Solomon Hill miał rewelacyjne sześć ostatnich tygodni zeszłego sezonu, ale…
Dear god. To były niespełna tylko dwa miesiące, po fatalnym sezonie 2014/15, gdy pod nieobecność Paul George’a miał szansę zamrozić sobie miejsce w rotacji Indiany Pacers i kompletnie tę szansę spieprzył.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
O kurwa brak slow (oprocz tego ” o kurwa”) …
To mniej niż 10% capu za dwa lata. Jeśli w niego wierzą, to nie przesadzajmy z tym przepłaceniem. Jak się okaże graczem kalibru S5 to zaraz będą opinie, że jest niedopłacony. Przypomnijcie sobie historię np. Aminu z Blazers sprzed roku, takie same gadki były i co teraz? GM’owie są już w nowej rzeczywistości, nam trudno się przestawić, ale pora zacząć.
W sumie to trochę zabawne, że Pelicans przez ostatnie lata na pozycji niskiego skrzydłowego testowali najróżniejsze wynalazki jak Dante Cunningham a teraz ryzykują z Hillem, podczas gdy czas pokazał, że Aminu którego odpuścili, za połowę tej kasy stał się tym czego szukali.
Ciekawe ile w kontekście tych nowych umów dostanie Harrison Barnes skoro starsi, mniej doświadczeni i z gorszym potencjałem gracze dostają takie sumy.Okolice maksimum chyba nikogo nie zdziwią.
Na takim rynku jak mamy max dla Barnesa nie zdziwi (mnie ciągłe dziwi kontrakt Mozgova) choć zdziwi mnie jak taka kase mu zapłacą Warriors. Nie powinni.