Po zdobyciu Ryana Andersona, Houston Rockets szybko dodali do składu kolejnego zawodnika z bardzo dobrym rzutem za trzy, który powinien pasować do ofensywnego grania Mike’a D’Antoniego i po raz kolejny sięgnęli po gracza z Nowego Orleanu.
Adrian Wojnarowski jeszcze przed położeniem się spać zdążył napisać na twitterze:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cóż..kto bogatemu zabroni?:-)
Lepiej, żeby bonusową kasę zgarniali koszykarze niż wszelakiej maści inwestorzy, doradcy, agenci, nie wspominając o białych kołnierzykach z NBA.
A to nie jest tak, że i tak swoje zgarniają bez względu na kontrakty i zatrudnianie zawodników? Bez względu na salary i inne ograniczenia.
No i agenci swoje zarabiają :)
Oczywiście, że swoje zgarniają, kolega musi być naiwny :)
To nie jest kwestia naiwności, po prostu jakoś mnie nie boli, że beneficjentami zmian są też koszykarze, a nie tylko władze NBA, sponsorzy, doradcy i właściciele.
Zatem, brawo Eric, będziesz miał grosiaki na dobrego ortopedę.
Zamiast “kołnierzykach”, przeczytałem białych koszykarzach w NBA i tak nie mogłem dojść dlaczego aż tak nimi gardzisz no i w końcu jeszcze raz zerknąłem :D
Szykuje się wesoła paka w Houston pod D’Antonim ;)