Wymiana: Derrick Rose w Nowym Jorku

21
fot. twitter.com/nyknicks
fot. twitter.com/nyknicks

Kiedy dwa lata temu wolny agent Carmelo Anthony odbywał swoją wycieczkę po Stanach, odwiedzając kolejne drużyny próbujące przekonać go do podpisania z nimi kontraktu, przystanek w Chicago był jednym z najważniejszych punktów tego całego touru. Melo był podobno poważnie zainteresowany, a Chicago Bulls bardzo go chcieli. Tylko Derrick Rose nie był tym wszystkim specjalnie zainteresowany i nie zamierzał brać udziału w rekrutowaniu go. To nie było w jego stylu. Ostatecznie spotkali się tylko na chwilę, ‘całkiem przypadkiem’, kiedy Anthony zwiedzał obiekty treningowe Bulls, gdzie akurat ćwiczył Rose.

W tamtym czasie dołączanie Melo do drużyny Rose’a byłoby postrzegane jako stworzenie nowego kontendera, dlatego też później był on tak krytykowany, że nie zależy mu na walce o tytuł, gdy zdecydował się wrócić do Nowego Jorku.

Dwa lata później to Rose przenosi się do drużyny Anthony’ego, ale nie jest to już ruch, który zmienia coś w układzie sił na samym szczycie ligi.

New York Knicks pozyskali Rose’a, Justina Holidaya i pick w drugiej rundzie draftu 2017, w zamian oddając Robina Lopeza, Jose Calderona i Jeriana Granta do Chicago Bulls.

Dla Knicks to świetny transfer z wizerunkowego punktu widzenia, bo Phil Jackson może się pochwalić, że zdobył byłego MVP. Wreszcie udało mu się dodać drugą gwiazdę. Przynajmniej tak to ładnie można teraz przedstawiać. Wiadomo jednak, że po latach kontuzji Rose nie jest tym samym zawodnikiem co wcześniej i już nie wróci do poziomu jaki prezentował przez zerwaniem ACL w kolanie. Nie jest już gwiazdą, ale ma za sobą wyjątkowo zdrowy sezon, po raz pierwszy od długiego czasu nie musiał poddawać się żadnej operacji i w drugiej części rozgrywek dobrze się prezentował. Po przerwie na All-Star Weekend zaliczał średnio 17.4 punktów, 46.8% z gry, 37.5% za trzy, 3.1 zbiórek i 4.6 asyst. (Nadal jednak był minusowym zawodnikiem po obu stronach parkietu i w całym sezonie Bulls z nim byli średnio -4.2 punktów na sto posiadań, co było najgorszym wskaźnikiem w drużynie z wszystkich, którzy rozegrali ponad tysiąc minut.)

W Nowym Jorku bardzo potrzebowali upgrade’u na pozycji rozgrywającego i to Rose im zapewni. Dostają go w ostatnim roku kontraktu, dlatego na pewno bardzo się postara, żeby rozegrać jak najlepszy sezon, a do tego Knicks nie ryzykują dużo w przypadku gdyby znowu wróciły jego kłopoty z kontuzjami. Najwyżej za rok pozwolą mu odejść.

Natomiast w tym momencie ten transfer nie wpływa znacząco na ich możliwości w trakcie wolnej agentury. Nadal będą mieli do dyspozycyjni około $30 milionów, tylko że teraz zamiast szukać point guarda (choć na pewno potrzebują dobrego zmiennika dla Rose’a), skupią się raczej na pozycji środkowego. Podobno są zainteresowani pozyskaniem kolegi Rose’a Joakima Noaha. Pojawiają się także doniesienia, że Dwight Howard może chcieć przenieść się do Nowego Jorku… Anthony, Rose i Howard – kilka lat temu mówilibyśmy o nowej Wielkiej Trójce i zastanawiali ile mogą zdobyć tytułów.

