcą oddawać picki. No i kto by chciał iść do BKN? Nie, to jednak bez sensu…
Ps. podoba mi się mała ilość kciuków w dół przy wolnych Onuaku. Tak trzymać.
Będę oglądał Houston dla wolnych Onuaku
Uffff, już myślałem że Brew wyleci na dłużej. To byłby dopiero pech.
A Houston chyba ma w skladzie ziomka który chyba najlepiej w lidze dostaje sie na linie, ziomka który ani troche nie umie rzucać osobistych (a mieli tez Howarda), no i teraz maja jeszcze ziomka co rzuca od dołu?
Dzieje się ;)
Drummond, Capela, Howard powinni się wstydzić patrząc na tego Onuaku. Kiedyś (o ile dobrze pamiętam) Shane Battier w podcaście mówił, że nie ma wątpliwości, że powinni spróbować rzucać wolne od dołu i jak widać po rookie może być to skuteczne.
Ale wiadomo, trudno o ligę z większym ego i macho-maństwem niż NBA, więc Drummond woli napisać na TT, że nie będzie rzucał od dołu i robi 35% z linii w sezonie.
Tu powinien wejść trener i powiedzieć albo zaczniesz rzucać powyżej 65% jakąkolwiek techniką albo nie będziesz u mnie grał wiecej niż 15 min w meczu. Jakby posiedział półsezonu na ławie to jaja by mu zmiękły i może coś do łba by trafiło. Dla mnie dużo większym śmiechem jest airball z osobistych albo cegła taką że mało tablicy nie połamię po odbiciu od obręczy. Bo oczywiście rzucanie osobistych od dechy też jest mało męskie więc lepiej być prawdziwym maczo i napierdalać cegły albo ariball, wtedy pokazuje się że ma się jaja.
Jedno ale. Skąd wiadomo że jakby rzucali od dołu to by trafiali lepiej? Rzut od dołu to rzut jak każdy inny. Też trzeba umieć.
Aha, no i nie zapominajmy o DeAndre. Ten też nie ma się czym szczycic ;)
Zeby rzucać spod jajec trzeba mieć jaja! A z DeAndre to bym w tej kwestii nie szalał. Mavs coś o tym wiedzą!
Rzut od dolu to nie rzut jak kazdy inny. Duzo latwiej go trafic o czym decyduje kilka praw fizycznych. Przede wszystkim pilka spada na obrecz z duzo mniejsza predkoscia ( bo wznoszac sie stale traci predkosc dzieki grawitacji w przeciwienstwie do rzuty z gory gdzie nabiera predkosci o ironio tez z powodu grawitacji … ) przez co nawet jesli nie trafi sie idealnie i pilka odbije sie od obreczy to odbije sie duzo slabiej i jest duzo wieksza szansa ze do niej jednak wpadnie… poza tym w rzucie z gory margines bledu dotyczacy kata pod jakim mozna wyrzucic pilke aby trafila do obreczy jest duzo mniejszy niz przy rzucie spod jaj co jest rowniez spowodowane predkoscia z jaka pozniej pilka opada na obrecz … Wiec tak , tez trzeba umiec tak rzucac ale duzo latwiej jest sie tego nauczyc …
No ale ja wiem o tym. Miałem w szkole fizykę, zdawałem ją nawet na maturze. Czytałem tez swego czasu tekst czy dwa o tym, że w zasadzie rzuty od dołu są skuteczniejsze.
Napisałem tylko, że nie wiadomo czy w tych konkretnych przypadkach przyniosłoby to jakiś rezultat. No bo nie wiem. Może po prostu DeAndre i Howard nie umieją rzucać piłką. Czy z z dołu czy z góry i tak nic z tego. Są ludzie, którzy nawet jakby mieli trzy ręce to by nie potrafili piłki złapać, a fizyka pewnie stała by po ich stronie.
Nie napisałem też nigdzie że nie powinni zacząć rzucać spod jajek. Nie wiem też, czy kiedyś na treningach próbowali rzucania od dołu i czy im to szło (no poza Drummondem bo on raczej nie próbował).
Nawet jednym słowem nie zająknałem się o tym, że nie powinni próbować. Po prostu ciężko mi powiedzieć co by im przyniosła taka zmiana.
Oczywiście, że trzeba umieć, można ceglić spod jajek ;)
Jednak żałuje, że tego nie zapisałem, widziałem kiedyś dowodzenie “NAUKOWE” (hah), że rzucanie spod jajek jest najlepszą techniką rzutu ze względu na trajektorię (kąt 45 stopni) i tym podobne, o :)
EDIT:
to nie to, ale coś podobnego:
http://discovermagazine.com/2008/the-body/07-physics-proves-it-everyone-should-shoot-granny-style