Kevin Durant może już odliczać godziny do momentu, w którym stanie się wolnym agentem. Wszystko zacznie się pierwszego lipca, tuż po północy czasu wschodnioamerykańskiego i to wtedy już odbędzie pierwsze spotkania z drużynami chcącymi przekonać go do podpisania z nimi kontraktu.
Nie będzie robił objazdu po Stanach niczym Carmelo Anthony dwa lata temu, to przedstawiciele drużyn przyjadą do niego, podobnie jak to wyglądało w zeszłym roku u LaMarcusa Aldridge’a. Nie wiadomo dokładnie gdzie odbędą się te spotkania, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to Nowy Jork. KD przebywa tam obecnie w związku prezentacją składu reprezentacji USA na Igrzyska w Rio, a przede wszystkim to tam mieści się siedziba jego agencji Roc Nation.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kevin ma 28 lat (9 sezonów w nogach) i nie może sobie pozwolić na takie wynalazki jak NYK :) TO NYK :) Tylko ten układ kontraktu z Oklahomą City Thunder, Golden State Warriors i San Antonio Spurs ma sens dla niego.
Na nieszczęście dla Kevina Cavs nie zgłosili się na obiad :)
To jest naprawdę dziwne, przecież przejście do Spurs czy Warriors jest dla niego zupełnie bez sensu. San Antonio zostało zjedzone, Warriors uratował Złodziej Dusz, a żeby pozyskać Duranta muszą się pozbyć pożytecznych graczy z ławki.
KD powinien oszczędzić wszystkim tego cyrku i podpisać 1+1 w Oklahomie i tyle.