Dla Bulls to był najlepszy moment, żeby wytransferować Rose’a. Nie wiadomo jak długo będzie zdrowy, a jego notowania nieco się poprawiły po tym jak rozegrał 66 meczów (więcej niż łącznie przez trzy wcześniejsze lata). Ale przede wszystkim dzięki tej wymianie pozbyli się problemu jakim był brak chemii na parkiecie między ich dwójką guardów. Jimmy Butler dużo lepiej spisywał się, kiedy mógł więcej grać z piłką gdy Rose’a nie było na boisku i także lepiej wtedy funkcjonowała drużyna. Trzymanie ich dwóch nie miało sensu, a jako, że Butler jest młodszy, zdrowszy i wyrósł na jednego z najlepszych zawodników ligi, nie było wątpliwości na kogo powinni postawić (chociaż były wątpliwości czy Bulls na pewno to wiedzą, kiedy sugerowali, że mogą go przehandlować). Wygląda więc na to, że Butler zostaje, a Bulls stają się bezsprzecznie jego zespołem.

Sporo było plotek w trakcie sezonu, że jest między nimi konflikt, oni przekonywali, że się lubią, a teraz Jimmy w pożegnalnym poście na Instagramie pokazał, że ma bardzo dużo szacunku do Rose’a, ale to nie zmienia faktu, że na pewno nie pasowali do siebie na boisku.

Robin Lopez to bardzo dobry role player na pozycji środkowego, który ma jeszcze trzy lata korzystnego kontraktu w perspektywie rosnącego salary cap. W ten sposób Bulls zabezpieczyli się przed ewentualną utratą Noaha i Pau Gasola. Calderon ma jeszcze ostatni rok umowy, nie powinien być już starterem w NBA, ale jest dobrym generałem na parkiecie i trafia trójki, natomiast młody Jerian Grant, który miał duże problemy z odlezieniem się w trójkątach, w przyszłości może okazać się bardzo przydatny.

Rose opuszcza swoje rodzinne miasto i drużynę, w której grał od początku kariery, ale jego relacje z władzami Bulls nie były łatwe w ostatnich latach i na pewno przyda mu się zmiana otoczenia. Derrick podobno bardzo ucieszył się na wieść o przeprowadzce do Nowego Jorku. Kiedy usłyszał, że Bulls szukają dla niego wymiany, Knicks mieli być jego pierwszym miejscem, do którego chciał trafić, ponieważ chce grać na dużej scenie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGorący Ekspres (22.06): Czy playoffy w NBA są potrzebne?
Następny artykułWymiana: Jeff Teague w Pacers, George Hill w Jazz, Hawks z pickiem

21 KOMENTARZE

  1. Jakoś mam dziwne przeczucie ze ten sezon będzie początkiem wielu lat bycia chicago na dnie ligi. A Rose prawdopodobnie zagra najlepszy sezon od czasów kontuzji i nagle będzie mówienie jaki błąd popełnili chicago choć z drugiej strony to knicks a oni pewnie nawet jak by dostali lebrona currego i durnta to pewnie też by to spier..

    0
    • Błędu nie popełnili, nawet jeżeli Rose będzie zdrowy. To już teraz wiemy. Butler z Rosem nie współgrali w ataku, do tego Derrick jest minusowym obrońcą. Z tą dwójką nie awansowali do p-o. Ten ruch musiałbyć wykonany. To po pierwsze. Zawsze po pierwsze. Po drugie to oni przyjęli OK centra R. Lopeza, Granta na rookie kontrakcie i ostatni sezon Calderona. Nawet jeżeli nic z tych zawodników nie będzie, to nie zapychają oni salary cap w związku z czym, nawet jeżeli ktoś pokusi się o ocenę tej wymiany jako niekorzystnej dla Bulls, to nie powinno się dojść do wniosku, że to jest początek końca Chicago. Bo niby dlaczego?

      0
      • Prawdopodobnie dlatego ze coraz czesciej sie wspomina ze butler tez jest do wziecia i n ie zdziwie sie jak za tydz uslyszymy ze jimmy jest wytransferowany. po drugie zarzad chicago to jeden z najgorszych w lidze i coraz bardziej to udowadniaja. po trzecie lepiej bylo handlowac butlerem bo mogli za niego dostac mlodych plus picki w drafcie boston napewno by duzo oddal a rose i tak za rok by zszedl z kontaktu. po czwarte Rose wiecej ludzi przyciagal na UC mimo gorszej gry bo kibice go kochali. i po piate jako fan Bulls ktorym kibicuje od dawien dawna wlasnie widze ze nadchodzi era wielu lat posuchy w chicago co mnie boli najpierw thibs teraz rose i noah(pewnie zaraz zmieni druzyne.. a mysle ze nie za wiele gwiazd zaufa w hoiberga i w formana z jerrym ktorzy wola baseball

        0
  2. Jak dla mnie bardzo ciekawy deal z obu stron. Medialnie Phil znow wygrywa ale wydaje mi sie ze jeszcze Kawal roboty zeby ta druzyna miala sens. Chicago zno w moga swobodnie teraz zrezygnowac z Noaha skoro i tak nie chce tam grac i sprobowac przekonac Pau do gry. Gran tez mial kilka bardzo dobrych spotkan i wydaje mi sie ze to jest x-factor tej wymiany dla Chicago!

    0
  3. Byki jeszcze będą aktywni w offseason bo nie wierzę że będą chcieli zostać Calderonem na PG.Nie są aż takimi samobojcami. Mogą puścić Taj’a za np. Knighta z Suns który wydaję się tam już zbędny. Pasowalby do gry up-tempo które niby chce grać Hoiberg (przez rok za bardzo nie bylo tego widac).

    0
  4. D Rose is DONE. To wcale nie oznacza ze Bulls zaczną tankować bo przecież permanentna nieobecność DR wcale w tym nie przeszkadzała. 4 me Rose był brzemieniem. Wiele lat temu ten koleś już dawno byłby DONE bo medycyna nie stała na tak kosmicznym poziomie. Penny, G.Hill to były megatalenty które przegrały z kontuzjami… Rose ciążył Bykom… cały czas nadzieja, inwestowanie zylionów w jego nogi, opieranie całej strategii marketingowej, naciski na trenera by nim grać bo inwestycja musi się zwrócić… Przykro bo talent wielki, żal bo Bulls mogli bić się o najwyższe laury… ale niestety czasem życie bywa okrutne…

    p.s. Rose ma “rysy na psychice” wynikające z tych ciężkich kontuzji i jestem pewien, że już od jakiegoś czasu gra, mając w głowie “uważaj bo się popsujesz”!!!

    0
  5. Mi się ta wymiana nie podoba z perspektywy Bulls. Liczyłem, że oddając Rosa pozyskają jakiś pick. Pozyskując Lopeza pewnie odpuszczą Noah. Oby plotka o trójstronnej wymianie z Heat i Raptors której elementem miałby być Butler okazała się bzdurą. Oddawanie Butlera do drużyn bez wysokich picków to shit. W kazdym razie Bulls jeszcze nie skończyli działań w tym off season.

    0
  6. A ja myślę, że deal jest dobry zarówno dla Byków, jak i Rose’a. Obie strony męczyły się już ze sobą ostatnio, choć nikt głośno tego nie mówił. Ta presja oczekiwań, wizerunek zbawcy wietrznego miasta w połączeniu z ciężkimi kontuzjami, z których Derrick wracał… to musiało wpływać na niego i tak naprawdę utrudniać odzyskanie formy. Do NY idzie już bez takich oczekiwań co do jego gry, media mają już na kim skupiać tam uwagę (Melo, Kristaps) i DR1 może się ładnie odbudować w roku kontraktowym. Tymczasem Chicago zamyka pewien rozdział i rusza w nieznane. Go Bulls!

    0
    • Ja tak samo. Jako fan Chicago nie miałbym nic przeciwko gdyby po przejściu do Knicks zaliczył jakiś super sezon. Ten chłopak reanimował Chicago sportowo i za to należą mu się propsy.

      EDIT:
      Że nie wspomnę o tym, że był jednak tym MVP…

      0